Jeśli geny, które odziedziczyliśmy po przodkach, powodują, że mamy słabe i podatne na rozciąganie żyły, a także zbyt małą liczbę prawidłowo działających zastawek żylnych, oznacza to, że jesteśmy szczególnie narażeni na wystąpienie żylaków.
Co to są żylaki
Zgrubiałe, nierówne, czasem poskręcane i przebarwione fragmenty żył (widoczne gołym okiem), zwykle występujące na nogach. Nie są jedynie defektem kosmetycznym – świadczą o poważnej chorobie, jaką jest niewydolność żylna, która rozwija się wskutek nadciśnienia żylnego, z powodu m.in.:
- uszkodzenia lub nieprawidłowego działania zastawek żylnych,
- niedrożności bądź zwężenia żył,
- ucisku na żyły.
Kiedy tworzą się żylaki, jednocześnie dochodzi do zastoju krwi oraz tzw. refluksu żylnego, czyli cofania się krwi, co z czasem może doprowadzić do groźnych powikłań. Dlatego żylaki i związane z nimi procesy chorobowe trzeba leczyć.
Jak zmniejszyć ryzyko żylaków
Jeśli nasi rodzice lub dziadkowie mieli żylaki, to znaczy, że my też znajdujemy się w grupie podwyższonego ryzyka. Dlatego, dmuchając na zimne, warto zawczasu zainteresować się profilaktyką żylaków. Poniżej przedstawimy sposoby, które pomagają zapobiegać ich rozwojowi. Należą do nich m.in.:
- Częste odpoczywanie z uniesionymi nogami (dobrze byłoby robić tak codziennie, przez pół godziny)
- Unikanie długotrwałego stania i „dreptania” w jednym miejscu
- Unikanie zakładania nogi na nogę podczas siedzenia, a także siedzenia na stopie podkurczonej nogi
- Unikanie długich i gorących kąpieli, a także intensywnego opalania się
- Unikanie chodzenia na wysokich obcasach
- Noszenie specjalnych podkolanówek uciskowych, zwłaszcza jeśli wykonuje się pracę stojącą lub dźwiga ciężary
- Regularna, rekreacyjna aktywność fizyczna, np. jazda na rowerze, pływanie czy maszerowanie
- Zdrowe żywienie i dbanie o prawidłową masę ciała
- Warto też nie palić i nie pić alkoholu.
Źródło: Zdrowie.PAP.pl
CytujSkomentuj
Nie mam jakichś wielkich problemów z żylakami ale trochę tych paskud jest, chyba niestety to „normalne” w pewnym wieku. Kiedyś czytałam właśnie o skarpetkach uciskowych i podobno naprawdę pomagają, by nie było zatrzymań w krążeniu krwi. Będę musiała w końcu przetestować.