radekikona
Fot. Jacek Poremba
JJ
12/03/2012

Janusz Radek: Domówka u sąsiada

„Jestem społeczny i kocham ludzi, bezludna wyspa odpada. Po miesiącu gadałbym z trawą, a po roku wyimaginowałbym sobie tłumy i śpiewał dla nich koncert”. Nowa płyta, nowy spektakl, ponadczasowa klasa – po prostu: Janusz Radek

EksMagazyn: Piosenki z twojej nowej płyty „Z ust do ust” (premiera 9 marca – przyp. red.) to „11 tęsknot za wszystkim, co budzi tęsknotę”. Za czym tęsknisz na płycie?
Janusz Radek:
Na płycie tęsknię za wszelkimi przejawami dobrego czasu. Oczywiście, jest to trochę podróż sentymentalna, ale umieszczam ją w teraźniejszości. Przyjemność ze wspominania powoduje, że jakaś część tych wspomnień przenika do dzisiejszego życia, wrażliwości i estetyki. To tęsknota za estetyką dobrych czasów, również w muzyce.

A za czym tęsknisz w życiu?
Kultura spożywania życia jest pod psem. Nawet, jak się człowiek stara być elegancki, to zawsze atakujące zewnętrze zmusza go do pewnego przystosowania się. Ja mam dom i rodzinę, i w tej przestrzeni nie tęsknię, bo mam wszystko, ale jak tylko znajdę się gdzieś indziej, zaczynam przywoływać zwyczaje, obyczaje i estetykę z dobrych czasów, które mnie bardziej odpowiadały i myślę sobie, że jak je przywołuję, to coś z tego zostaje na zewnątrz.

Nowa płyta to również „11 piosenek do tańczenia w parach”… To metafora czy muzyczny klimat płyty?

To i to i to. Wszystkie te piosenki idealnie nadają się na domową i klubową imprezę. Udało nam się połączyć z Tomkiem Filipczakiem taneczny beat z kulturą muzyczną na najwyższym poziomie.

A jeśli taniec, to bliższe jest ci zmysłowe tango czy niepokorny kujawiak?
No, kujawiaka bym zatańczył, choć jest raczej rzewny niż energetyczny, oberek – ten ma energię. Tango to jedność, idealne połączenie ciał i intencji. Podobnie, jak na mojej płycie. Ubieramy się w pewną formę i gramy nią razem, porozumiewając się subtelnymi detalami. Teraz bliżej mi do tanga, zapraszam.

Ostatnio w 1 programie Polskiego Radia zestawiono piosenkę „Ukochana, żegnam cię” z utworem Mieczysława Fogga. Muzyczny świat Fogga był inspiracją?
Zestawienia dokonała prowadząca, z chęci uatrakcyjnienia programu jakimś pikantnym odkryciem. Te piosenki są do siebie podobne tylko z klimatu. Formuła retro wymaga specyficznego prowadzenia melodii. Krótko rzecz ujmując – nie zrzynałem z Fogga, który chyba sam nie pisał, ani z Warsa czy Petersburskiego. Zresztą, jak się włączy pewne rozgłośnie, to gdyby nie reklamy, można by myśleć, że leci ciągle ta sama piosenka.

Cały artykuł w najnowszym, 9. numerze EksMagazynu.

radekikona
radekikona

Komentarze Dodaj komentarz (1)

  1. Mimi 13/03/2012 11:14

    CytujSkomentuj

    Eh, Janusz Radek jest czymś w rodzaju ginącego gatunku – prawdziwym mężczyzną z klasą;) Nie tylko na scenie, ale i poza nią – klasa w każdej sytuacji i w dodatku ten fantastyczny głos! Uwielbiam!

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.