Czy idąc do sklepu, nadal mimo, że schudłaś przecież 40 kg obawiasz się, że nic dla siebie nie znajdziesz?
Kiedy wychodzę na zakupy do sklepu, a konkretniej do galerii handlowej, ubieram wygodne buty i od razu nastawiam się na wycieczkę turystyczną po tym obiekcie. Dlaczego? Bo muszę przemierzyć wszystkie piętra wzdłuż i wszerz, aby znaleźć coś odpowiedniego dla mnie. Oczywiście nie ma gwarancji, że coś znajdę, a efekt finalny często kończy się kiepskim nastrojem. Szlag mnie trafia, że nie ma usystematyzowanej rozmiarówki. Jeżeli w tym samym sklepie w jedne ubrania w rozmiarze 44 mieszczę się bez problemu, a inne w rozmiarze 46 są po prostu za małe tzn. że coś tutaj nie gra.
Ciuchy w większych rozmiarach w sklepach w Polsce, a te które widzisz za granicą. Jakieś refleksje?
Jedno określenie nasuwa się na usta – bezkształtne worki. Często zastanawia mnie fakt, czy w naszym kraju nie ma projektantów ubrań, którzy umieliby zaprojektować ciuchy dla kobiet powyżej 44/46 rozmiaru? Wiadomo ,że każda z nas ma inny typ budowy ciała, a odpowiednio ułożone szwy, długość, fason potrafią wyeksponować to co jest w nas najpiękniejsze i skrzętnie schować mankamenty. Za granicą już dawno o tym pamiętają, stąd też wiele moich znajomych ubiera się w markowych secondhandach, które zaopatrywane są w duże rozmiary. Kupując tam mają gwarancje, że rzeczy są dobre gatunkowo i odpowiednio uszyte.
Fot. Nikodem Szymański
Czy coś w modzie XXL zmienia się na lepsze?
Zmienia się. Nasze potrzeby (większych kobiet) zostają zauważone. Ostatnio poznałam fantastyczną projektantkę mody Małgorzatę Dudek, która projektuje niezwykle kobiece kreacje. Małgosia postanowiła stworzyć kolekcję dla większych pań na podstawie moich wymiarów. Małgosia jest osobą medialną, a niestety tylko obecność w mediach gwarantuje, że odbiorcy dostrzegą, że na świecie istnieją nie tylko kobiety w rozmiarze 34/36. Od paru lat moda xxl idzie ku lepszemu i jest to zauważalne w sieciowych sklepach. Pytanie tylko – dlaczego nie są to sklepy naszego pochodzenia.
Jak wyglądałby idealny sklep z ciuchami według Ciebie?
Po pierwsze: kompetentna i fachowa obsługa, potrafiąca dobrze doradzić, a nie wcisnąć towar. Po drugie: przeróbki krawieckie na miejscu (za granicą to już normalna). Po trzecie: rozmiary zgodne i rzeczywiste ze standardami w UE. Po czwarte: bez żadnych sztuczek typu wyszczuplające i wydłużające posturę lustra i oświetlenie dające złudny odbiór w tymże lustrze. Po piąte: modne kolory, fasony w danym sezonie (precz z garsonkami babci i cioci). Po szóste: przestrzeń i miejsce do swobodnego przymierzenia. Po siódme: możliwość dobrania dodatków do wybranego ubrania. Po ósme: różnorodność stylów (sportowy, elegancki, wygodny, obcisły itd.) Po dziewiąte: możliwość zwrotu towaru po przeanalizowaniu na spokojnie w domu zakupu. Po dziesiąte: jeżeli nie ma na stanie w danej chwili wybranej rzeczy, sklep albo szyje albo sprowadza konkretne ubranie w każdym, podkreślam, w każdym rozmiarze.
Fot. Nikodem Szymański
Sporo się dzieje w kwestii odpowiedniej bielizny dla kobiet. Zwłaszcza z dużym biustem. Jak grzyby po deszczu powstają odpowiednie „brafitterie” itd. Co o tym myślisz? Czy producenci bielizny dopiero teraz przypomnieli sobie o kobietach w większych rozmiarach?
Producenci bielizny dostrzegli, że każda z nas chcę wyglądać seksownie bez względu na rozmiar miseczki i obwodu pod biustem. Kiedyś żartowało się, że dla kobiety z większym biustem potrzeba tylko dwóch beretów i gumki i tak praktycznie wyglądał taki biustonosz. Dzisiaj, całe szczęście również w tej kwestii dojrzeli producenci. Miód na moje serce leje się kiedy oglądam programy typu „Jak dobrze wyglądać nago” czy też program Trinny i Susannah. Śmiem nawet twierdzić, że wielu producentów zainspirowało się właśnie tego typu programami. Oby więcej takich pozytywnych wzorców.
Z pewnością pamiętasz czasy kiedy ubrania XXL przypominały zgrzebne wory. Jakieś wspominki?
Dla mnie to temat rzeka. Posiadałam taki worek, a nawet dwa worki. Kiedy nosiłam pierwszy z nich – koloru szaro – popielatego, ludzie ustępowali mi miejsca w tramwaju biorąc mnie za ciężarną! Powiem więcej, padały pytania kiedy rozwiązanie! Drugi worek był tak aseksualny, że mój przyszły mąż zabronił mi chodzić przy nim w czymś takim. To był kategoryczny zakaz pod pewną karą, o której nie będę wspominała;). Na moich oczach worek potargał i powycinał z niego szmatki do wycierania kurzu. Do tej pory leżą w szafce, bowiem z takiego wora wyszła hurtowa ilość szmat.
Czy przypomina Ci się jakaś nieprzyjemna sytuacja w związku z zakupami, kiedy chciałaś dobrać coś dla siebie? Np. niemiła ekspedientka okrutnym tonem informująca, że w „tym” rozmiarze nic nie ma?
Na samo wspomnienie tych nieprzyjemnych sytuacji kręci mi się łza w oku. Kiedyś nieuprzejma sprzedawczyni powiedziała, że może polecić mi barchanowe majtki bo tylko takie produkują na tak duże kobiety. Inna kobieta, w drzwiach sklepu oznajmiła, że tutaj nie mają nic na mnie i nie pozwoli mi nic przymierzyć, bowiem mogę rozerwać na szwie. Nie tak dawno w sklepie z bielizną, sprzedawczyni zapytała mnie czy próbowałam kiedykolwiek ćwiczyć żeby zrzucić to sadło (dokładnie padły takie słowa). Porady w stylu „pani powinna ubierać się wyłącznie w czerń”- to norma.
* Agnieszka Czerwińska – Filipczyk (ur. 1981 r.) – mężatka; z zawodu masażystka; z zamiłowania modelka size plus, pasjonatka fotografii i muzyki rockowej. Więcej informacji o Agnieszce znaleźć można na jej oficjalnej stronie internetowej http://www.agaczerwinska.com.
CytujSkomentuj
Strasznie pozytywna osoba. Wiecej takich Ag.
CytujSkomentuj
Super Aga! Fajny wywiad. Cieszę się że coraz więcej o tobie słychać
CytujSkomentuj
Koszmarne są te zdjęcia … kicz jakich mało
CytujSkomentuj
W takiej kobitce to hę … można się zakochać !
CytujSkomentuj
super babka ze zdrowym podejściem do życia! naprawdę, Pani Aga udowadnia, że uroda może iść w parze z charakterem i rozumem:)
CytujSkomentuj
Marze o poznaniu tej Pani na zywo. Chce jej pogratulowac osobiscie tej fantastycznosci. Cud miod i ciasteczko.
CytujSkomentuj
Świetnie napisane!
CytujSkomentuj
Szczerze mówiąc, nie wiem zupełnie dlaczego tak się zachwycacie. Ta kobieta nie jest nawet ładna, nie mówiąc już o tym, że na tych zdjęciach wygląda nieestetycznie (choć być może to wina stylizacji, a nie pani Agnieszki). A to, że mówi składnie i na temat? Cóż, Panie Janie, zastanawiam się, co Pan sobie wyobraża, kiedy myśli o fantastyczności?
Pozdrawiam,
Agne
CytujSkomentuj
@Agne – zdjęcia w tekście zrobione są w pewnej konwencji i nie jest tutaj głównym zamysłem, aby modelka była piękna tylko ciekawa; tak jak sama piszesz – taka stylizacja. Obejrzyj sobie jej portfolio na http://www.agaczerwinska.com – może zmienisz zdanie.
Poza tym Aga Czerwińska od jakiegoś czasu nie jest tylko puszystą modelką, ale też ambasadorką kobiet xxl. Poczytaj sobie co ona mówi w mediach i może wtedy przestaniesz się dziwić, czemu ludzie się nią zachwycają. Jak widać po mojej wypowiedzi – jestem fanką Agi:)