Zajęcia CrossFitu bazują zwykle na dość prostych, wielostawowych ćwiczeniach. Przysiady, martwy ciąg, przeskoki, podciągania. Nie wymaga specjalistycznych maszyn, ćwiczący korzystają ze skrzyń, drążków, lin i wolnego obciążenia w różnej postaci. Jeśli dodamy do tego dużą intensywność, otrzymujemy znakomite połączenie, które w bardzo krótkim czasie pomaga poprawić kondycję, wzmocnić mięśnie oraz spalić tłuszcz.
Ćwiczenia zwykle odbywają się w większych grupach, dzięki czemu pojawia się element rywalizacji, dzięki temu trenujący jeszcze bardziej zmotywowani są do tego, by dać z siebie wszystko. Owa rywalizacja, czasem może stać się pułapką. Coraz częściej dochodzi do sytuacji, kiedy ćwiczący wykonują ćwiczenia z intensywnością lub obciążeniem, na które ich organizm nie jest przygotowany. Chcąc dorównać koledze obok ryzykują własnym zdrowiem.
Ameryka jest swego rodzaju kolebką CrossFitu, W ciągu ostatnich 2 lat, od kiedy ten rodzaj wysiłku stał się niezwykle popularny, amerykańskie stowarzyszenia medyczne notują dużą liczbę przypadków urazów stawów kolanowych wśród osób amatorsko trenujących. Odsetek ten jest większy niż w przypadku innych dyscyplin sportowych.
Jednak wina może leżeć nie tylko po stronie ćwiczących, ale również samych trenerów. Rolą tych ostatnich jest motywowanie i wskazanie najskuteczniejszych rozwiązań. Część z nich przekracza granicę, starając się „zmusić” ćwiczących, by zrobili krok do przodu, zapomina o bezpieczeństwie. Paradoksalnie, to czasem motywacja sprawia, że ludzie przestają myśleć rozsądnie i podejmują się wyzwań, którym ich organizm nie jest w stanie sprostać. Podczas skrajnego zmęczenia, które zwykle pojawia się podczas tego rodzaju zajęć, dużo łatwiej stracić kontrolę nad prawidłową techniką. Wówczas nawet proste ćwiczenia i relatywnie niewielkie obciążenia, mogą prowadzić do poważnych urazów w obrębie stawów i więzadeł. Co ciekawe, problem ten nie dotyczy jedynie początkujących (dla których zwykle przeznaczone są specjalne zajęcia), ale również osób, które ćwiczą od wielu miesięcy.
Przykład CrossFitu pokazuje, że sport to nie zawsze zdrowie, dotyczy to większości dyscyplin sportowych. Co nie oznacza, że należy omijać go szerokim łukiem. Sam w sobie jest doskonałą formą ruchową, która pozwala osiągnąć zadziwiające rezultaty w relatywnie krótkim czasie. Podejmując jednak wyzwania należy kierować się odrobiną zdrowego rozsądku, a nie ułańską fantazją. Czasem warto dać sobie nieco więcej czasu i nie walczyć o miano „najlepszego w grupie”, by przez długie lata cieszyć się wynikami i dobrym zdrowiem, a nie jedynie przez chwilę piastować miano lidera.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.