Ceramika to jedno z najbardziej wdzięcznych tworzyw w naszej kulturze, choć zwykle zabawa opiera się na barwieniu, a nie na samej formie. Naczynia od stuleci zmieniły się niewiele, choć wybór pomiędzy tradycyjną zdobioną porcelaną, minimalistycznymi i nowoczesnymi nakryciami stołu jest dziś doprawdy imponujący.
I właśnie staje się jeszcze większy, ponieważ ten nietypowy projekt artystyczny wchodzi na rynek. Znane z eksperymentalnych naczyń holenderskie Studio Lorier zaproponowało swoim klientom kolekcję City Plates, czyli talerze-miasta. Przekombinowali? Z pewnością efektowne, może dla niektórych efekciarskie i mało praktyczne, te naczynia doskonale sprawdzą się do podawania gościom deserów czy pełnych dań w innowacyjnej formie.
Cały pomysł opiera się na prostej zasadzie: talerz staje się krajobrazem. Holendrzy robią to na dwa sposoby. Po pierwsze, w dnie talerza wykonują wcięcia, by umożliwić wlanie tam płynu i wypełnienie koryta rzeki lub wód zatoki – zależnie od miasta. Co wlejemy, zależy tylko od nas. Ale na pewno zgodzicie się, że sos terijaki lub truskawkowy syrop do deseru wyglądałyby pięknie w roli Tamizy, Sekwany czy rotterdamskiej Nowej Mozy.
Po drugie, do wybranego miasta doklejane są (opcjonalnie) symbole miast. W Londynie jest więc Millennium Eye, Big Ben czy London Bridge. W Paryżu to Wieża Eiffla, Luwr i Łuk Triumfalny, a w Nowym Jorku nowe World Trade Center, Most Brookliński czy Statua Wolności. Liczbę obiektów można modyfikować, można również dodawać własne miejsca, oczywiście za dopłatą.
Nie zagłębiamy się w cenę, bo i po co psuć sobie humor takimi rzeczami. Fascynujący jest sam fakt, że można przy każdym posiłku wspominać jedne z najpiękniejszych odwiedzonych miejsc. Poza Paryżem, Nowym Jorkiem i Londynem do wyboru są Amsterdam, Rotterdam, Chicago, Boston, San Francisco, Berlin, Hongkong i Sydney. Wkrótce mają dołączać kolejne, poczynając od Barcelony i Rzymu.
Poza bardzo wysoką ceną tych ręcznie robionych, kulinarnych makiet, pozostaje minimalny problem w postaci mycia. Ręczne może być problematyczne, jednak twórcy zapewniają, że wszystkie obiekty wkomponowane w naczynia nadają się do mycia w zmywarce.
CytujSkomentuj
Ale pomysł, mega. Bardzo lubię sushi i muszę przyznać, że na taki sposób podane, jest wprost jak z czarodziejskiej bajki. Chętnie bym szepnęła słówko o tych propozycjach Mikołajowi No wiec, Mikołaju, zobacz jaki fajny i praktyczny gadzet do kuchni
CytujSkomentuj
efektowne, ale mycie tego by mnie mimo wszystko odstraszało
CytujSkomentuj
Dlaczego? Zmywarka i heja, jedziemy z myciem No, chyba że producent nie zaleca lub wręcz zakazuje mycia w zmywarce pod kątem uszkodzenia się elementów. Przyznam szczerze że ja prawie wszystko kuchenne co się da, ładuję do zmywarki i najwyżej daję ciut delikatniejszy program. I wszystko jest ok.