Jaka może być Michalina Wisłocka w swojej „Autobiografii”? Jak na rewolucjonistkę przystało – przede wszystkim niezwykle otwarta. W wydanych na kilka lat przed śmiercią wspomnieniach zabiera nas w podróż do miejsc, które ją wychowały i ukształtowały. Ta opowieść to ciepły i pełen humoru powrót do ludzi i zdarzeń, bez których doktor Michalina Wisłocka nie byłaby sobą. Razem z autorką możemy kroczyć drogą, która stała się podstawą „Sztuki kochania”.
Michalina Wisłocka to nie tylko lekarz, ginekolog, cytolog czy seksuolog, to również rewolucjonistka, która zmieniła spojrzenie wielu osób i pokazała im jak wygląda prawdziwa „Sztuka kochania”. Doktor Wisłocka została też odznaczona Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski.
„Można powiedzieć, że prawie od urodzenia byłam lekarzem. Wszystkim swoim lalkom i misiom – a było ich trzynaście – urządzałam szpital, bo bez przerwy chorowały, każde na inną chorobę. Do leczenia tej całej hałastry miałam walizeczkę, a w niej narzędzia: nożyczki, strzykawki z igłami oraz słuchawki, nici do szycia, a nawet wyszachrowane gdzieś u szewca krzywe igły, którymi zszywało się rany. […] W ten sposób odbyło się moje elementarne przeszkolenie medyczne.”
Fragment książki
Źródło: Prószyński Media
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.