Kilka miesięcy temu Polskę obiegła wiadomość o dwudziestolatce, która tragicznie zmarła wskutek zażywania nielegalnego środka spalającego tłuszcz. Okazuje się, że dla smukłej sylwetki jesteśmy w stanie zdecydować się na zupełnie niewytłumaczalne, a nawet zagrażające zdrowiu szaleństwo.
Młoda kobieta kupiła przez Internet środek DNP-dinitrofenol, opakowanie 50. tabletek po 100 mg. Środek zażywała przez 9 dni. Dinitrofenol to środek, który jest stosowany w przemyśle chemicznym, m.in. do produkcji barwników. Służy też do niszczenia pasożytów roślin.
– Stosowanie Dinitrofenolu w celach przemysłowych jest całkowicie legalne, jednak poddane ścisłej kontroli. Sprzedaż DNP w kapsułkach (jako preparat spożywczy) jest całkowicie nielegalna! – podkreśla Jacek Bilczyński, FIT&Lifestyle Coach, autor książki „FIT jest sexy”. - „Najskuteczniejszy spalacz tłuszczu” to ostania rzecz, po którą powinniśmy sięgać w drodze do lepszej sylwetki. Jest śmiertelnie niebezpieczny, powoduje realne ryzyko zgonu. Nie jest sterydem, ani narkotykiem, ale jest od nich znacznie bardziej niebezpieczny – uczula dietetyk.
Siburtamina i leki padaczkowe
Młodą Polkę, dziewczynę, którą całe jej najbliższe otoczenie postrzegało jako normalną nastolatkę, dopadła chęć błyskawicznej utraty wagi. Pragnienie idealnej figury doprowadziło ją do przedwczesnej śmierci. Niestety, sposobów na utratę wagi, w nielegalny i niebezpieczny sposób, jest dziś bardzo wiele i cieszą się niesłabnącą popularnością. Internet roi się od specyfików, które obiecują szybką utratę masy ciała. – Adipex Retard z fenterminą, czeski lek, nielegalny w Polsce, Slimex 15 – z sibutraminą. Leki, które zostały wycofane ze sprzedaży w Polsce po 2010 roku – Meridia, Lindaxa, Zelixa, również zawierające siburtaminę. Meizitang – chiński odpowiednik zawierający sibutraminę, DNP (2,4-Dinitrophenol), spalający tłuszcz, leki zawierające tasiemca – wymienia Barbara Bugaj, dietetyk, zapytana o środki, po jakie sięgają osoby, które chcą błyskawicznie schudnąć. – Ponadto – leki padaczkowe dostępne w USA, których ubocznym skutkiem jest utrata masy ciała – dodaje. Ciekawostką jest lek Qsymia, który został już zatwierdzony przez amerykańską FDA, który składa się z dwóch składników – fenterminy i topiramaty, który jest składnikiem leków padaczkowych. Ulotka informuje o wielu niepokojących skutkach ubocznych spożywania tego leku.
130 kcl dziennie
Legalnym i coraz popularniejszym reduktorem wagi jest KEN – Ketogenic Enteral Nutrition, system żywienia przez rurkę. Kontrolowany system zagładzania pacjenta, który podda się terapii, trwa 10 dni. Tyle czasu trwa jeden cykl, ale wg Dra Ray’a Shidrawi’ego, który sprowadził KEN z Włoch do Londynu, do kliniki Weight Management Systems, nie ma przeciwwskazań, aby poddawać się większej ilości cyklów. Pacjentowi, który odwiedzi klinikę i zakwalifikuje się do leczenia, wprowadza się przez nos do żołądka rurkę, przez którą dostarczane są składniki odżywcze (opatentowana formuła). Kaloryczność posiłku z rurki to 130 kcl dziennie. Płyny podawane pacjentowi są tak skonstruowane, że nie odczuwa on głodu, nie zawierają one węglowodanów, ale białko i składniki odżywcze. Idea KEN polega na tym, aby przyzwyczaić organizm do pobierania energii do życia z tłuszczów, a nie węglowodanów. Jeden z pacjentów kliniki stracił 21 kg w trzech cyklach leczniczych. 10 dniowy cykl to wydatek rzędu 350 funtów oraz 300 funtów zwrotnego depozytu za urządzenie kontrolujące dawkowanie odżywczego płynu. „Drip diet” jest polecana zarówno w przypadkach dużej otyłości, jak i mniejszych problemach z nadwagą. Moda na „drip diet” dotarła jakiś czas temu do Hollywood i jest stosowana zwłaszcza przed wielkimi galami, gdzie gwiazdy pozują fotoreporterom na czerwonym dywanie. Dzięki dziesięciodniowej kuracji gwiazdy z powodzeniem mieszczą się w kreacje w rozmiarze „0″.
Diety celebrytów
Media nieustannie obiegają informacje na temat ekstremalnych diet gwiazd. Są to głównie diety oczyszczające. Jedną z najpopularniejszych jest „The Master Cleanse”. Przez 7-10 dni należy pić 6-12 szklanek lemoniady, która składa się z soku z cytryn, wody, pieprzu cayenne i syropu klonowego. Inną popularną dietą jest „Baby food diet”. Jak sama nazwa wskazuje – je się posiłki przeznaczone dla dzieci. Bardzo popularna jest też dieta, która ma na celu oczyszczenie wątroby z toksyn. Co dwie godziny należy spożywać szklankę soku jabłkowego. Na wieczór należy wypić pół szklanki oliwy. „Martha’s Vineyard Diet Detox” – to 21-dniowy program oczyszczający, w którym pije się herbatę ziołową i koktajle warzywne i owocowe. Twórczyni obiecuje utratę nawet pół kilograma dziennie.
Zimnem w tłuszcz
Jednak żadna dieta cud nie sprawdzi się tak dobrze, jak regularne i racjonalne odżywianie oraz ćwiczenia. W wysmukleniu sylwetki i pozbyciu się tłuszczyku z miejsc, w których opornie się odkłada mogą pomóc zabiegi z użyciem najnowszych technologii. Jednym z takich jest CoolSculpting by Zeltiq. Jest to innowacyjna, nieinwazyjna i bezbolesna metoda redukcji tkanki tłuszczowej i modelowania ciała opracowana przez naukowców z Harvardu. Polega ona na miejscowym chłodzeniu danej partii ciała, co powoduje niszczenie komórek tłuszczowych, które ulegają krystalizacji, obumierają i są naturalnie eliminowane przez organizm. CoolSculpting by Zeltiq jest nowością zarówno na świecie, jak i w Polsce. Nadaje się dla pań oraz panów. Zabieg przeznaczony jest dla osób, które nie są wstanie pozbyć się zbędnej tkanki tłuszczowej z okolic brzucha, kilku nadprogramowych centymetrów w biodrach, fałdek na plecach czy tzw „bryczesów” pomimo stosowania diety i ćwiczeń- podkreśla Bożena Podgórska, pielęgniarka dyplomowana z Ośrodka Medycznego Osteomed w Krakowie. Mamy stałą liczbę komórek tłuszczowych. Kiedy tyjemy komórki te rosną, a kiedy chudniemy zmniejszają swoją objętość. Jednak wciąż ich liczba jest niezmienna - tłumaczy dr Kinga Szlachcic-Wyroba z Ośrodka Medycznego Osteomed w Krakowie. Zabieg działa bezpośrednio oraz tylko i wyłącznie na komórkę tłuszczową powodując jej krystalizację, co uruchamia proces apoptozy, czyli zaprogramowanej śmierci komórki. Następnie organizm usuwa obumarłe komórki w naturalnym procesie metabolicznym. Czyli liczba znienawidzonych komórek zmniejsza się. Zabieg polega na przyłożeniu aplikatora w miejscu nagromadzenia tłuszczu. Powoduje to eliminację tkanki tłuszczowej z miejsca chłodzenia ok 25 proc. Efekt nie jest natychmiastowy. Widoczną różnicę zauważa się po upływie 4-8 tygodni- ubrania staną się luźniejsze i będą pasować znacznie lepiej. Proces jest powolny, ale bardzo skuteczny.
CytujSkomentuj
Bardzo ciekawy temat. Zabiegi na pewno nietanie, ale myślę że osobom, które się im poddały, bo wypróbowały sto diet bez skutku, pomogły. Oczywiście uważam, że najlepsza forma chudnięcia to ruch i systematyczność, ale czasem bywa, że w wyniku paskudnej choroby to jednak za mało. Dobrze że chirurgia i medycyna są w stanie tu pomóc. A że to kosztuje… cóż, jest efekt to i kosztuje..