10. Tom Hanks w „Forreście Gumpie”
Ktoś mi kiedyś powiedział, że „Forrest Gump” to taki film, po obejrzeniu którego każdy chce być idiotą… Trochę to przekorne stwierdzenie, ale coś w nim jest. „My name is Forrest. Forrest Gump” – to zdanie wypowiedziane z jedynym w swoim rodzaju akcentem rozpoczyna jeden z najcudowniejszych filmów w historii kina. Musicie przyznać, że tytułowy Forrest jest tak dobrym, ujmującym i wspaniałym mężczyzną, że niepotrzebne mu ani mięśnie, ani wygląd Adonisa. No cóż, okazuje się, że nie trzeba być mądrym, żeby wiedzieć, czym jest miłość…
9. Marlon Brando w „Tramwaju zwanym pożądaniem”
Stanley Kowalski nie jest dżentelmenem. Nie jest kinowym twardzielem, ani super bohaterem. To człowiek gwałtowny i nieobliczalny. A film to historia Blanche Dubois (Vivien Leigh), kobiety niezwykle delikatnej, znerwicowanej, szukającej swojego miejsca na świecie. Blanche pewnego dnia przybywa do Nowego Orleanu, aby odwiedzić swoją siostrę, ma zamiar mieszkać u niej przez pewien czas, z czego nie jest zadowolony mąż Stelli, Stanley (Marlon Brando). Konfrontacja kompletnie przeciwstawnych charakterów Stanleya i Blanche oraz ciągłe emocjonalne napięcie prowadzą do kłótni, awantur i wybuchów furii. W to wszystko wmieszane są jeszcze problemy majątkowe i miłosne… A do historii kina przeszło szalone spojrzenie Marlona Brando – jednego z najprzystojniejszych mężczyzn na całym świecie! I to z pewnością nie tylko według redakcji EksMagazynu!
8. Paul Newman w „Żądle”
Lata trzydzieste. Robert Redford i Paul Newman wcielają się w role dwóch przestępców – oszustów pragnących pomścić śmierć swego przyjaciela, za którą odpowiedzialny jest potężny i wpływowy gangster (Robert Shaw). Wymyślają sposób – oszustwo wszech czasów – który na stałe wszedł do historii kina. Niezwykłe pomysły, niespodziewane zwroty akcji i zaskakujący finał sprawiają, że ”Żądło” jest niezmiennie doskonałą rozrywką dla widzów. Zdobywca 7 Oscarów, w tym dla Najlepszego Filmu, stał się jednym z najznamienitszych amerykańskich filmów, cenionych zarówno przez widzów jak i krytyków. A Paul Newman w roli Henry’ego Gondorffa to dowód na to, że to, co nas, kobiety zachwyca w mężczyźnie najbardziej, to jego umysł.
7. Robert Redford w “Butch Cassidy i Sundance Kid”
Tragikomiczna opowieść o autentycznych postaciach z historii Dzikiego Zachodu – Butchu Cassidym i Billym Kidzie – w tej roli niezwykle przystojny i ujmujący Robert Redford. Tytułowi bohaterowie to postaci bardzo dalekie od wizerunku macho i twardziela – to rabujący banki i pociągi przebiegli przestępcy, którzy długo pozostawali nieuchwytni. Ulegli dopiero dobrze zorganizowanemu pościgowi, który aktywnie wspomagała armia amerykańska. Film przeszedł do historii dzięki wspaniałym kreacjom Roberta Redforda i Paula Newmana, a niejednej pani zdarzyło się wzdychać do przystojnych złodziejaszków.
6. Russel Crowe w „Pięknym umyśle”
Jest rok 1947. John Forbes Nash Jr. właśnie przybył na Uniwersytet Princeton, aby rozpocząć podyplomowe studia matematyczne. „Tajemniczy geniusz z Zachodniej Wirginii” nie może się poszczycić elitarnym wykształceniem prywatnych szkół średnich, ani też odpowiednim zapleczem finansowym, które ułatwiłyby mu wejście w środowisko prestiżowych amerykańskich uniwersytetów – Ivy League. Jedyne, co przemawia na jego korzyść to wiedza i upór. Nash jest typem niepokornym, nic sobie nie robi z wewnętrznych subtelnych praw, którymi rządzi się akademicki światek, jak również z obowiązku regularnego uczęszczania na zajęcia. Obsesyjnie wręcz myśli tylko o jednym – znalezieniu naprawdę oryginalnego pomysłu, który wszystkich powaliłby na kolana. To mężczyzna owładnięty wizją osiągnięcia czegoś niezwykłego, co mu się w końcu udaje, jednak, cóż, życie z geniuszem nie jest łatwe, o czym przekonuje się jego wybranka. Niemniej jednak, Russel Crowe stworzył tu postać mężczyzny niezwykle pociągającego – znowu, ze względu na piękny umysł.
5. Tim Robbins w „Skazanych na Shawshank”
Bankier z Nowej Anglii Andy Dufresne (Tim Robbins) zostaje oskarżony o zabójstwo żony oraz jej kochanka i skazany na dwukrotne dożywocie w ciężkim więzieniu Shawshank. Tylko dzięki pomocy czarnoskórego współwięźnia, Ellisa Boyda „Reda” Reddinga (Morgan Freeman) udaje mu się przeżyć w wyjątkowo ponurym miejscu. Andy uczy się, że w brutalnym świecie więziennej przemocy do końca nie wolno tracić nadziei, bo tylko ona pozwala przetrwać. Jego postać jest tak ujmująca, że nie sposób zapragnąć tak inteligentnego i wytrwałego mężczyzny u swojego boku.
4. Sean Connery w „Osaczonych”
Nie ma wątpliwości – żaden, ale to żaden mężczyzna na świecie nie starzeje się w tak piękny sposób, jak Sean Connery! Mógłby zająć czołowe miejsce w rankingu kinowych twardzieli za swoje kreacje w filmach o przygodach Jamesa Bonda, ale nie tym się tu zajmiemy. Sean Connery potrafi bowiem zagrać z równą nonszalancją brytyjskiego superagneta, jak i zniewalającego oszusta i złodzieja. Nic dziwnego, że partnerująca mu w tym filmie Catherine Zeta-Jones ulega jego niezwykłemu urokowi. Która z nas by się oparła takiemu złodziejowi?
3. James Dean w „Buntowniku bez powodu”
James Dean wystąpił tylko w trzech filmach, lecz miejsce, jakie zajął w historii kina, trudno porównać z pozycją jakiegokolwiek innego aktora. Stał się legendą już za życia. Trzy role, w które wcielił się w swoim 24-letnim życiu, przyniosły mu uwielbienie, podziw i niezwykłą popularność. Niegrzeczny chłopiec, buntownik, targany skrajnymi emocjami młody mężczyzna, pociągający swoim charakterem i urokiem osobistym, do dziś budzi zachwyt widzów. Oto Jim Stark jako „Buntownik bez powodu” w EksMagazynowym rankingu – musiał się tu znaleźć!
2. Dustin Hoffman w „Przypadkowym bohaterze”
Bernie Laplante (Austin Hoffman) to drobny oszust i złodziejaszek. Jego dewizą życiową jest: „nie wychylać się”. Jednak los wystawia jego życiowe motto na próbę – Bernie jest świadkiem katastrofy samolotu. Nie zastanawiając się długo, sam ratuje 54 osoby z płonącego wraku, kradnie przy tym kilka kart kredytowych i znika. Jedna z ofiar, dziennikarka Gale Gayley, namawia wydawnictwo, aby go odnaleźć i nagrodzić milionem dolarów za bohaterstwo. Niestety, nieświadom niczego Laplante zwierza się pewnemu bezdomnemu ze swych przeżyć. Wkrótce świat poznaje „anioła lotu 714”, jednak nie tego prawdziwego… Postać zagrana przez Austina Hoffmana to na pierwszy rzut oka taki facet, z którym nie chciałybyśmy mieć zbyt wiele do czynienia. Ale, jak zwykle bywa, pozory mylą i to, co chowa w środku, jest już o wiele bardziej pociągające, niż mało atrakcyjna powierzchowność.
1.Johnny Depp w „Piratach z Karaibów”
I król wszystkich oszustów, wariatów, złodziejaszków i typów spod ciemnej gwiazdy, jednak nie do końca zepsutych. Kapitan Jack Sparrow, czyli Johnny Depp we własnej osobie! Pirat i zabijaka, który fakt, że jeszcze istnieje na tym świecie, zawdzięcza swojej przebiegłości, kłamstwom i sprytowi. Nie kocha naprawdę, nie pragnie niczego, poza swoimi korzyściami, kierując się mottem: „Take whay you can, give nothing back”. Poza tym, przez większość życia jest albo pijany, albo skacowany, albo poszukujący rumu… Nic ciekawego… A jednak! Przy tych wszystkich wadach (czy aby na pewno wadach?), jest też rozbrajająco zabawny, uroczy, ironiczny i nieco niezdarny, co czyni go tak fascynującą postacią, że mało która pani przejdzie obok takiego indywiduum obojętnie! Król niepokornych chłopców – w naszym zestawieniu na pierwszym miejscu.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.