Nie przejmujcie się tym co ktoś mówi, uwierzcie w swoje możliwości, bo nikt za Was tego życia nie przeżyje.
Co Cię najbardziej fascynuje?
Ania „SheLazy”: Fascynuje mnie ogromna ilość rzeczy, zjawisk czy osób, nie umiem jednoznacznie odpowiedzieć na to pytanie, a jedynie podać kilka przykładów. Najogólniej mówiąc – fascynują mnie ludzie, ich przeróżne osobowości, zachowania, wygląd. Jestem osobą, dla której bardzo dużą rolę gra wygląd zewnętrzny, zwracam szczególną uwagę na ubiór, makijaż czy nawet paznokcie („zboczenie” zawodowe). Mimo że nie powinno się oceniać ludzi po wyglądzie, to nie oszukujmy się, robi to bardzo wiele z nas w codziennym życiu, ale mało kto się do tego przyznaje.
Jako studentkę turystyki i rekreacji oraz fankę odkrywania pięknych miejsc – fascynują mnie również podróże, nowe smaki, obiekty, piękne widoki, to niesamowite uczucie, towarzyszące poznawaniu nowej kultury.
Najbardziej, co zresztą widać po treściach zamieszczanych na moim blogu od kilku lat, ekscytuję się stylizacją paznokci. Uwielbiam poznawać nowe techniki, zdobienia, próbować nowych produktów. Mogłabym cały dzień oglądać zdjęcia i filmiki ze zdobieniami, a kilka gigabajtów mojej pamięci na telefonie i komputerze to obrazki stylizacji, w których szukam inspiracji.
Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Od czasów liceum marzyłam o pracy, która będzie jednocześnie moją pasją, w której będę się spełniać na każdym kroku. Wtedy już powoli wiedziałam, że przyszłość w jakiś sposób będę wiązać ze stylizacją paznokci, jednak to były tylko nieśmiałe plany i po prostu hobby. Jeszcze do niedawna mogłam powiedzieć, że stylizacja paznokci to pasja, którą zajmuję się w wolnym czasie, rozwijam ją dla siebie i nielicznych osób. Kilka miesięcy temu, totalnym przypadkiem, poprzez ogłoszenie na Instagramie, trafiłam do miejsca, dzięki któremu mogę niesamowicie się rozwijać, codziennie spędzam kilka godzin na pracy takiej, jaką lubię, a dodatkowo – pozwala mi to na utrzymanie. Mowa o studiu stylizacji paznokci La Premiere w Warszawie, które zapewnia mi możliwość rozwoju mojej ścieżki zawodowej jako profesjonalnej stylistce paznokci wśród niesamowitych ludzi. Jest to niezłomny dowód, że jeżeli czegoś chcecie i o czymś marzycie, to nawet przypadek może sprawić, że zbliżycie się do swoich celów.
Swoją przyszłość zawodową wiążę na pewno nadal ze stylizacją paznokci. Muszę się jeszcze bardzo, bardzo dużo nauczyć, jednak wszystko idzie w dobrą stronę. Chciałabym kiedyś dorównać moim idolom w tej kwestii, tworzyć przepiękne mistrzowskie stylizacje i brać udział w konkursach i mistrzostwach. Być może za kilkanaście lat uda mi się stworzyć kolejne piękne i profesjonalne miejsce dla osób pragnących zadbać o swoje paznokcie.
Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Moich czytelników staram się przede wszystkim zainspirować do tworzenia pięknych, małych „dzieł sztuki” na paznokciach. Chciałabym, aby każda z nas była zadbana i potrafiła tak wykreować swój wygląd i wizerunek, by jak najbardziej przekazać swoje najlepsze cechy do otoczenia. Mam dosyć specyficzny wizerunek oraz gust, który nie każdemu się podoba, przez co chcę też zwrócić uwagę moich czytelników na to, by nie bali się odważnych makijaży czy właśnie zdobień i nie zwracali uwagi na otoczenie, bo wszystkim nigdy nie dogodzimy.
Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Oczywiście jest to radość klientki, która po zabiegu widzi swoje piękne, zadbane dłonie czy stopy! Nie ma nic lepszego niż po 1,5 godzinie, wymagającej mega koncentracji i kreatywności pracy twórczej, widzieć piękny uśmiech i zadowolenie na twarzy osoby, dla której udało mi się stworzyć idealnie dopasowane zdobienie, nawet gdy pojawiła się u mnie po raz pierwszy.
Każde stworzone zdobienie to dla mnie ogromna radość, cały proces tworzenia wzorów oraz to, gdy po trzech tygodniach klientka wróci i powie, że dostała mnóstwo komplementów na temat paznokci i już ma pomysł na kolejne.
Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Na pewno miejcie marzenia i dążcie do ich realizacji, nawet jeżeli wydają Wam się nieco surrealistyczne. Nawet najmniejsza rzecz może sprawić, że będziecie o kilka kroków do przodu, tak jak to było w moim przypadku. Mimo wielu porażek i życiowych przewrotów, „rzuceniu na głęboką wodę”, uważam, że udało mi się osiągnąć wiele, jak na mój wiek. Dlatego dziewczyny! Nie przejmujcie się tym co ktoś mówi, uwierzcie w swoje możliwości, bo nikt za Was tego życia nie przeżyje. Pamiętajcie, by być śmiałe i odważne, bo tego mi zdecydowanie brakuje, a te cechy na pewno pomagają znacznie w życiu.
Największe marzenie przed Tobą to?
O marzeniach nie powinno się mówić, bo podobno się nie spełniają. Jak zapewne każda z Was, tak i ja, mam ich ogromną ilość. Od dużych – typu własne mieszkanie, rodzina, podróże, poprzez spełnienie zawodowe, udział w mistrzostwach, po najmniejsze – o rozwoju bloga, nowych tatuażach czy rzeczach, które chciałabym mieć. Nieważne jakie, ważne by walczyć o ich spełnienie.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Jak ktoś kiedyś mądrze powiedział: sukces to nie to co robimy, a kim jesteśmy. Jest w tym bardzo wiele prawdy. Życzyłabym sobie, aby w przyszłości wszelkie moje sukcesy nie wpłynęły negatywnie na mój charakter i to jak będę traktować ludzi. Sukces to nie pieniądze, sława, poklask – to cała droga jaką przebyliśmy do jego osiągnięcia, pokonane trudności i to kim się staliśmy.
Zapraszam na: https://zjemciklapki.blogspot.com/
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.