Monika Jaworska (uczestniczka kampanii „Wszystko gra!”) to najszybsza i najbardziej utytułowana zawodniczka motocyklowa w Polsce. W 2013 roku zdobyła tytuł II Vice Mistrza Polski w klasie Supersport 600. Od urodzenia jest osobą niesłyszącą. – Monika przełamuje stereotypy związane nie tylko z osobami głuchymi, ale także te dotyczące płci – ściga się z mężczyznami i jest najlepsza – mówi Adam Stromidło, prezes Polskiego Związku Głuchych, który sam jest osobą słabo słyszącą. Porozumienie się z osobą głuchą czy niesłyszącą do dla pełnosprawnych osób problem. Nieznajomość „świata ciszy” często rodzi nieprawdziwe przekonania na temat osób niesłyszących.
- Zgodziłam się bo myślę że to potrzebna i fajna akcja, i służy temu, aby zwrócić uwagę ludzi na problem i istnienie osób niesłyszących. Pomysł mi się spodobał, bo ciężko jest pokazać ten rodzaj niepełnosprawności – o motywach udziału w akcji społecznej „Wszystko gra!” mówi Monika Jaworska. – Na co dzień otaczają nas ludzie niesłyszący i nawet nie zdajemy sobie z tego sprawy, ponieważ tego nie widać. A skoro czegoś nie widać, to znaczy, że tego nie ma. I wszystko gra? A jednak nie. Chciałabym, żeby środowisko osób niesłyszących bardziej zintegrowało się ze społeczeństwem, a nie zamykało się tylko w swojej grupie. Wtedy będą bardziej samodzielni, a nie uzależnieni od innych. Ale, żeby do tego doszło, ludzie muszą poznać i zrozumieć problem osób niesłyszących – wyjaśnia Monika Jaworska.
Z mitami na temat osób niesłyszących rozprawia się Adam Stromidło – prezes Polskiego Związku Głuchych w Małopolsce.
Osoby niesłyszące nie mogą jeździć samochodami lub motocyklami – FAŁSZ
Jest to oczywiście nieprawda. Mój tato jest osobą całkowicie niesłyszącą, a jest doskonałym kierowcą. Jedyne przeciwwskazanie, jakie widzę u niego teraz, to wiek. Osoby niesłyszące jeżdżą bardzo dobrze, a brak bodźców głosowych bywa wręcz zaletą, gdyż niesłyszącego kierowcę nie rozpraszają hałasy. Ponadto, więcej uwagi mogą poświęcić temu, co się dzieje na jezdni. W momencie, kiedy jeden zmysł nie działa, to drugi się wyostrza. Osoby niesłyszące nie mają też problemów ze zdawaniem na prawo jazdy. Jeśli chodzi o część praktyczną, to, w razie potrzeby, egzaminator korzysta z pomocy tłumacza języka migowego. W praktyce nie zawsze było to potrzebne, bo egzaminator po prostu wskazywał ruchami rąk, np. skręt w prawo czy w lewo. Zdarzają się też szkoły jazdy, które wyszkoliły swoich instruktorów z podstawowych znaków języka migowego celem lepszej komunikacji z osobą niesłyszącą. Co do samej jazdy, to obowiązują przepisy, których każdy uczestnik ruchu drogowego musi przestrzegać.
Osobom niesłyszącym na pewno urodzi się głuche dziecko – FAŁSZ
Oczywiście, uwarunkowanie genetyczne ma znaczenie, do tego też dochodzą inne czynniki. Ja jestem dzieckiem głuchych rodziców, a jestem osobą słabo słyszącą. Moja żona jest osobą słyszącą, a również ma rodziców głuchych, mamy dwójkę synów, którzy słyszą, mimo mojego niedosłuchu i głuchoty dziadków. Ryzyko zawsze jest, ale takie samo, jak w przypadku par, gdzie są dwie osoby słyszące.
Osoby niesłyszące nie tańczą – FAŁSZ
Wiele razy spotkałem się z taką opinią i zdziwieniem, w miejscu, gdzie faktycznie dwie grupy osób – słyszących i niesłyszących spotykały się w dyskotece. Ten pogląd to głupota – osoby niesłyszące świetnie tańczą. To, czy dobrze czują się w miejscach z głośną muzyką, zależy tylko i wyłącznie od indywidualnych upodobań. Mogą tańczyć i robią to dobrze, ponieważ odczuwają wibracje i drgania. Zdarza się, że głusi mają tak świetne poczucie rytmu, że tańczą lepiej niż osoby słyszące! Jeśli chodzi np. o kurs tańca towarzyskiego, to również nie ma żadnych przeciwwskazań, a rezultaty zależą od porozumienia, komunikacji z trenerem i dobrej woli z obu stron.
Wszyscy głusi migają i noszą aparaty słuchowe – FAŁSZ
Nie wszystkie osoby niesłyszące posługują się językiem migowym. Tak, jak nie wszystkie osoby niesłyszące noszą aparat. To jest wybór, którego samodzielnie może dokonać niesłysząca osoba dorosła. Jeśli chodzi o dzieci, które mają problem ze słuchem, takiego wyboru dokonują za nich rodzice. Jest to też decyzja, która determinuje, czy w przyszłości osoba niesłysząca bardziej zwiąże się ze środowiskiem osób głuchych czy ze środowiskiem osób słyszących. Najgorzej mają osoby, które w żadnej z tych grup (z różnych przyczyn) nie czują się dobrze. Według mnie ta grupa osób jest najbardziej poszkodowana.
Moi dwaj synowie, kiedy byli jeszcze w wieku, kiedy nie mówili, „bobo migali”. Tego ich z żoną uczyliśmy. Ze mną porozumiewają się normalnie, a dzięki „bobo migom” mogą obecnie komunikować się z głuchymi dziadkami.
Obecnie praktykuje się dwie szkoły, jeśli chodzi o pracę z dziećmi z problemami ze słuchem. Pierwsza to szkoła oralna – nie migać, dzieci mają mówić, tak, jak potrafią. Druga szkoła – ma ona coraz więcej zwolenników, tutaj pogląd jest taki, że dzieci mają być w swoim naturalnym środowisku, tworzyć swoją kulturę, swoją tożsamość, a jego częścią jest język migowy. Miganie jest wówczas elementem tej kultury tożsamości.
Szacuje się, że w Polsce żyje około 900 tys. osób, które mają problemy ze słuchem i 100 tys. osób głuchych. Osoby głuche, to takie, które mają powyżej 80 decybeli utraty słuchu. Szacuje się, że takich osób mieszka w Polsce ok. 100 tys. Około 60 tys. z tych osób posługuje się wyłącznie językiem migowym.
Osoby niesłyszące czytają z ruchu ust – PRAWDA
Większość osób niesłyszących czyta z ruchu ust. Można powiedzieć, że u osób niesłyszących wykształca się ta dodatkowa umiejętność, która pozwala zrozumieć rozmówcę, komunikować się z osobą słyszącą.
Polski Język Migowy a System Językowo Migowy
Rozmowa o języku migowym powinna zacząć się od rozróżnienia i nabycia wiedzy o tym, czym jest Polski Język Migowy (PJM), a czym jest System Językowo – Migowy (SJM).
- System Językowo Migowy to dokładne przełożenie języka polskiego. Jeżeli chciałabym coś przemigać w tym systemie, to musiałbym to zrobić dokładnie, łącznie z końcówkami fleksyjnymi. Zdanie: „Telefon leży na stole” byłoby dokładnie tak przemigane – tłumaczy Adam Stromidło. – Natomiast w Polskim Języku Migowym zdanie o telefonie sprowadzałoby się do dwóch znaków: „telefon i stół”. Idea jest taka, żeby pokazać to, co chcemy powiedzieć, najprościej, jak się da. To jest tak, jak z językiem obcym – trudno nauczyć się języka angielskiego na bazie języka polskiego. Nie da się tego dokładnie przełożyć, a też nie o to w tym chodzi, żeby powiedzieć coś dokładnie tak w języku polskim – tłumaczy prezes małopolskiego oddziału PZG.
PJM jest naturalnym językiem wizualno – przestrzennym społeczności osób głuchych w Polsce, zwłaszcza osób pochodzących z rodzin, w których głuchota przekazywana jest z pokolenia na pokolenie. Polski Język Migowy posiada własną strukturę gramatyczną, składnię, morfologię, fonologię, a nawet fonetykę.
System Językowo – Migowy nie pełni funkcji języka naturalnego, jest subkodem języka polskiego i stanowi wizualne odbicie gramatycznej struktury języka polskiego.
W samym środowisku osób głuchych trwają dyskusje na temat przydatności obu systemów. Pojawia się przekonanie, że jedynie PJM jest właściwym sposobem komunikacji.
- Mówienie, że tylko PJM jest dobry, a SJM trzeba wycofać to bardzo restrykcyjny pogląd. Uważam, że istnienie tych dwóch systemów się nie wyklucza – mówi Marta Majda, tłumacz języka migowego, koordynator języka migowego na województwo Małopolskie. – Osoby słyszące, które mają wolę, aby migać, nie będą w stanie nauczyć się od razu PJM. Najpierw należy poznać podstawy, schemat, SJM to umożliwia. Kiedy pozna się SJM w stopniu zadowalającym, który umożliwia swobodne miganie, można zaczynać naukę PJM – tłumaczy Majda.
Savoir – vivre wobec głuchych*
Przebywanie z osobą niesłyszącą i komunikacja z nią może być dla osoby słyszącej stresująca, głównie dlatego, że nie posiada ona wiedzy na ten temat. Tak naprawdę, aby ta komunikacja odbywała się komfortowo wystarczy zastosowanie się do kilku wskazówek.
Aby nawiązać rozmowę z osobą głuchą, najpierw należy zwrócić jej uwagę. Można to zrobić na kilka sposobów:
- Pomachać ręką. Machanie należy wykonywać wyłącznie ruchem pionowym dłoni w celu zwrócenia uwagi osoby znajdującej się w pewnej odległości lub stojącej bokiem do rozmówcy;
- Lekko poklepać w obszarze rąk lub ramion. Klepnięcie w inną część ciała może być odczytywane jako niestosowne, np. klepnięcie w kark może być odebrane jako zachowanie agresywne i obraźliwe;
- Lekko uderzyć otwartą dłonią w stół. To metoda nawiązania kontaktu wzrokowego w sytuacji, kiedy rozmówca spożywa posiłek. Drgania przenoszone przez uderzoną powierzchnię osoba niesłysząca odczytuje jako sygnał zwrócenia uwagi;
- Pomigać światłem. To z kolei skuteczna metoda przy większej grupie osób. Osoby niesłyszące jednoznacznie identyfikują to jako formę zwrócenia ich uwagi;
- Poprosić kogoś o zawołanie innej osoby i tym samym zwrócenie jej uwagi. To dobry sposób na zawołanie kogoś, kto znajduje się w pewnej odległości.
W przypadku, kiedy osoby łączą bliskie relacje, bądź są rówieśnikami, są dopuszczalne jeszcze dwie metody zwrócenia uwagi osoby głuchej:
- Rzucenie lekkim przedmiotem w oddalonego od nas rozmówcę. Rzucać należy lekko, celując w dolne partie ciała, w żadnym wypadku w twarz;
- Wysłanie sygnału z telefonu komórkowego to sposób na nawiązanie kontaktu z rozmówcą znajdującym się w innym pomieszczeniu, poza zasięgiem wzroku. Celem jest przywołanie rozmówcy do siebie.
Kontakt wzrokowy z osobą głuchą w trakcie komunikacji jest kluczowym elementem jej powodzenia. Jego zerwanie nie kończy od razu rozmowy, ale może być odebrane jako forma lekceważenia. Komunikacji z osobą niesłyszącą szkodzą przede wszystkim: miganie pod światło czy osoba przechodząca pomiędzy rozmówcami. Kiedy komunikujemy się z osobą głuchą, nie możemy zasłaniać dłońmi ust. Należy patrzeć prosto na rozmówcę, nie odwracać się, nie żuć gumy.
Aby ułatwić osobie głuchej komunikację z nami, kiedy wiemy, że będziemy migać, warto założyć ciemne, jednolite ubrania, tak, aby migane przez nas znaki były widoczne dla odbiorców.
Do nietaktownych posunięć w trakcie komunikacji z osobą głuchą zaliczyć można przede wszystkim dwa zachowania: zajmowanie wzorku inną czynnością np. pisaniem, czytaniem, bądź błądzenie wzrokiem wokół, nie zwracając uwagi na osobę, która stara się rozpocząć dialog.
Śledzenie wzrokiem dłoni rozmówcy, zamiast patrzenie mu w oczy, także odczytywane jest jako nietakt. Oczy oraz twarz rozmawiającego niosą ze sobą ogromne znaczenie gramatyczne dla osoby głuchej, które często decyduje o interpretacji wypowiedzi.
*na podstawie publikacji ”Nauczmy się rozumieć nawzajem. Poradnik dla słyszących o niedosłyszących i głuchych”
Autorka dziękuje prezesowi Polskiego Związku Głuchych w Małopolsce, p. Adamowi Stromidło, za merytoryczną pomoc w przygotowaniu materiału.
„Wszystko gra”
Stylizacja & MUA: Wojciech Kozub
Asystent fotografa: Szymon Fit
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.