Francuska piłka nożna kobiet to dziś światowa czołówka. Choć średnie zarobki piłkarek nie oszałamiają (ok. 40 tys. € rocznie), to pozwalają na dostatnie życie, a spore widownie dają wiele radości – jest dla kogo grać. Młode Francuzki mogą więc dziś śmiało stanąć przed rodzicami i powiedzieć: mamo, tato, będę piłkarką zawodową. Zawód co prawda wciąż dla nielicznych, ale – jak dowodzi przykład wybitnej Ady Hegerberg – we Francji można zrobić większą karierę niż w każdej innej lidze.
Takiego luksusu nie było 10-15 lat temu, gdy z gry w piłkę wyżyć mogli tylko mężczyźni, a kobiety musiały pasję odkładać na bok, gdy szło o pieniądze. Właśnie ograniczone perspektywy sprawiły, że 35-letnia dziś Stéphanie Frappart nie zdecydowała się na grę w piłkę, choć uprawia tę dyscyplinę od wczesnych lat.
– W rodzinnym Val d’Oise grałam w piłkę, a w wieku ok. 13-14 lat zainteresowałam się zasadami gry. Zwróciłam się do lokalnego związku i szybko zaczęłam sędziować młodzieżowe i kobiece mecze. W wieku 18-20 lat musiałam już wybrać pomiędzy grą zawodową a sędziowaniem. Wtedy piłka żeńska nie była tak rozwinięta, jak dziś, dlatego wybrałam sędziowanie. I udało mi się – cieszy się Stéphanie.
Co konkretnie jej się udało? Jak dotąd – wszystko! W 2011 roku jako pierwsza kobieta została głównym arbitrem meczu trzeciej ligi męskiej. Trzy lata później tę samą rolę objęła na drugim szczeblu, a w kwietniu 2019 została obsadzona w roli sędzi na swój pierwszy mecz Ligue 1, jednej z najsilniejszych lig piłkarskich świata.
Ponad półtorej dekady ciężkiej pracy naprawdę się opłaciło, bo kobieta tylko w pewnym sensie może liczyć na taryfę ulgową w szorstkim świecie męskiej piłki.
– Piłkarze wydają się trochę bardziej hamować w kwestii słownictwa, ale koniec końców oceniają nas za umiejętności. Jest duża konkurencja i wiem, że jeśli będę źle gwizdała, to mnie zjedzą. Więc obyczajowo może jest trochę inaczej, ale przy takiej konkurencji płeć jest drugorzędna – tłumaczy sędzia, która od 7 lat gwiżdże na murawach centralnych lig.
Progresja do Ligue 1 wydaje się zupełnie naturalną konsekwencją kariery dla Stéphanie Frappart. Sędziowała już mecze Mistrzostw Świata Kobiet 2015 w Kanadzie, a w czerwcu i lipcu tego roku będzie gwizdać swój drugi kobiecy mundial, w rodzinnej Francji!
Zdjęcia: Sven Mandel, Supporterhéninois
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.