Erice to odizolowane od świata miasteczko, zbudowane na wysokim wzniesieniu. Erice to kręte, wybrukowane ulice, surowe, kamienne budowle, vanelle – przejścia tak ciasne, że może się przez nie przedostać tylko jedna osoba, wewnętrzne dziedzińce, tarasy oraz niezliczona ilość zabytkowych kościołów, kawiarenek i restauracji, które budzą się leniwie do życia około południa, kiedy docierają tu pierwsi turyści.
Rzymianie uważali, że Erice założył Eneeasz, a budowniczym murów miejskich i świątyni był Dedal. prawdopodobnie z tego samego kamienia co ona.
Do Erice można dostać się samochodem, trzeba tylko upewnić się, że kierowcy nie zakręci się w głowie od serpentyn, które trzeba pokonać w drodze na szczyt. Można też wjechać tu kolejką linową, wówczas dodatkową atrakcją są wspaniałe widoki – zarówno na Trapani sąsiadujące z Erice, jak i na morze.
Miasteczko podziwia się najlepiej rano, tuż po wschodzie słońca. Panuje tu wówczas cisza i spokój, o której pisał Grudziński. Wchodząc w bramy miasta ma się wrażenie wkroczenia w miejsce, gdzie zatrzymał się czas.
To wrażenie można spotęgować, przysiadając na pyszną poranną kawę w jednym z niezliczonych ogródków kawiarnianych, których właściciele wyparują turystów.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.