EksMagazyn: Na początek gratulacje i najlepsze życzenia. Czy zauważasz różnicę pomiędzy byciem żoną, a narzeczoną?
Anja Rubik: Dziękuję! Jeżeli coś się zmieniło, to tylko na lepsze. Mam wrażenie, że teraz jesteśmy jeszcze bliżej siebie i stanowimy nierozerwalny team.
Czy od zawsze wiedziałaś, że będziesz modelką?
Już jako dziecko lubiłam się przebierać w ciuchy mojej mamy i organizowałam pokazy wspólnie z koleżankami. Kiedy mieszkaliśmy w RPA, chciałam żeby mama zapisała mnie na kurs modelingu, który odbywał się w okolicy. Niestety się nie zgodziła. Wtedy jeszcze nie zastanawiałam się, kim będę. W szkole średniej myślałam o afrykanistyce, ale jednak miłość do mody zwyciężyła. Zawsze interesowałam się tym światem, coś mnie tam ciągnęło…
Słyszałem, że w dzieciństwie byłaś „chłopczycą”. Patrząc na ciebie trudno w to uwierzyć…
Chłopczycą? Może nie tak do końca… Prawdą jest, że lubiłam chodzić po drzewach, rzadko bawiłam się lalkami, pociągało mnie to, co nieznane, wszystko chciałam sprawdzić. Lubiłam doświadczać tego co nowe, co czasami bywało niebezpieczne… Od małego jednak lubiłam czuć się kobietą – zdecydowanie kręciły mnie dziewczęce ubrania.
Rozmawiał: Łukasz Kędzior
Cały wywiad z Anją znajdziecie w najnowszym, siódmym numerze EksMagazynu, do kupienia w Empikach i tutaj.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.