fot. 123
O zdrowie należy dbać również w pracy / fot. 123
Ela Prochowicz
28/01/2013

Zdrowe biuro?

Pracownikom biurowym, którzy wykonują obowiązki w warunkach szkodliwych dla zdrowia i życia przysługuje prawo do rozwiązania umowy o pracę w trybie natychmiastowym

Tak samo jak pracodawcy powinni mieć świadomość swoich obowiązków, tak i pracownicy powinni znać przysługujące im prawa – zarówno te pisane, jak i zdroworozsądkowe. Przepisy zawarte w Kodeksie pracy dokładnie precyzują sytuacje, po zaistnieniu których pracownikowi biura przysługuje prawo do rozwiązania umowy bez zachowania terminu wypowiedzenia. Jedną z nich jest oświadczenie wydane przez lekarza potwierdzające szkodliwy wpływ wykonywanej pracy na jego zdrowie. W tej sytuacji, oprócz możliwości rezygnacji z pracy w trybie natychmiastowym, podwładnemu przysługuje prawo do odszkodowania za czas równy okresowi wypowiedzenia. Jednak czy takie sytuacje mają miejsce?

Z badań Ergotest 2009 przeprowadzonych przez Fellowes Polska oraz Polskie Stowarzyszenie Pracowników Służby BHP wynika, że zaledwie 1 proc. polskich stanowisk biurowych spełnia wszystkie minimalne wymagania dotyczące ergonomii, a ponad połowa nie spełnia większości z nich. Nadal wielu pracowników wykonuje swoje obowiązki w nieprzyjaznym i niekomfortowym środowisku, a bardzo często – wręcz w zagrażających zdrowiu warunkach (65 proc. badanych).

Najczęstszymi, negatywnymi skutkami pracy biurowej są problemy ze wzrokiem na skutek pracy przy komputerze (80 proc. mężczyzn i 90 proc. kobiet), dolegliwości układu mięśniowo-szkieletowego ze względu na siedzący tryb pracy, narażenie na emisję szkodliwych substancji (jak mikropyłki wydzielane przez drukarki laserowe i kserokopiarki), Cumulative Trauma Disorders (psychiczne i fizyczne urazy występujące w stałym miejscu), a także obciążenia psychiczne i stres, na które pracownicy biurowi narażeni są praktycznie każdego dnia.

Te niewinnie wyglądające czynności, jak klikanie myszką, stukanie palcami w klawiaturę, drukowanie kilku kartek dziennie, to tak naprawdę ogromny trud dla organizmu. Podczas ośmiogodzinnego dnia pracy przed komputerem oczy człowieka wykonują 30 tysięcy ruchów, a palec wskazujący odczuwa obciążenie porównywalne do wysiłku mięśni nóg podczas 40-to kilometrowego marszu. Z kolei użycie kserokopiarki lub wydruk jednej kartki papieru z drukarki laserowej powoduje uwolnienie do powietrza mikropyłków – związków metali ciężkich, ozonu i cyny wydzielanych przez tonery w czasie pracy urządzeń elektronicznych. Trafiają one do płuc człowieka wraz z wdychanym powietrzem mogąc stać się przyczyną bólów głowy, schorzeń skórnych, trudności w oddychaniu czy kłopotów z koncentracją. Tym gorzej, że narażony jest nie tylko pracownik, przy którego biurku stoi wspomniana drukarka czy ksero, ale wszystkie osoby znajdujące się w danym pomieszczeniu. Co więcej, badania prowadzone przez naukowców Instytutu Medycyny Środowiskowej Centrum Medycznego Uniwersytetu we Freiburgu (Institute of Environmental Medicine and Hospital Hygiene – IUK) mają pokazać czy mikropyłki wydzielane przez drukarki i ksero wpływają na uszkodzenia ludzkiego DNA i mogą powodować poważniejsze schorzenia, jak np. raka płuc.

fot. 123
fot. 123

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Dagmara 19/10/2018 16:23

    CytujSkomentuj

    Na szczęście mi to nie grozi :) ale tak, to są bardzo niebezpieczne i grożne dla zdrowia sprawy. A przecież zdrowie i życie mamy jedno i warto jest przeżyć je w trosce o samego siebie przecież! Co jakiś czas zmienić pozycję siedzenie, przejść się po pokoju czy korytarzu. No i oczywiście, pić dużo wody!

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.