Prototyp wibratora pamięta drugą połowę XIX wieku. Wtedy to Amerykanin George Taylor stworzył urządzenie, które radowało tamtejsze kobiety. Pierwotnie nazwane zostało „manipulatorem” i wibrowało dzięki napędowi parowemu lub naciskaniu pedałów. Co ciekawe, używano go wówczas wyłącznie w gabinetach lekarskich na kobietach, które chciały poddać się relaksującym zabiegom wibrującym. Co z użytkiem domowym? Taki wibrator opatentowano zaraz na początku XX wieku. Stanowił on jeden z pierwszych urządzeń elektrycznych, jakie wtedy pojawiły się na rynku. Wyprzedził on nawet odkurzacz czy żelazko.
Po co ten wibrator?
To, że był on używany w celach relaksacyjnych przyćmiewa fakt wykorzystywania go w celach leczenia histerii, na którą cierpiała wtedy rzekomo nawet połowa brytyjskich mieszczanek. W walce z nią odwoływano się najpierw do masaży wodnych, jazdy konnej albo manualnej stymulacji prowadzonej przez lekarza. Pierwsze wibratory powstały właśnie po to, by usprawnić pracę ówczesnych lekarzy specjalizujących się w leczeniu histerii. Zadaniem wibratorów było doprowadzenie pacjentki w krótkim czasie do histerycznego paroksyzmu – czyli orgazmu.
Różne teorie jeden wibrator
Inna teoria, o której można przeczytać m.in. w książce „Epoka hipokryzji. Seks i erotyka w przedwojennej Polsce” Kamila Janickiego, głosi, że pierwsze wibratory powstały do zupełnie nieerotycznych masaży ciała. Wibrator wynaleziony w XIX wieku, którego twórcą był z kolei Joseph Mortimer Granville, miał być – przynajmniej według jego autora – stosowany do masaży, które pod koniec XIX w. zaczynały być bardzo popularne.
Hit wielosezonowy
Tak czy inaczej, istotne zaczęło być to, że sprawia on przyjemność kobietom. Co świadczy o jego sile? Fakty! Do 1917 r. w amerykańskich domach więcej było wibratorów niż tosterów! Były szeroko reklamowane w katalogach sieci handlowych i magazynach dla kobiet. Także w przedwojennej Polsce w codziennych gazetach można było spotkać reklamy wibratorów i nikogo to wówczas nie szokowało. Wibratory z tamtego okresu produkowane były przede wszystkim w żywych kolorach – pomarańczowym, zielonym lub złotym. Do tych kolorów odwołują się także współcześni producenci bardziej luksusowych gadżetów erotycznych.
Dobra promocja to podstawa!
Wszystko zmieniło się po wojnie. Nie mówiło się o nich właściwie do lat 70. Dopiero wtedy przypomniały o nim ruchy feministyczne, a także, co ciekawe, konserwatywny rząd prezydenta Ronalda Reagana. Wszystko za sprawą rządowej kampanii na rzecz walki z AIDS. W broszurach obok prezerwatyw zachęcano także do używania wibratorów.
Wibratory na dobre zadomowiły się w przestrzeni publicznej w latach 90., m.in. za sprawą serialu „Seks w wielkim mieście”. Jedna z głównych bohaterek serialu w pewnym momencie uzależnia się od różowego wibratora w kształcie króliczka, a jej koleżanki swobodnie mówią o zaletach jego używania. Przez wiele lat uważano jednak, że wibratory stanowią zabawkę wyłącznie dla samotnych kobiet. Tymczasem okazuje się, że bardzo często używane są przez pary, które chciałyby nieco urozmaicić swoje życie seksualne.
Źródło: Profeina
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.