„Diamenty są największym przyjacielem kobiety” – śpiewała kiedyś Carol Channing (choć najbardziej znane wykonanie tego hitu przypisuje się Marilyn Monroe). Czy diament może być przyjacielem – tego nie oceniamy. Ale słowo „największy” doskonale opisuje ten konkretny kamień, który w całości zostanie oszlifowany tak, by uformować jeden element – pierścionek.
Nigdy dotąd nie było takiego projektu, co wydaje się zrozumiałe. Diamenty są zbyt kosztowne, by marnować ich lwią część na otwór. Z kolei stworzenie cienkiej, delikatnej obręczy wokół palca to nie lada wyzwanie, które w przypadku niepowodzenia niweczy dzieło.
Teraz jednak z pomocą przychodzi technologia. Mówimy bowiem nie o diamencie wykopanym, lecz wyhodowanym od zera z pomocą reaktora plazmowego. Chodzi o takie manipulowanie atomami, by stworzyć solidny blok diamentowy i z niego wykroić jedyny w swoim rodzaju pierścionek.
Gdy wielki kamień powstanie, trafi w ręce jednego z czołowych rzemieślników z Antwerpii, z rodziny wyspecjalizowanej w obróbce kamieni szlachetnych od czterech pokoleń. Szlifierz będzie miał do wykonania niebywałe zadanie: trzeba wykonać ok. 3 tysiące szlifów, z których najmniejszy będzie miał wielkość trzech setnych milimetra.
Unikalne dzieło jubilerskie jest pomysłem światowej sławy projektanta Marka Newsona oraz sir Jonego Ive. Powstaje zresztą w szczytnym celu. Jedyny w swoim rodzaju pierścionek zostanie wyprodukowany dla zwycięzcy grudniowej aukcji charytatywnej w domu aukcyjnym Sotheby’s. Szacuje się, że cena za kamień może osiągnąć 250 tys. dolarów (950 tys. zł). Co ciekawe, dopiero po wyłonieniu zwycięzcy powstanie dokładny projekt i sam produkt, dostosowany rozmiarem do palca osoby, która będzie miała go nosić. Szczęściara?
CytujSkomentuj
O żesz!!! Ale cudo! Nie jestem maniaczką diamentów, mam jakieś małe brylanciki w obrączce i w pierścionku, ale faktem jest że nawet taki drobiazg, jak ja mam to potrafi się w niesamowity wręcz sposób mienić, zwłaszcza pod wodą w basenie bo gra światło i woda. Takiego na pewno bym się bała nosić, już pomijam osiem nerek które bym musiała sprzedać na niego, albo i więcej pewnie ale jest przepiekny, to fakt. Milion złotych za pierścionek :0