Niektórzy postrzegają nurkowanie jako rozrywkę niezwykle kosztowną, inni – jako dyscyplinę wymagającą nadludzkiej odwagi. Okazuje się jednak, że nurkowanie, choć brzmi dość egzotycznie i bardzo często traktowane jest jako sport ekstremalny, tak naprawdę może być po prostu dobrą zabawą.
Pierwsze kroki
Praktycznie każdy z nas po odbyciu zaledwie kilkudniowego kursu podstawowego zwanego Open Water Diver jest uprawniony do nurkowania w wodach do głębokości około 20 metrów. Kurs składa się z zajęć teoretycznych (w czasie których dowiemy się, jak nurkować bezpiecznie oraz jak w prosty i skuteczny sposób korzystać ze sprzętu nurkowego), zajęć praktycznych na basenie i na wodach otwartych. Instruktor nauczy nas także, jak poradzić sobie pod wodą w awaryjnych sytuacjach, zdejmować maskę, oddychać z własnej i czyjejś butli oraz oczywiście nurkowania, czyli zanurzania się, pływania pod wodą i bezpiecznego wynurzania. Przed rozpoczęciem przygody z nurkowaniem warto odwiedzić lekarza nurkowego, który sprawdzi, czy nie ma przeciwwskazań, do tego by rozpocząć naukę.
Powinniśmy też zakupić odpowiedni sprzęt nurkowy (między innymi maskę, fajkę, płetwy, buty) albo wypożyczyć na czas trwania kursu.
Najważniejsze jest jednak to, by nie uczyć się nurkowania samemu. Jedyną bezpieczną formą nauki są lekcje z instruktorem, który pokaże nam, krok po kroku, co robić, aby czerpać z tego sportu jedynie przyjemność i nie stwarzać niepotrzebnie zagrożenia.
W Polsce jest mnóstwo organizacji prowadzących szkolenia. Do najbardziej znanych należą PADI (Professional Association Diving Instructor) czy IANDT (International Association of Nitrox and Technical Divers). Każda z nich po zakończonym kursie wystawi nam certyfikat ukończenia szkolenia, który będzie uprawniał nas do korzystania ze wszystkich baz nurkowych na świecie. Rafa koralowa będzie w zasięgu ręki!
W podwodnych przestworzach
Jeśli już zdobyliśmy upragniony certyfikat i zakupiliśmy niezbędny do nurkowania sprzęt, pojawia się pytanie: gdzie właściwie możemy nurkować? Odpowiedź jest prosta: wszędzie tam, gdzie jest woda! Nurkować możemy zarówno w oddalonym o parę wsi jeziorze, jak i u wybrzeży Morza Czerwonego w Egipcie. Jak zwracają uwagę instruktorzy, ważne jest jednak, by przynajmniej na początku, wybierać akweny podobne do tych, w których stawialiśmy pierwsze kroki z instruktorem. Niektóre wody są zdecydowanie bardziej mętne od pozostałych, stąd poziom widoczności, a co za tym idzie, stopień trudności nurkowania w nich wzrasta. Zanim więc wybierzemy się na eksplorację nowych terenów, sprawdźmy najpierw, czego możemy się po nich spodziewać.
Do najchętniej wybieranych przez Polaków baz nurkowych należą te znajdujące się w Egipcie. Tu centra nurkowe są otwarte przez cały rok, a oferta jest na tyle bogata, by zadowolić nie tylko fascynata relaksacyjnego podziwiania morskiego świata z powierzchni wody, ale i weterana nurkowania głębinowego. Egipt proponuje na przykład centrum nurkowe w Hurghadzie, znane z najpiękniejszych raf koralowych na świecie. Abu-Rimata, położona między Hurghadą a Sharm el Sheikh, to idealne miejsce dla płetwonurków-amatorów, których marzeniem jest taplanie się w ławicy tuńczyków czy przepłynięcie obok rekina białopłetwowego.
Nieco bardziej ekstremalną wyprawą będą nasze rodzime Mazury. Zwolennicy polskich jezior twierdzą jednak, że pomimo trudnych warunków, warto zagłębić się właśnie w te rejony, gdyż spotkamy tu stworzenia (raki czy węgorze), które wyłącznie tutaj żyją w swoim naturalnym środowisku.
Ekstrema dla wymagających
Miłośników sportów ekstremalnych nie zaspokoi nurkowanie na kilkunastu metrach z całym wyposażeniem. Urozmaicenia doznań szukają w zabawach, takich jak freediving (nurkowanie praktycznie bez żadnego sprzętu wspomagającego proces oddychania pod wodą) czy Cave Diving (nurkowanie w wypełnionych wodą jaskiniach i szybach zatopionych kopalni, gdzie w razie zagrożenia ograniczający nas strop uniemożliwia wypłynięcie na powierzchnię). Potężnego zastrzyku adrenaliny dostarczy także rozsławione przez sagę „Szczęki” Shark Cage Diving, czyli słynne nurkowanie w klatce w towarzystwie żarłacza białego. Jeśli jesteście amatorami sportów ekstremalnych, to w bogactwie sposobów na nurkowanie odnajdziecie się z łatwością.
Komu nie marzy się podróż zakamarkami wielobarwnej rafy koralowej? Zwiedzanie podwodnego świata wraz z mikroskopijnej wielkości ślimaczkami i fosforyzującymi wargaczami? Nurkowanie odsłoni przed nami świat obserwowany wcześniej tylko na Discovery Channel i National Geographic. Czy w zestawieniu z perspektywą spędzenia kolejnego urlopu w domu przed telewizorem, nurkowanie nie wydaje się wyjątkowo kuszącą alternatywą?
Tekst: Kinga Gawryszewska
CytujSkomentuj
Uwielbiam wodę. Film Wielki błękit oglądałam kilkanaście razy chyba. Uspokaja mnie i powoduje chęć do relaksu, ale też refleksji. Gdy człowiek jest sam ze swoimi myślami i sunie jak ryba w świecie innym, niż dotychczas, bo pod wodą, jakoś to wszystko się wydaje do przemyślenia – czy problemy są nie do rozwiązania, czy coś koniecznie musimy zrobić itd. Taki autocoaching