Szybki lunch, dieta dostarczana do domu, street food – można by tak wymieniać długo. A każdy posiłek to odpady, najczęściej z plastiku, który trudno później przetworzyć. Problem w skali globu jest gigantyczny i wymagałby jednego kluczowego rozwiązania: zmiany naszych nawyków.
Ponieważ jednak trudno nam zrezygnować z codziennych wygód nawet w imię coraz głośniejszej medialnie katastrofy klimatycznej, projektanci na całym świecie szukają rozwiązań. Jednym z nich może być projekt „The One Size, X Size” autorstwa Anny Piasek, absolwentki École cantonale d’art de Lausanne.
Inspirowana japońskimi opakowaniami bentō mini seria składa się z pojemników w całości wykonanych z materiałów biodegradowalnych. Jeśli faktura opakowań wydaje się znajoma, to nie przypadkiem: pudełka powstały z masy celulozowej, znanej z wytłoczek do jajek. Większość składu to woda i makulatura.
Różnica jest jednak zasadnicza. To glazura, która zapewnia wodoodporność. Jak przekonuje autorka projektu, glazura jest również w stu procentach biodegradowalna, dzięki czemu całe opakowanie można rozłożyć w zaledwie miesiąc (w warunkach przemysłowych, w domowym kompostowniku trwa to nieco dłużej).
Zdjęcia: Romain Roucoules
CytujSkomentuj
O to coś dla mnie! Ekologia i dbałość o środowisko jest dla mnie ogromnie istotna. Świat zalewa plastik i to jest naprawdę przerażajace, nie tylko dla mnie chyba. Dobrze ze ludzie myślą nad rozwiązaniami, które nie przyczyniają się do degradacji środowiska.