Kilka nazwisk zmieniono w celu ochrony ludzi, którzy znaleźliby się w ogromnym niebezpieczeństwie, gdyby była znana ich tożsamość. Ujawniono natomiast wiele innych.
Jean Sasson i księżniczka Sułtana Al Su’ud
ITALIA:
– No cóż, rodzice nie posiadali się z radości, gdy wiadomości o mojej urodzie rozeszły się po okolicy. Wkrótce przyjęli posag zaoferowany przez pewnego bogatego jemeńskiego przedsiębiorcę, który obiecał im złote góry, jeśli wybiorą jego oświadczyny spośród ponad dwudziestu, które rozważali. Posag był skromny jak na jego możliwości, ale dla moich rodziców był olbrzymi; pieniędzy wystarczyło, by spłacić część długów i wyżywić rodzinę przez co najmniej rok. Zalotnik obiecał na dodatek, że przyśle ojcu zwierzęta gospodarcze, a ja miałam dostać złote naszyjniki i bransolety.
Księżniczko, nie osiągnęłam jeszcze dwunastego roku życia, a ten mężczyzna miał czterdzieści trzy lata.
– Och, nie – wyrwało mi się po cichu, gdyż uświadomiłam sobie ból i zgrozę, jakich doświadczyła tamta dziewczynka imieniem Italia.
– Początkowo byłam podekscytowana, słysząc o szczegółach wiejskiego przyjęcia, jakie zamierzano wydać na moją cześć, a także dlatego, że miałam dostać kilka lalek do zabawy. Odkąd jakaś koleżanka opowiedziała mi o lalce, którą widziała, będąc raz z rodziną w Sanie, zawsze marzyłam o takiej zabawce. Wiedziałam, że niewiele wiejskich kobiet w Jemenie miało okazję zobaczyć Sanę, stolicę i największe miasto tego kraju.
– Coś tak luksusowego jak lalka wykraczało poza materialne możliwości moich rodziców. Lalkami bawiłam się tylko w marzeniach. Kiedy usłyszałam, że będę często jadła mięso, do ust napłynęła mi ślinka i wyobraziłam sobie stół zastawiony potrawami z jagniąt i kurczaków. Prawdę mówiąc, nie mogłam się doczekać tego nowego życia, które opisywali mi rodzice. Czy dziewczynka, która nigdy nie zaznała bogactwa czy choćby dostatku, mogła nie być podekscytowana perspektywą lalek, innych zabawek i mnóstwa jedzenia?
Nie rozumiałam oczywiście, że zostaję sprzedana w niewolę seksualną. Byłam najniewinniejszą dziewczynką, która oddalała się od matki tylko po to, by pobawić się na zakurzonej ścieżce otaczającej naszą lepiankę.
– Italio, nie wiem, co mogę powiedzieć ponad to, że tak ogromnie mi przykro. Wiem, że w Jemenie podobnie jak w Arabii Saudyjskiej nie obowiązuje żaden limit wieku przy zawieraniu małżeństwa. Opowiadano mi nieraz o jemeńskich dziewczynkach, które w wieku zaledwie
ośmiu czy dziewięciu lat wydawano za mężczyzn czterdziestoparoletnich, którzy gwałcili je tak brutalnie, że umierały w noc poślubną.
To zbrodnia, której trzeba natychmiast położyć kres.
Takie małżeństwa zdarzają się również w Arabii Saudyjskiej, choć niewiele informacji jest o tym w mediach, ponieważ władze saudyjskie nie pozwalają dziennikarzom pisać o tak skandalicznych wydarzeniach.
(…)
– A ile razy byłaś zamężna, Italio? – zapytałam.
– Siedem. Siedem razy. Teraz jestem rozwiedziona.
Nie pytałam o szczegóły, lecz moja twarz musiała zdradzić zdumienie. W mojej kulturze wielu mężczyzn żeni się wielokrotnie, gdyż muzułmanin może mieć jednocześnie cztery żony, nigdy jednak nie poznałam kobiety, która wychodziłaby za mąż więcej niż dwa, najwyżej trzy razy.
– Księżniczko, kiedy jakiś mężczyzna słyszy o mnie od kobiet ze swojej rodziny albo widzi mnie po raz pierwszy, czuje, że musi się ze mną ożenić. Mając mnie w małżeńskim łożu, do utraty sił stara się mnie zadowolić, ale po roku czy dwóch jest mną zmęczony i odsyła mnie do Jemenu z kilkoma sztukami cennej biżuterii i jakąś sumką.
„Sekrety księżniczki” Jean Sasson (fragmenty)
Źródło: Wydawnictwo ZNAK
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.