Andrzej, emeryt górniczy (63 lata) zatrzymuje łódkę na jeziorze, dokładnie w miejscu gdzie mieszkał, wychowywał się, potem wydobywał siarkę a teraz żegluje. Niedługo zjedzie najdłuższą w Polsce tyrolką a może i wykąpie się w wodach siarczkowych. Oprowadza turystów i opowiada niezwykłą historię tej zupełnie nowej krainy.
Nikt na świecie wcześniej tego nie dokonał. Zabezpieczenie wyrobiska po kopalni siarki poprzez budowę rekreacyjnego zbiornika wodnego było planem pionierskim, wybitnym osiągnięciem polskiej nauki, inżynierii. Jedną z najkosztowniejszych i najdłuższych inwestycji ekologicznych w Polsce. W dodatku sfinansowaną bez udziału funduszy z UE. Powstał duży akwen o nieprzeciętnych walorach, określany jako „cud ekologii” oraz cała nowa kraina przyrodnicza zwana Pojezierzem Tarnobrzeskim. A wszystko to, w już dobrze znanym na krajowym rynku zagłębiu turystycznym jakim jest Sandomierz i Baranów Sandomierski.
Historia zagalopowała się
Czy w tym samym punkcie na ziemi, jedna osoba, może najpierw mieszkać w rodzinnym domu, potem pracować w kopalni, likwidować ją, budować zbiornik wodny, a obecnie wypoczywać. Wszystko to było możliwe w okresie niespełna 40 lat a to jeszcze nie koniec wywrotowych zmian. Historia przyśpieszyła tu nieprawdopodobnie. Przez setki lat na tym terenie istniało kilka wsi. Biorąc pod uwagę, że w Miechocinie (dziś dzielnica Tarnobrzega położona nad jeziorem) już w XII wieku była parafia, to do lat sześćdziesiątych XX wieku trudno mówić o większym postępie. Wówczas ziemia zatrzęsła się i kilka kilometrów dalej w sąsiednim Machowie a potem Kajmowie, ruszyło wydobycie „polskiego złota”. Dwie wsie szybko zniknęły wraz z pokładami ziemi a kilka okolicznych osad oczekiwało na taki los. Takich sentymentalnych żeglarzy, którzy z pokładu jachtu czy kajaka szukają swojego domu na jeziorze, wspominają dzieciństwo i górniczą pracę jest niewielu. Kawał życia został pod wodą, obciążenie emocjonalne jest za duże, trudno się zrelaksować i z atrakcji akwenu raczej nie korzystają. Ale są i tacy którzy wybudowali już nowe domy, w niedalekiej okolicy starego, teraz dzielnicach turystycznych. Mimo tylu zmian i uczuć bardzo mieszanych nie opuścili tego miejsca. Może dożyją kurortu ma bazie leczniczych wód siarczkowych, bo i takie są tu pomysły. Po tym co już osiągnięto nie można tego wykluczyć, szczególnie, że miejscowa ludność słynie z długowieczności.
Pozostał krajobraz księżycowy i bomba ekologiczna, gigantyczna inwestycja ekologiczna-turystyczna
Po jednej z największych kopalni odkrywkowych na świecie pozostał krajobraz księżycowy. Głębokie na 110 metrów, o powierzchni 560 ha wyrobisko widoczne z kosmosu, przez miejscowych wciąż często zwane „dołkiem”. Biorąc pod uwagę jego rozmiar, skalę ingerencji w środowisko i społeczeństwo, to wydobycie siarki na tym terenie trwało krótko – zaledwie 22 lata. Dobra koniunktura szybko skończyła się, pozostawiając wielką bombę ekologiczną: jeden z najbardziej zdegradowanych przyrodniczo obszarów kraju i groźbę skażenia wód powierzchniowych (Wisły) siarkowodorem. To doskonały przykład ryzyka w branży górniczej. Możliwość wystąpienia znacznie poważniejszej zagłady stała się przyczyną jednej z największych inwestycji ekologicznych w Polsce. Pionierską w realizacji, jedynej tego rodzaju, nieporównywalnej z inną. Jej wizytówką jest Jezioro Tarnobrzeskie oraz nowa kraina przyrodnicza zwana Pojezierzem Tarnobrzeskim (jedna z jej części nosi nazwę Jeziórko). Ulokowana jest w widłach Wisły i Łęgu na obrzeżach Puszczy Sandomierskiej i Wyżyny Kielecko-Sandomierskiej a dokładniej pomiędzy nimi.
Kopalnia siarki „Machów” po zaprzestaniu wydobycia w 1992 r. jako pierwsza i w kraju zajmowała się wyłącznie naprawą zniszczeń poprzemysłowych. Wciąż czeka na dokończenie rekultywacji sąsiedni akwen po kopalni w Piasecznie. Oddalony o 2 km od Jeziora Tarnobrzeskiego ale po drugiej stronie Wisły, co jest dodatkową atrakcją. Tam w otoczeniu sandomierskiego okręgu sadowniczego też powstaje malowniczy, rekreacyjny zbiornik wodny o powierzchni 160 ha.
Stworzyli jeziora, kanały, góry, pola, lasy, łąki – nową krainę przyrodniczą
Nazwa Jezioro Tarnobrzeskie oficjalnie funkcjonuje dopiero od 2013 r. Wcześniej nazywano je Zalewem Machowskim czy Zbiornikiem „Machów” Natomiast starsi miejscowi do dziś idą „na dołek” a nie nad jezioro co już jest sporą zagadką dla przyjezdnych. O jego rozmiarze świadczy także fakt, że samo napełnianie go wodą trwało ponad 4 lata (od 2005 do 2009 r.). Musiała być pierwszej klasy czystości a pochodziła z pobliskiej Wisły, Jeszcze przed tym ceny działek na przetargach były licytowane nawet z 25 – krotnym przebiciem. Bardzo szybko na terenie kopalni, w strefie górniczej co ciekawe, powstało pierwsze osiedle mieszkaniowe. Niektórzy już wtedy wiedzieli i wierzyli w to, co tu powstanie, pomimo niemałych, nieustannych problemów z finansowaniem tej inwestycji. Wielu sceptyków nie dopuszczało życia czy wypoczynku pod kominami, nad składowiskiem odpadów niebezpiecznych. Obok zresztą cały czas funkcjonuje strefa przemysłowa a przetwarzaną w pobliskich zakładach chemicznych siarkę ciągle można poczuć. Dziś już wiemy, że nie jest to barierą dla tłumów wypoczywających i można połączyć przemysł z turystyką. Niektórzy gródek siarki poszukują nawet jak bursztynu nad morzem. Obecne jezioro to 455 ha wody, 42 m głębokości i doskonałe warunki do żeglarstwa, windsurfingu, nurkowania, łowienia ryb, wszelkich innych aktywności wodnych i nie tylko. Ziemię z wyrobiska wywożono na oddalone o kilka kilometrów składowisko zwane potocznie „zwałką”. Dziś na tej sztucznym, także atrakcyjnie rekultywowanym wzniesieniu funkcjonuje stok narciarski oraz tereny leśne, łowieckie, obfitujące w dziką zwierzynę, oczka wodne. Powstała zupełnie nowa, stworzona od podstaw przez człowieka kraina przyrodnicza zwana Pojezierzem Tarnobrzeskim. Obok dwóch dużych akwenów, również kilkadziesiąt małych jezior, kanałów o łącznej powierzchni 300 ha. Do tego tysiące hektarów lasów, łąk, pól uprawnych.
Tysiącletni kościół nad jeziorem
Historia wysiedlonych przez siarkę wsi sięga początków państwowości polskiej. O tych zasłużonych okolicach pisał w swoich kronikach Jan Długosz. Na skarpie w Miechocinie 500 metrów od brzegu jeziora stoi jeden z pierwszych kościołów w archidiecezji krakowskiej z XII wieku. Najstarszy zabytek, kolebka Tarnobrzega a zarazem parafia wysiedlonych. Cudem uratowany został przed ekspansją kopalni. Dziś dodatkowo jest również jednym z najlepszych, najwyższych punktów widokowych na Jezioro Tarnobrzeskie i okolicę.
Jezioro Tarnobrzeskie naj, naj, naj… Liczne rekordy Jeziora Tarnobrzeskiego
10 lipca 2010 roku otworzył nowy rozdział w historii miasta i regionu. Czas ten okazał się znacznie bardziej związany z wielką wodą. Kiedy północna część Tarnobrzega tonęła i płakała jeszcze po „tysiącletniej” powodzi w południowej pierwsi turyści po 16 letnim oczekiwaniu, wchodzili z radością i niedowierzaniem do innej nowej ale też ogromnej wiślanej wody. Taki był niezwykły, dramatyczny zbieg okoliczności, w jednym niedużym mieście. Ten fakt ma również istotne znaczenie dla zrozumienia specyfiki Jeziora Tarnobrzeskiego. Nie jest to zbiornik retencyjny jak większość znanych dużych sztucznych akwenów. Nie mógł uchronić regionu od powodzi, choć taki jest tu bardzo potrzebny ze względu na duże tym zagrożenie. Poza rolą zabezpieczenia ekologicznego szkód górniczych jakie pełni, w użytkowaniu ma charakter wyłącznie rekreacyjny. Tak był od podstaw zaprojektowany i wykonany. Tym samym trudno go też porównywać z innymi akwenami zbudowanymi przede wszystkim w celach przeciwpowodziowych, energetycznych czy zaopatrzenia w wodę. Dlatego też w wielu walorach wypoczynkowych, ważnych dla turystów jest bezkonkurencyjny i słynie z takich rekordów.
Pionierski projekt, unikatowy w skali świata
Przede wszystkim to największy w Polsce ze sztucznych akwenów wykorzystywany tylko w celach wypoczynkowych. Inwestycja unikatowa na światową skalę i w pełni już zrealizowana. Z dumą możemy pokazać ją nawet najbardziej wybrednym gościom. Zabezpieczenie wyrobiska po kopalni siarki poprzez budowę zbiornika wodnego było planem pionierskim, nikt na świcie wcześniej nie wykonał podobnego. To wybitne osiągnięcie polskiej inżynierii jakich nie mamy wiele. Jedna najkosztowniejszych, najdłuższych inwestycji ekologicznych w Polsce. Powstał spory akwen wodny w południowej części kraju, określany jako „cud ekologii”. Raj dla turystów, miłośników sportów wodnych, wędkarzy, nurków, interesuje też inwestorów. Jest już profesjonalna stanica wodniacka z 40 miejscami noclegowymi. Już powstała najdłuższa w Polsce tyrolka.
Tarnobrzeg chce być uzdrowiskiem
W planach są apartamentowce, hotele, ogromny kompleks wypoczynkowo-rekreacyjny a może i kurort. Wyróżniające się czystym powietrzem miasto ma ambitny cel do zrealizowania. Chce wykorzystać znajdujące się na jego terenie zasoby wód siarczkowych do celów chociażby balneoterapeutycznych. Już jest bardzo przyjaznym miejscem dla seniorów. Działa tu aktywnie wiele organizacji aktywizujących i wspierających osoby starsze i chore. Podejmowane są liczne inicjatywy i działania na ich rzecz. Tworzy atrakcyjny cel dla zwiedzających i chcących usłyszeć niepowtarzalną historię i to bezpośrednio od ludzi którzy ją tworzyli. W tym celu, na początek można się udać do jedynego na świecie muzeum przemysły siarkowego w Tarnobrzegu oraz skorzystać z bogatej oferty miejscowych organizacji krajoznawczych. Czy w w jednym miejscu może wydarzyć się tak dużo w bardzo krótkim czasie? Czy zdegradowany region poprzemysłowy może być w pełni przywrócony przyrodzie i stać się jednocześnie atrakcyjnym produktem turystycznym? Już wiemy, że tak.
Rekordowe koszty
Rekultywacja terenów posiarkowych jest jedną z najdroższych inwestycji ekologicznych w Polsce. Choć wartość całego przedsięwzięcia wyniosła ponad 1,5 miliarda zł, to już wiadomo, że zabraknie środków na wykonanie całego planu. Prace trwały przez 20 lat, dwukrotnie dłużej niż pierwotnie zakładano. Dodajmy, że nie jest to projekt współfinansowany z funduszy UE i obciąża bezpośrednio polskiego podatnika.
`Wyjątkowe atrakcje dla wodniaków
To co zwraca pierwszą uwagę to krystaliczne czysta woda. Z relacji nurków dowiemy się że jezioro ma wyjątkowe walory. Dzięki dużej przejrzystości do samego dna, czyli na głębokość 42 metrów dociera światło słoneczne i nie ma potrzeby używania latarki. To czwarty najgłębszy ze sztucznych zbiorników w kraju, jeszcze słabo spenetrowany. Na dnie łąka z niespotykanej jezierzycy i specjalne atrakcje – różne pozostałości po kopalni a może i osadach.
Najdłuższa w południowej Polsce piaszczysta plaża – 3,2 km. Czysta, z łatwym, wyprofilowanym zejściem do ciepłej (do 25 st. C) wody. W upalne dni odwiedza ja ponad 30 tys. osób dziennie a corocznie w sumie około 400 tys. Przy tak ogromnej frekwencji służby ratunkowe ustanawiają kolejny krajowy rekord bezpieczeństwa. Po sześciu sezonach na wodzie utonęła tylko jedna osoba i to dopiero po znacznym spożyciu alkoholu.
Dla żeglarzy, surferów to obiekt na którym odbywają się regaty we wszystkich klasach. Równinny mikroklimat powoduje, że wiatry są mocne, niezakłócone, a zafalowanie dochodzi do 1 metra przy prędkości wiatru 15 m/s. Doceniają to wodniacy na śródlądziu. Wędkarzy przyciągają okazy drapieżników: stada okoni i dużo ponadmetrowych szczupaków, widziano też sandacze, sumy. Oficjalne rekordy to: 117 cm – szczupak i 14,6 kg karp.
Nad urokliwa, jeszcze bezludną wyspą która jest jedną z pereł jeziora, powstała najdłuższy w Polsce zjazd linowy. Tzw. „tyrolka” mierzy 520 metrów. Różnica poziomów wynosi 20 metrów, co pozwala uzyskać prędkość zjazdu do 60 km/h.
Gratka dla lotników, pasjonatów fotografii lotniczej. Dwa sztuczne jeziora przedzielone doliną Wisły, pośród kwitnących sadów a obok Sandomierz przyciągają podniebnych turystów. Łatwa dostępność, usytuowanie przy głównych szlakach tranzytowych regionu, co jest znaczącym atutem terenów poprzemysłowych, powoduje że zatrzymuje się tu wielu przypadkowych podróżnych. Zbiornik położony jest tylko 4 km od centrum miasta, co przyciąga tłumy spacerowiczów i rowerzystów.
Dodajmy, że przepływająca przez te tereny Wisła, zaledwie 100 m od Jeziora Tarnobrzeskiego, jest w tym miejscu obszarem ochronnym w ramach programu Natura 2000. Występują tu rzadkie, zagrożone gatunki roślinności i zwierząt. Ze względu na szczególnie cenne walory przyrodnicze, to ważny korytarz ekologiczny nie tylko w skali Polski ale i Europy. Miejsce przyciąga przyrodników, fotografów natury a także chętnych na bardziej ekstremalne spływy kajakowe.
Dzięki akwenowi Tarnobrzeg znalazł się w szczególnym położeniu - centrum nadwiślańskiego trójmiasta turystycznego. Tworzy je z od lat cenionymi na krajowym rynku markami: Sandomierzem i Baranowem Sandomierskim.
Marcin Piasek
Parametry techniczne Jeziora Tarnobrzeskiego
Powierzchnia lustra wody – 455 ha
Pojemność całkowita 111,2 mln m3
Rzędna maksymalna piętrzenia 146 m.n.p.m.
Kąt nachylenia brzegu – 5-12 stopni.
Maksymalna długość akwenu w linii prostej – 3 km
Długość linii brzegowej – 10 km
Długość drogi opaskowej dookoła jeziora – 10 km
Głębokość maksymalna – 42 m (czwarty najgłębszy sztuczny zbiornik w Polsce)
Długość plaży – 3,2 km
Powierzchnia wyspy – 9 ha
Długość brzegu dostępna dla wędkarzy w sezonie letnim - ok 6 km (poza sezonem cały brzeg)
Długość kanału wlotowego – 1,5 km
Długość kanału wylotowego – 2,2 km
Rekordy:
liczba turystów w ciągu jednego dnia – ok. 34 000
liczba turystów podczas imprezy plenerowej „Lato z Radiem” - ok. 45 000 (rekord audycji)
liczba turystów w ciągu roku – ok. 400 000
Odległości:
Sandomierz 19 km
Stalowa Wola 33
Mielec 35
Rzeszów 75 km
Tarnów 86 km
Kielce 104 km
Radom 129
Lublin 134 km
Kraków 150 km
Warszawa 231 km
Łódź 255 km
Popularne okoliczne miejscowości turystyczne:
Sandomierz
Baranów Sandomierski
Koprzywnica
Ujazd
Bałtów
Zaklików
Opatów
Rejon geograficzny:
Puszcza Sandomierska
Wyżyna Kielecko-Sandomierska
Równina Tarnobrzeska
Widły Wisły i Sanu
CytujSkomentuj
Coś niesamowitego tu właśnie przeczytałam. I to się dzieje w Polsce naszej rodzimej! Szkoda równiez, że o nasze obiekty, choćby takie jak ten – nie za bardzo umiemy dbać tak, jak na to własnie i w sposób bym powiedziała nawet oczywisty – dbać.