Gdzie szukać polskiej mody
W centrach handlowych z każdej strony otaczają nas tak zwane „sieciówki”. Niektóre z nich to polskie marki, które na rynku są coraz bardziej obecne. Do łask wraca polska moda – zaczynamy kierować się bardziej trendami, kreowanymi przez rodzimych projektantów niż tylko i wyłącznie tym co płynie do nas zza granicy. Gdzie szukać polskiej odzieży wysokiej jakości? Powstaje coraz więcej sklepów o charakterze showroomu oraz sklepów multibrandowych, gdzie znaleźć można wiele różnych marek. Warto też zapoznać się z ofertą sklepów internetowych, takich jak ptakmoda.com.
Made in Poland czyli wysoka jakość
Co charakteryzuje polską modę? Przede wszystkim wysoka jakość produktów. To co ma metkę „made in China” może być śmiesznie tanie, ale co za tym idzie – śmiesznej jakości. Polscy producenci i projektanci coraz większą wagę przykładają do materiałów, z których szyją. Wspierając polską modę, wspieramy też polską przedsiębiorczość. Warto tu wspomnieć o „społecznej odpowiedzialności biznesu”. Masowa produkcja w krajach trzeciego świata związana jest z wykorzystywaniem taniej siły roboczej i pracą w złych warunkach. Decydując się na zakup u polskich producentów pomagamy przerwać ten proceder, jednocześnie otrzymując produkt wyższej jakości, a co więcej – niepowstający w produkcji masowej, a więc bardziej oryginalny i ekstrawagancki. Po drugie, w pojęciu „społecznej odpowiedzialności biznesu” mieści się także dbałość o środowisko, związana na przykład z procesami barwienia tkanin. Polskie marki starają się korzystać z wysokiej jakości materiałów, coraz częściej pojawia się bawełna ekologiczna. Made in Poland oznacza więc wysoką jakość, a co za tym idzie – wysoki stopień odpowiedzialności producentów za sprzedawany produkt.
Ekstrawagancja i oryginalność
Coraz częściej polskie marki wprowadzają na rynek zupełnie nową wartość. Niektóre projekty są niezwykle ekstrawaganckie, oryginalne i wyróżniają się spośród tego, co oferują nam sklepy. Warto wspomnieć chociażby o popularnych ostatnio wpływach ludowych.Folklor, wzory regionalne świetnie wpisują się w najnowsze trendy, jednocześnie pokazując ich polski odcień. Przykład? Hafty cieszą się niezmienną popularnością od kilku sezonów. Dlaczego więc nie poszukiwać tych, które nawiązują na przykłąd do wzorów kurpiowskich i tym podobnych? Ostatnio też dostrzegalna w polskiej modzie jest tęsknota za przeszłością. Do łask wracają projekty przypominające przedwojenne stylizacje. Doceniamy rzemiosło – odradzają się zakłądy kaletnicze i modniarskie. Ekstrawagancja w modzie to dziś nie tylko eklektyzm – ekstrawagancją jest dziś dobór ubrań oryginalnych, wyróżniających się ciekawym wzorem, krojem. Przede wszystkim, ektrawagancki nie powinien być rozumiany jako dziwny.
Na co zwracać uwagę, robiąc zakup
Na co warto zwrócić uwagę, kupując odzież? Po pierwsze, na zawartość własnej szafy. Dobrze jest zbudować sobie bazę – kilka ubrań, które będą pasować do wszystkiego (takich jak na przykład biała koszula i czarna marynarka), wykonanych z wysokiej jakości tkanin. Wtedy łatwiej jest w każdym sezonie uzupełnić garderobę o kilka oryginalnych ubrań, które dopełnią stylizacje. Po drugie, warto spojrzeć na metkę i skład – wybierajmy bawełnę, len, jedwab, dzianinę – tkaniny powszechnie dostępne w produktach polskich producentów, a poliester czy elastan traktujmy jako dodatek do składu. Poza tym, robiąc zakupy w sklepach multibrandowych, zwracajmy też uwagę na konkretną markę. Często jest tak, że jeśli jesteśmy wierni jednemu producentowi, z dużą łatwością możemy zrobić zakupy przez Internet – rozmiarówki bowiem różnią się w zależności od marki.
CytujSkomentuj
I bardzo dobrze bo mamy się czym pochwalić. I z uwagi na design i na ciągły rozwój polskich twórców. Ja mam w szafie jeszcze ubrania z Hofflandu – ciekawe która pani ich pamięta bo taka była ich (jest) jakość
CytujSkomentuj
Pozostaje mi zapytać co to Hoffland? A swoją drogą nie miałam pojęcia, że Ptak ma sklep internetowy.
CytujSkomentuj
To jest wspaniała sprawa, że akurat polska moda i branża odzieżowa rozwija się od kilku lat naprawdę genialnie. Piękne kroje, dobre materiały i przystępna cena. Naprawdę, jak byłam sceptyczna jeszcze jakiś czas temu odnośnie polskich produktów, tak teraz – jestm fanką
CytujSkomentuj
W ubraniach najważniejsze są tkaniny i wykonanie. I za to można naprawdę zapłacić. Bo wiem z doświadczenia, że dobra odzież (niekoniecznie super markowa) służy dzielnei latami. Ale to najlepiej przekonać się na własnej, nomen omen, skórze, albo posłuchać opinii naprawdę kompetentnej osoby.
CytujSkomentuj
Wszystko fajnie, tylko jak się zna jakąś markę już dobrze. Mówię o jakości tkanin, wykonaniu, trwałości i rozmiarówce właśnie. Bo niestety, ale jak się robi zakupy przez neta, to takie chybił trafił trochę. U jednego rozmiar 38, który noszę, to 36 i zostaje dużo luzu, a u innego – ledwie mieszczę się w 42… Uważam, że powinno się jednak jakąć uniwersalną rozmiarówkę wprowadzić i nakazać producentom się jej trzymać, bo błagam, można zbankrytować na odsyłaniu nietrafionych rozmiarów. No chyba, że za tym wszystkim stoi spisek jakiejś poczty polskiej albo innego inposta
CytujSkomentuj
Muszę przyznać, że uwielbiam polskie marki odzieżowe. Nie modowe, bo Kupisze i inne Paprockie i Brzozowskie, które starają się odjechaniem projektów lub przerostem formy nad treścią prześcignąć widoących zagranicznych projketantów są poza moim zainteresowaniem. Natomiast jeśli mowa o branży odzieżowej, czy też „modzie użytkowej”, to tylko się chwalić i liczyć na więcej. Oby się rozwijała, z korzyścią dla nas
CytujSkomentuj
Naprawdę idzie ku dobremu, jeśli mowa o polskiej modzie. Mamy coraz więcej sensownych projektantów i marek naprawdę dobrych jakościowo, takich, których po pierwsze nie wstyd założyć, a po drugie – ubrania są trwałe, zwyczajnie ładne i – w większości ptzypadków – sensowne cenowo.
CytujSkomentuj
Ja nie jestem taka przekonana. Owszem, można trafić raz na czas dobrą markę, ale żeby tak od razu się zachwycać, to chyba nie ma jeszcze za bardzo czym. W większości zachowawcze kroje i na jedno kopyto, niczym się nie różnią od siebie propozycje różnych marek. ALe fakt faktem, z roku na rok jest lepiej ilościowo, może i jakość za tym niedługo podąży.
CytujSkomentuj
Oczywiście, nie zawsze „projektant = jakość” dlatego mam kilku polskich ulubieńców w sieciówkach kupuję bardzo rzadko i cos naprawdę mnie musi wtedy zachwycić.
CytujSkomentuj
W końcu coś jest made in Poland a nie maid in China
CytujSkomentuj
A tak trochę z innej beczki, to jednak cieszy to, że Polacy przy wyborze ubrań coraz bardziej zwracają uwagę na jakość właśnie. Na tkaninę, markę, sposób wykonania i na etyke marki. Tania chińszczyzna odchodzi powoli w zapomnienie i to jest powód do zadowolenia
CytujSkomentuj
Można mieć szafę pełną ubrań i nie mieć co na siebie założyć, a można mieć kilka ubrań i tak je zestawiać, żeby zawsze wyglądać dobrze. Taki jest mój cel, bo na razie w mojej szafie jest za dużo rzeczy, zbyt marnej jakości. Fajnie, że polskie marki się rozwijają, ale szczerze mówiąc mam już dosyć dresu. Wszystko jest dresowe i w dodatku udaje dobrą jakość…
CytujSkomentuj
Z dresem się zgadzam w pełni. Nie mam ani jednego na „wyjście” tylko na siłownie i jeden do porządków. Jakoś nie rozumiem tego szału.
CytujSkomentuj
Haha, dres ostatnio naprawdę „wszedł” na salony. Nie jestem fanką absolutnie, a Coco Chanel się pewnie w grobie przewraca widząc gwiazdy na oficjalnych wyjściach, galach i premierach w obrzydliwościach typu dres i szpilki. No koszmar jakiś po prostu. Ja nawet po domu już nie zakładam, bo owszem, wygodne, ale człowiek jak się przyzwyczai, to i do ludzi tak wyjdzie. A w modzie chyba chodzi jednak o jakość i klasę, a nie o to, żeby w powyciąganych szmatach za przeproszeniem paradować wśród ludzi
CytujSkomentuj
Hehe zgadzam się. Dla mnie dres = porządki, siłownia, dzień w domu. Na rower tez nie bo niewygodne a nie biegam.
CytujSkomentuj
Eee, nie dramatyzujecie troszeczkę za bardzo? Ja rozumiem, że w dresie na przyjęcie czy ekskluzywne wyjście to nie za bardzo, ale już na luźniejsze spotkanie ze znajomymi w jakiejś knajpce w sobotę czy niedzielę? Skądś się ta popularność „dresowych” wygodnych marek w Polsce bierze, myślę, że nie ma co przesadzać w drugą strnę – wynieść śmieci wychodzę w pełnym maikjażu i jeszcze na szpilkach
CytujSkomentuj
Szkoda, że ta moda rozwija się głównie w segmencie damskim. Po panowie niestety, ale są trochę zaniedbani przez projektantów. I tak męska moda jest nudna, a w dodatku nikt się nie podejmuje zbyt wielu eksperymentów w tej dziedzinie. Także paniom gratuluję coraz większego wyboru, a sobie życzę, byśmy i my mieli taki w bliższej niż dalszej przyszłosci
CytujSkomentuj
No trochę tak, racja. Ale myślę że panowie ogólnie ubierają się dość zachowawczo, jesli mogę tak to określić. Może to zatem jest reakcja na rynek? Czyli dzinsy, bluza i polowa ulicy idzie tak samo…