Pomieszczenia urządzone z wykorzystaniem drewna mają zupełnie inny charakter niż przestrzenie pozbawione tego materiału. Drewno postrzegamy jako niezwykle urokliwe, bo poprzez swój ciepły odcień i bogatą fakturę buduje we wnętrzach przytulną i domową atmosferę.
Materiał ten potrafi być jednak kapryśny – nie wszystkie gatunki dobrze znoszą wilgoć, ponadto wymaga systematycznej pielęgnacji (cyklinowania, olejowania lub lakierowania) i może się odkształcać pod wpływem zarówno wody, jak i wysokich temperatur. Nie wspominając o tym, że zakup drewnianego parkietu jest wciąż dla wielu z nas dużym wydatkiem.
Dlatego warto spojrzeć przychylnym okiem w kierunku płytek drewnopodobnych. Użycie ich nawet w eksponowanym salonie nie tylko wpływa na wygląd pomieszczenia, ale także na jego funkcjonalność: płytki drewnopodobne są o wiele bardziej wytrzymałe, niż panele podłogowe czy drewniany parkiet, dzięki czemu zyskujemy gwarancję, że podłoga nie zniszczy się podczas dziecięcych zabaw, czy przesuwania mebli.
Przewagą parkietu czy paneli nad gresem jest temperatura. Nasze stopy momentalnie wyczuwają różnicę między tymi nawierzchniami. Z drugiej jednak strony płytki lepiej nadają się do stosowania ogrzewania podłogowego. Nie wymagają również specjalnej konserwacji ani używania profesjonalnych produktów do sprzątania – wystarczy je umyć wodą z dodatkiem zwykłych detergentów.
Pozostaje czołowy zarzut wobec płytek: są tylko podobne do drewna. Zgadza się, ale coraz więcej płytek na rynku prezentuje naprawdę wysoką jakość estetyczną, umożliwiając wkomponowanie ich we wnętrza klasyczne, skandynawskie czy nowoczesne.
Źródło: Profundo PR / Cersanit
CytujSkomentuj
O a na to to bym nie wpadła. Ale w sumie, jeśli są inne produkty drewnopochodne, to czemu by i nie gres? Bardzo udana stylizacja i można się dosłownie nabrać, że to drewno jest. Niestety, pewnie swoje to kosztuje, ale jeśli efekt ma być porządny i na lata to warto się pochylić nad droższą propzycją!