Jego grubo ciosana bryła przedefiniowała biznesową część Tel Awiwu i w wielu aspektach zawstydza tradycyjne biurowce. Po pierwsze dlatego, że ToHa to projekt inspirowany górą lodową – nieregularną, masywną, a jednak pełną gracji. Wiele elementów – w tym fasady, posadzki czy krycie ścian – sprowadzano zresztą statkami w odległej Hiszpanii.
Po drugie, ToHa ma być budynkiem, który da przyjemne miejsce każdemu, nie tylko zatrudnionym tam pracownikom. Przewidziano efektownie rzeźbiony plac z trzema piętrami przestrzeni publicznych, w tym pięknym parkiem. Ponieważ projekt dopiero się kończy, na ostateczny efekt przestrzeni parkowej będziemy musieli jeszcze zaczekać. Niemniej, porównując ten budynek z tradycyjnymi biurowcami ilość miejsca dostępnego dla przechodniów jest oszałamiająca.
Jednym z głównych założeń projektu było zmniejszenie powierzchni zabudowy na poziomie ulicy i stworzenie tam dużego parku z myślą o nadaniu otoczeniu charakteru publicznego. Budynek rośnie zatem na dwóch dużych nogach, które stopniowo się rozszerzają i tworzą skręcającą się bryłę.
Z funkcjonalnego punktu widzenia ten ambitny projekt odwraca organizację konwencjonalnego biurowca, umieszczając całą infrastrukturę i maszyny na pierwszych piętrach. Dzięki temu dach staje się przestrzenią publiczną i mieści ekskluzywną restaurację z widokiem na Tel Awiw i Morze Śródziemne. W ten sposób najwyższe piętra pozostają wolne i mogą być przeznaczone tylko do użytku rekreacyjnego, a biura zaczynają się na siódmym piętrze, co potęguje piękne widoki rozciągające się z wysokości.
Wewnątrz budynku, duże 30-metrowe atrium pełni funkcję holu i miejsca spotkań. Przestrzenie biurowe wyglądają na zewnątrz w kierunku miasta, przez szklaną fasadę, a także są otwarte na widok centralnego dziedzińca rozjaśnionego dużym świetlikiem. Wykończenia zostały starannie dobrane, aby stworzyć wygodną przestrzeń do pracy i spójny wizerunek firm.
Inwestycja otrzymała zresztą najwyższe światowe odznaczenie – certyfikat LEED Platinum – za odpowiedzialność za środowisko. Przyjazne naturze materiały, wydajność i oszczędność energetyczna – to tylko niektóre z licznych zalet.
Źródło: OKK!
CytujSkomentuj
Nie do końca wiem, czy mnie ten proejkt zachwyca czy mi się nie podoba Chyba trzeba by było zobaczyć na żywo, żeby sobie wyrobić ostateczne zdanie. Cóż, kolejny powód do tego, by w końcu wybrać się na wyprawę do Izraela!
CytujSkomentuj
Całkiem przyzwoity projekt. Chociaż trochę kanciasty i grubo ciosany, to jednak patrzenie na niego sprawia człowiekowi przyjemność. Na zywo na pewno robi bardzo duże wrażenie
CytujSkomentuj
No nie powiem, nie pogardziłbym biurem w takim wieżowcu, gdzie na lancz można wyskoczyć na dach do restauracji i podziwiać całe miasto Coś pięknego. Szkoda, że u nas jeśli mowa o wieżowcach, to jeszcze sporo się musimy nauczyć. Pierwszy lepszy przykład – obrzydlistwo, które z żaglem ma tyle wspólnego, co ja z primabaleriną – w Warszawie ;P
CytujSkomentuj
No proszę, nie dość że ładne w centrum miasta, to jeszcze zrobione z ekologicznych materiałów i z myślą o otoczeniu o tym, żeby nie psuć krajobrazu, a raczej wpisać się w tkankę miasta i w dodatku jeszcze energooszczędne i przyjazne środowisku. Można? Można!
CytujSkomentuj
Niesamowita budowla, aż mam ciarki! Coś przepięknego! Totalnie mój klimat. Niestety, nie miałam przyjemności tam zawitać – oby kiedyś ten zamysł się powiódł. Bo widać tu to wszytsko, co może niemal zagwarantować, że taka budowla przyniesie i zyski i rozgłos.