Eksmagazyn.pl

- Jak sama nazwa wskazuje, w kolekcji dominuje kolor niebieski, który królował w latach 80’, a teraz ponownie wraca do wnętrz – tłumaczy Agnieszka Zaboub, dekorator z IKEA Kraków. W Indiach dużą popularnością cieszy się błękit indygowy. Znany już
w Starożytności, do dziś wykorzystywany jest w produkcji tkanin barwionych techniką batiku. Kolor niebieski charakteryzuje także chińską porcelanę, butelki ze szkła kobaltowego, portugalskie i holenderskie kafle czy tkaniny typu denim.

Od tekstyliów po tradycyjne naczynia
Podczas tworzenia kolekcji BLUE, projektanci IKEA odwiedzali lokalne fabryki włókiennicze i huty szkła. Eksperymentowali z tekstyliami i papierem, a także z błyszczącymi materiałami, takimi jak mosiądz, z którego słyną Indie. – W kolekcji IKEA BLUE znajduje się wiele wzorzystych tekstyliów, które utkane zostały w południowych Indiach. Poduszki o przeróżnych, bardzo oryginalnych kształtach, pufy, dywany, narzuty, pokrycia na krzesła, zasłony – wylicza Agnieszka Zaboub. Nie brakuje też wiszących ozdób i naczyń, które w Indiach spotkać można na każdym kroku. – Szklany wazon BATYDANDE inspirowany jest np. tradycyjnymi pojemnikami do transportu wody. Bardzo oryginalny jest też chodnik BJERREDE, który powstał z przetworzonych odpadów – dodaje.

Ekologiczne ozdoby, oryginalne pomysły
Takich ekologicznych rozwiązań nie brakuje w najnowszej kolekcji IKEA BLUE.  Od samego początku procesu projektowania, designerzy IKEA myśleli o użyciu materiałów przyjaznych środowisku. Stąd np. pudełka do przechowywania oraz ręcznie robione wiszące ozdoby wykonane z papieru, który może zostać przetworzony i ponownie wykorzystany. Projektanci nie zapomnieli też o inspirowanych egzotycznymi Indiami meblach – Stworzona do przechowywania prawdziwych skarbów szklana witrynka BRÖSARP doskonale  komponuje się z BACKAMO – stołem z wkomponowaną tkaniną, a także z jednocześnie surowym i miękkim fotelem BOHÅKAN. Dzięki designerskim produktom z kolekcji IKEA BLUE nadamy naszym wnętrzom orientalnego, a zarazem ciepłego charakteru – podsumowuje Agnieszka Zaboub.