– Jeżeli włos jest przez długi czas mocno naciągany, to po pewnym czasie może się okazać, że linia czołowa przesuwa się, czoło staje się coraz wyższe, albo wręcz zanikają włosy w obrębie skroni – mówi dr n.med. Ewa Kaniowska, dermatolog. – Nawet jeśli te włosy ściągniemy do tyłu na jakiś czas, to nie może być nasza stała fryzura. Trzeba pamiętać, że odciągnięcie włosów powoduje uciśnienie naczyń krwionośnych na skórze głowy – tłumaczy dermatolog.
Nadmierne wypadanie włosów dotyczy większości z nas. Aż 40% mężczyzn dotyka problem łysienia jeszcze przed ukończeniem 30. roku życia. Z kolei po 50. roku życia, aż 60% mężczyzn cierpi na androgenowe, czyli najpowszechniej występujące łysienie. Dla wielu jest nieuniknione, związane z genetycznym „spadkiem” po rodzicach.
Z kolei 30% dojrzałych kobiet walczy z łysieniem lub przerzedzeniem włosów. U nich, poza genetycznymi skłonnościami, do nadmiernego wypadania włosów mogą prowadzić zaburzenia hormonalne, stres, choroby lub nieprawidłowa dieta.
Na mapie świata, Polska jest w pierwszej dziesiątce najbardziej łysiejących narodów, zajmujemy ósme miejsce w rankingu.
Źródło: Newsrm.tv
CytujSkomentuj
O zesz! A tak lubię kucyka. Wygodnie i szybko. Ale artykul brzmi logicznie i faktycznie, czasem mnie boli głowa wtedy.
CytujSkomentuj
Ja też. Dla mnie to codzienny look
CytujSkomentuj
Zapuszczam włosy i albo je kręcę, albo prostuję albo właśnie kucyk. I bądź tu człowieku mądry
CytujSkomentuj
To ja się jeszcze zastanowię nad noszeniem tego kucyka Aczkolwiek to jst najwygodniejsze i nie wyobrażam sobie czesać się inaczej….
CytujSkomentuj
Jeszcze warkocz można robić, przynajmniej się tak ich nie ściska, chyba