Nie bez przyczyny firmy coraz częściej oczekują od kandydatów wysokiej odporności na stres. Trzymanie nerwów na wodzy jest szczególnie cenione na stanowiskach menedżerskich i związanych z obsługą klienta. U kierowników za stres winić należy przede wszystkim dużą dawkę odpowiedzialności oraz obowiązek zarządzania i oceny pracy innych. W przypadku drugich głównym źródłem napięcia są wygórowane oczekiwania klientów.
Zdaniem specjalistów z Państwowej Inspekcji Pracy częstą przyczyną stresu są również: nadmierne zaangażowanie w sprawy zawodowe, rywalizacja oraz dążenie do osiągnięć i pośpiech. We znaki daje się szczególnie ostatni z czynników. Z danych Eurofoundu wynika, że niemal 40 proc. zatrudnionych Polaków musi pracować w bardzo szybkim tempie przez co najmniej jedną czwartą „dniówki”. Choć początkowo sytuacja ta może mieć działanie mobilizujące, przy długotrwałej presji staje się niebezpieczna dla zdrowia.
Obok wykonywanego zawodu i tempa pracy wpływ na poziom zawodowego stresu ma także miejsce zamieszkania. Z różnorodnych badań wynika, że bardziej podatni na stres są mieszkańcy dużych aglomeracji miejskich. Napięcie związane z obowiązkami czy relacją z przełożonym pogłębia irytacja z powodu długiego czasu dojazdu do pracy, k orków itp. Podobna sytuacja ma miejsce w Polsce. Mieszkańcy mniej zindustrializowanych obszarów kraju są bardziej spokojni. Najmniej zestresowanych Polaków mieszka na południu i wschodzie kraju (odpowiednio 81 proc. i 82 proc.). Wyraźnie wyższy odsetek dotyczy mieszkańców regionu centralnego (88 proc.), zwłaszcza warszawiaków (aż 94 proc.).
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.