EksMagazyn: Właśnie wróciłaś z Rosji…
Ramona Rey: Pojechałam tam na zaproszenie Artioma Troickiego, znanego w Rosji animatora kultury. To właśnie on jakiś czas temu, zaczął grać na antenie radiostacji Echo Moskwy moją piosenkę „Skarb”. Teraz zaprosił mnie na trzytygodniowy tour po moskiewskich i petersburskich klubach. Bardzo się cieszę, że tak ważna, ceniona, i z dobrym gustem, osoba, zainteresowała się moją muzyką. To jest naprawdę bardzo budujące. Do Rosji wracam zimą na dłuższą trasę koncertową. Czeka mnie również występ w polskiej ambasadzie w Moskwie.
Jak cię odebrała publiczność w Rosji?
Bardzo dobrze (śmiech). Koncertując w Polsce nabrałam przeświadczenia, że moja muzyka jest dla osób młodych lub bardzo młodych. Zawsze zresztą twierdziłam, że moja muzyka nie jest dla wszystkich. Taki pogląd wyrobiłam sobie na podstawie obserwacji. W ogóle myślę, że możliwe są tylko dwie sytuacje: albo dostaję sygnały o jakimś totalnym uwielbieniu i wręcz uzależnieniu się od mojego śpiewania, albo to. co tworzę zostaje zupełnie niezrozumiane. W Moskwie trochę zaskoczyło mnie, że do klubów na moje koncerty przychodzili wszyscy, młodzi i starsi, i razem bawili się na parkiecie.
Wracając do fanów. Ponad połowa z nich to geje.
Powiedziałabym, że nawet dwie trzecie (śmiech). Choć z drugiej strony niekoniecznie musi tak być. Może geje po prostu mają więcej odwagi, śmiałości, żeby wyrażać to, co czują w stosunku do mojej muzyki. To są w ogóle bardzo oddani fani, mają bardzo fajną energię. Jak widzę na koncertach ich uśmiechnięte twarze i to, jak się bawią, to po prostu chce mi się wyjść na scenę i dawać z siebie jeszcze więcej. Nie chcę też, żeby to zabrzmiało jakby na moje koncerty przychodzili sami geje. Przychodzą też mężczyźni heteroseksualni. Mam również dość spore grono fanów wśród małych, 9 – 12 letnich dziewczynek. To też jest miłe.
Fot.: Matthew Lenartowicz
Cały materiał w najnowszym, V numerze EksMagazynu, do kupienia w salonach EMPiK i tutaj.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.