Problemy ze stopami mimo wszystko częściej przytrafiają się kobietom. Szpilki to natomiast jeden z powodów zaburzeń w obrębie stóp. Kłopotliwe mogą się okazać każde źle dobrane buty, które będziemy mieć na sobie. Nawet takie na zupełnie płaskiej podeszwie. Niekorzystnie na nasze stopy może również wpływać ich nieodpowiednia pielęgnacja czy ignorowanie dziedziczonych predyspozycji. One nie zawsze prowadzą do deformacji, ale faktycznie zwiększają ryzyko ich wystąpienia.
Nie w każdym przypadku dobrze określamy te choroby, które otrzymujemy wraz z genami. I tak np. uznajemy haluksy jako wady genetyczne, choć wcale nimi nie są. Dziedziczona jest „architektura” stopy i pewne predyspozycje do wystąpienia deformacji. Do przyczyn powstawania haluksów zaliczają się wady wrodzone np. stopa Mortona, stopa pronacyjna (stopa w stawie skokowym ucieka nadmiernie do środka podczas ruchu w pełnym obciążeniu) oraz nadmierna ruchomość stawów (hipermobilność konstytucjonalna), które powodują zmianę biomechaniki stopy, odchylenia kątowe i rotacyjne w trakcie fazy przetaczania i odepchnięcia. Czynniki zewnętrzne potęgują wrodzone predyspozycje. Jedną z przyczyn jest nieprawidłowo dopasowane obuwie. Rozwojowi palucha koślawego może zapobiegać odpowiednia pielęgnacja stóp.
Co z tymi szpilkami? Chodzenie w butach na wysokim obcasie może powodować poszerzenie się i nadmierne obciążenie przedniej część stopy. Sprawia to, że obniża się łuk poprzeczny stopy. Nie jest jednak jedyne zagrożenie. Dzięki ciągle podniesionej pięcie kurczy się ścięgno Achillesa, aż w końcu skraca się ono na stałe. Na szczęście przy odpowiednich technikach rozciągania odwracalnie. Wadą szpilek, przy całym ich pięknie, jest to, że zupełnie unieruchamiają one stopy i całe mięśnie łydek. Mięśnie są nadmiernie napięte, ale właściwie w ogóle nie pracują, a to sprawia, że krew nie przepływa tak jak powinna. Efekt jest taki, że ubierając szpilki można nabawić się nie tylko żylaków, ale i innych chorób układu krwionośnego.
Ważne jest to, aby kupować takie buty, które będą dopasowane do naszych stóp. Zbyt małe i wąskie buty uciskają nasze stopy i sprawiają, że pozostają one bez ruchu, a co więcej, palce są zupełnie przykurczone. Najlepiej jest kupować buty popołudniu, gdy nasza stopa jest nieco poszerzona. Wtedy będziemy mieć pewność, że nie będą one za małe. Najważniejsze jest jednak to, aby kierować się zdrowym rozsądkiem, a więc zgodnie z tym co mówi dr n. med. Joanna Stodolna – Tukendorf, nosić szpilki tak często jak to konieczne, a wygodne buty tak często jak to tylko możliwe.
Źródło: Rolinger PR
CytujSkomentuj
Po przeczytaniu artykułu tutaj wybieram się właśnie do podologa bo nigdy nie byłam a obstawiam konieczność wkładki. Wiem, że źle chodzę, od pięty co powoduje i silny ból nóg (i chyba kręgosłupa) wieczorem i mocne ścieranie obcasów.