Ta intrygująca opowieść Gombrowicza pisana w 1947 roku w dusznym pomieszczeniu biurowym Banco Polaco w Argentynie opowiada o burzliwych losach nowego emigranta, który przybywa do Buenos Aires w chwili, gdy w Europie wybucha wojna. Trans-Atlantyk, zbudowany na szkielecie groteski podszytej gorzkim rozliczeniem polskich pseudo-mitów i narodowych póz, był odbierany przez długi czas jako „bluźnierczy wybryk artysty”, by później stać się dziełem klasycznym – pozbawioną emocji lekcją krytycznego myślenia o polskości.
Tumidajski mierzy się z tym tekstem na nowo. Scena posłuży mu za makietę współczesnej Polski, a postać bohatera, Gombrowicza-Pisarza, za obiekt politycznych, społecznych oraz kulturowych manipulacji. Inscenizacja pojmowana jest tu jako symulacja ludzkich postaw i funkcjonuje wyzuta z rodzajowości.
Ukazać ma w zamierzeniu reżysera pasożytniczy proces, jaki zachodzi pomiędzy jednostką, ciałem twórczym a państwem, narodem, jego kultem i symbolami. Akt nadużycia owych symboli, ich natłok, histeryczny wręcz przesyt, będące codziennym doświadczeniem współczesnego Polaka, są w spektaklu Tumidajskiego steatralizowaną kondensacją zachowań, która prowadzić ma do społecznej autorefleksji.
źródło: e-teatr.pl
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.