31/12/2011
Co wywróżyłem i co prognozuję na nowy rok
Dokładnie rok temu przedstawiłem na blogu moje subiektywne podsumowanie roku 2010 i prognozy na rok 2011. Pora więc na weryfikację moich przepowiedni i prognozy na nadchodzący rok.
W prognozach na rok 2011 pisałem o:
1. Sklepy internetowe.
Wspominałem o tym, że w roku 2011 może nas czekać kilka ciekawych debiutów sklepów internetowych. Rynek handlu internetowego w Polsce od lat skupia się na portalu Allegro, brakowało nam dobrych sklepów internetowych działających pod własną marką. Miniony rok przyniósł nam przede wszystkim debiut sklepu Answear.com, którego layout, asortyment i jakość obsługi, pokazała zupełnie nowy standard na polskim rynku. W ciągu zaledwie kilku miesięcy od debiutu, o Answear.com wiedział praktycznie każdy, kto choć trochę interesuje się modą i zakupami online. Obecnie, z każdym miesiącem oferta tego sklepu jest poszerzana o kolejne marki i bez wątpienia może to być lider odzieżowego handlu internetowego na najbliższe lata.
Poza Answear.com kilka innych mniej lub bardziej marek także zadebiutowało z ofertą sprzedaży internetowej obejmującej polski rynek (m.in. Emanuel Berg, Cottonfield, Bershka, Pull&Bear). W roku 2011 pojawiło się też kilka ciekawych projektów, których twórcy postanowili wykorzystać niszę na rynku mody męskiej. Jest to m.in. sklep Poszetka.com, który bardzo szybko rozwinął skrzydła i obecnie poza bardzo dobrymi poszetkami oferuje także krawaty czy szaliki niszowych marek.
2. Krawiectwo miarowe i szewstwo.
Prognozowałem, że w roku 2011 zainteresowanie produktami szytymi na miarę będzie jeszcze większe niż w 2010 i tak faktycznie było. Pracownie krawieckie i szewskie działające od wielu lat na polskim rynku podwyższyły ceny i wydłużyły terminy realizacji zamówień – wszystko to wynikało z rosnącego popytu na produkty jednostkowe, szyte pod indywidualne zamówienie. Powstało także wiele nowych firm/marek, które postanowiły wykorzystać ten rosnący segment rynku mody męskiej (m.in. Balthazar czy wspomniana wcześniej Poszetka.com). Zarówno o szyciu pasowanym (made to measure) jak i krawiectwie miarowym (bespoke) pisało w mijającym roku kilka dzienników, tygodników i czasopism. Renesans krawiectwa i szewstwa miarowego jest ciekawym zjawiskiem, bo marki z wyższej półki od dobrych kilkunastu miesięcy notują spadki obrotów spowodowane kryzysem, który dotarł również do Polski. Okazuje się, że ludzie zamożni stają się coraz bardziej świadomi i wymagający w stosunku do ubrań, butów i dodatków, a u coraz większej ilości rezygnacja z zakupu drogich produktów z wieszaka/z półki, nie wynika ze spadku zamożności, lecz z rosnących oczekiwań – w zamian za produkty RTW (ready to wear) ,wybierają produkty szyte pod ich indywidualne zamówienie.
3. Rozwój działań poprzez social media.
To akurat nie było trudne do wywróżenia. Obecnie praktycznie każda marka działająca na naszym rynku prowadzi aktywne działania przy wykorzystaniu social media. Profile na Facebooku, blogi, regularne newslettery – wszystko to w roku 2011 miało jeszcze większy zasięg, profesjonalizm i rozmach. Coraz większa ilość marek dostrzega siłę tych kanałów komunikacji z klientem.
4. Rozwój outletów.
Kryzys, który dotarł do Polski spowodował oszczędności w wydatkach na odzież, obuwie i dodatki. Skorzystały na tym sklepy outletowe, oferujące produkty markowe, ale o niższych cenach. W roku 2011 bardzo dynamicznie rozwijała się w Polsce sieć TK Maxx, która obecnie posiada już 17 wielkopowierzchniowych sklepów. Pozycja tej sieci na naszym rynku jest już tak mocna, że właściciele obiektów handlowych godzą się na wynajęcie im powierzchni w dobrych galeriach handlowych. Wcześniej żadnej innej sieci outletowej nie udało się uzyskać akceptacji na wejście do dobrych galerii handlowych, gdzie w ich sąsiedztwie działają firmowe sklepy marek, które niejednokrotnie oferują asortyment tych samych marek, ale o 50-60% drożej w stosunku do outletu.
5. Reaktywacja Bytomia.
Tutaj trafiłem w „10”. O reaktywacji marki Bytom było w mijającym roku głośno a ja szerzej pisałem o tym we wrześniu. Skala reaktywacji była i jest duża – dobra i spójna kolekcja jesień-zima, mocna kampania wizerunkowa, nowy design salonów firmowych. Pomysł na „nowy Bytom” opierał się na podkreśleniu historii i dziedzictwa marki, wysokiej jakości produktu oraz nawiązania do tradycyjnego krawiectwa. W mojej opinii, o Bytomiu będzie głośno także w roku 2012.
Pora teraz na moje prognozy na nadchodzący rok 2012 w odniesieniu do rodzimej mody męskiej:
1. Rok wyprzedaży.
Sądzę, że w nadchodzącym roku kryzys ekonomiczny będzie miał jeszcze większy zasięg w naszym kraju. To przełoży się na znaczny spadek obrotów marek działających w segmencie odzieżowym i obuwniczym. Czeka nas ostra walka o klienta, a nic tak nie działa na pobudzanie aktywności konsumenckiej jak akcje rabatowe, wyprzedaże i obniżki cen. Marki małe i średnie rozpoczną ostrą walkę na promocje cenowe, co moim zdaniem spowoduje nieustanną wyprzedaż, może nie w takiej skali jak w miesiącach wyprzedażowych (styczeń-luty i lipiec-sierpień), ale na pewno akcji rabatowych będzie co nie miara.
2. Spadek jakości ubrań masowych.
Wspomniany już kryzys spowoduje moim zdaniem jeszcze większy spadek jakości wśród marek z niskiej i średniej półki. Obniżone obroty powodują, że sieci handlowe będą szukać sposobów na podwyższenie marży – jednym ze sposobów może być szukanie tańszych podwykonawców i tańszych surowców, co oznacza spadek i tak już kiepskiej jakości ubrań.
3. Upadłości, bankructwa.
Sądzę, że w roku 2012 dojdzie do kilku niespodziewanych upadłości bądź wycofania z polskiego rynku marek z branży odzieżowej i obuwniczej. Myślę, że spadki obrotów czekają całą branżę i nie każda firma/marka sobie z tym poradzi.
4. Druga młodość Vistuli.
Pierwszą młodość Vistula odzyskała 7-8 lat temu pod wodzą prezesa Michała Wójcika i projektanta Rafała Czapla. Firma była na skraju bankructwa, ale dość szybko udało się przekształcić Vistulę z firmy „szyjącej garnitury” w markę „sprzedającą modę”. Vistula kolejnymi kolekcjami zdobywała coraz silniejszą pozycję i prestiż na rynku, stawała się bardziej „zachodnia, aż nadszedł moment, w którym firmę opuścił Rafał Bauer i Rafał Czapul, a nowi zarządzający postanowili wrócić do wizji marki stonowanej, klasycznej, tańszej. Minione 2 lata w mojej opinii były czasem, w którym Vistula odcinała kupony od tego, co budowali poprzedni zarządzający i projektant. Marka nie rozwijała się, nie prezentowała niczego oryginalnego. Niby kolekcje były spójne, ale nastąpiło zatrzymanie w czasie a może nawet pewne zacofanie. Mijająca kolekcja jesień/zima miała w sobie już to „coś”. Widać, że nowy projektant Vistuli, Wojtek Bednarz i zarządzający marką wracają do wizji marki nowoczesnej i eleganckiej, ale nie „biurowej” i nudnej. Sądzę, że nadchodząca nowa kolekcja autorstwa Wojtka Bednarza pokaże ową „drugą młodość” Vistuli.
5. Rosnące zainteresowanie modą męską w mediach.
Z każdym miesiącem dostrzegam coraz większe zainteresowanie modą męską w polskich gazetach, czasopismach, telewizji. Powstały i powstają nowe ksiązki podejmujące tą tematykę; wzrasta zainteresowanie blogami i powstaje ich coraz więcej. Sądzę, że w roku 2012 doczekamy się także portalu/portali, które skupią się na modzie męskiej, bo na chwilę obecną jest to nisza w rodzimym internecie.
6. Renesans second handów oraz dalszy rozwój krawiectwa i szewstwa miarowego.
Sądzę, że kryzys ekonomiczny spowoduje największe obniżenie wydatków na ubrania wśród klasy średniej. Najbardziej stracą na tym marki działające właśnie w tym segmencie. Może nastąpić dość wyraźny podział w którym klienci ze średniej i niskiej klasy przerzucą się na tańsze marki i przeżywające renesans second handy, a klienci zamożni będą dokonywać rzadszych zakupów, ale postawią na krawiectwo i szewstwo miarowe. Z moich obserwacji wynika, że second handy przeżywają obecnie ogromne zainteresowanie. Jak 2 lata temu zacząłem odwiedzać takie punkty, to nie widziałem aż tak dużej ilości klientów co obecnie.
Korzystając z okazji, życzę wszystkim Czytelnikom stylowego i zdrowego roku 2012!
W prognozach na rok 2011 pisałem o:
1. Sklepy internetowe.
Wspominałem o tym, że w roku 2011 może nas czekać kilka ciekawych debiutów sklepów internetowych. Rynek handlu internetowego w Polsce od lat skupia się na portalu Allegro, brakowało nam dobrych sklepów internetowych działających pod własną marką. Miniony rok przyniósł nam przede wszystkim debiut sklepu Answear.com, którego layout, asortyment i jakość obsługi, pokazała zupełnie nowy standard na polskim rynku. W ciągu zaledwie kilku miesięcy od debiutu, o Answear.com wiedział praktycznie każdy, kto choć trochę interesuje się modą i zakupami online. Obecnie, z każdym miesiącem oferta tego sklepu jest poszerzana o kolejne marki i bez wątpienia może to być lider odzieżowego handlu internetowego na najbliższe lata.
Poza Answear.com kilka innych mniej lub bardziej marek także zadebiutowało z ofertą sprzedaży internetowej obejmującej polski rynek (m.in. Emanuel Berg, Cottonfield, Bershka, Pull&Bear). W roku 2011 pojawiło się też kilka ciekawych projektów, których twórcy postanowili wykorzystać niszę na rynku mody męskiej. Jest to m.in. sklep Poszetka.com, który bardzo szybko rozwinął skrzydła i obecnie poza bardzo dobrymi poszetkami oferuje także krawaty czy szaliki niszowych marek.
2. Krawiectwo miarowe i szewstwo.
Prognozowałem, że w roku 2011 zainteresowanie produktami szytymi na miarę będzie jeszcze większe niż w 2010 i tak faktycznie było. Pracownie krawieckie i szewskie działające od wielu lat na polskim rynku podwyższyły ceny i wydłużyły terminy realizacji zamówień – wszystko to wynikało z rosnącego popytu na produkty jednostkowe, szyte pod indywidualne zamówienie. Powstało także wiele nowych firm/marek, które postanowiły wykorzystać ten rosnący segment rynku mody męskiej (m.in. Balthazar czy wspomniana wcześniej Poszetka.com). Zarówno o szyciu pasowanym (made to measure) jak i krawiectwie miarowym (bespoke) pisało w mijającym roku kilka dzienników, tygodników i czasopism. Renesans krawiectwa i szewstwa miarowego jest ciekawym zjawiskiem, bo marki z wyższej półki od dobrych kilkunastu miesięcy notują spadki obrotów spowodowane kryzysem, który dotarł również do Polski. Okazuje się, że ludzie zamożni stają się coraz bardziej świadomi i wymagający w stosunku do ubrań, butów i dodatków, a u coraz większej ilości rezygnacja z zakupu drogich produktów z wieszaka/z półki, nie wynika ze spadku zamożności, lecz z rosnących oczekiwań – w zamian za produkty RTW (ready to wear) ,wybierają produkty szyte pod ich indywidualne zamówienie.
3. Rozwój działań poprzez social media.
To akurat nie było trudne do wywróżenia. Obecnie praktycznie każda marka działająca na naszym rynku prowadzi aktywne działania przy wykorzystaniu social media. Profile na Facebooku, blogi, regularne newslettery – wszystko to w roku 2011 miało jeszcze większy zasięg, profesjonalizm i rozmach. Coraz większa ilość marek dostrzega siłę tych kanałów komunikacji z klientem.
4. Rozwój outletów.
Kryzys, który dotarł do Polski spowodował oszczędności w wydatkach na odzież, obuwie i dodatki. Skorzystały na tym sklepy outletowe, oferujące produkty markowe, ale o niższych cenach. W roku 2011 bardzo dynamicznie rozwijała się w Polsce sieć TK Maxx, która obecnie posiada już 17 wielkopowierzchniowych sklepów. Pozycja tej sieci na naszym rynku jest już tak mocna, że właściciele obiektów handlowych godzą się na wynajęcie im powierzchni w dobrych galeriach handlowych. Wcześniej żadnej innej sieci outletowej nie udało się uzyskać akceptacji na wejście do dobrych galerii handlowych, gdzie w ich sąsiedztwie działają firmowe sklepy marek, które niejednokrotnie oferują asortyment tych samych marek, ale o 50-60% drożej w stosunku do outletu.
5. Reaktywacja Bytomia.
Tutaj trafiłem w „10”. O reaktywacji marki Bytom było w mijającym roku głośno a ja szerzej pisałem o tym we wrześniu. Skala reaktywacji była i jest duża – dobra i spójna kolekcja jesień-zima, mocna kampania wizerunkowa, nowy design salonów firmowych. Pomysł na „nowy Bytom” opierał się na podkreśleniu historii i dziedzictwa marki, wysokiej jakości produktu oraz nawiązania do tradycyjnego krawiectwa. W mojej opinii, o Bytomiu będzie głośno także w roku 2012.
Pora teraz na moje prognozy na nadchodzący rok 2012 w odniesieniu do rodzimej mody męskiej:
1. Rok wyprzedaży.
Sądzę, że w nadchodzącym roku kryzys ekonomiczny będzie miał jeszcze większy zasięg w naszym kraju. To przełoży się na znaczny spadek obrotów marek działających w segmencie odzieżowym i obuwniczym. Czeka nas ostra walka o klienta, a nic tak nie działa na pobudzanie aktywności konsumenckiej jak akcje rabatowe, wyprzedaże i obniżki cen. Marki małe i średnie rozpoczną ostrą walkę na promocje cenowe, co moim zdaniem spowoduje nieustanną wyprzedaż, może nie w takiej skali jak w miesiącach wyprzedażowych (styczeń-luty i lipiec-sierpień), ale na pewno akcji rabatowych będzie co nie miara.
2. Spadek jakości ubrań masowych.
Wspomniany już kryzys spowoduje moim zdaniem jeszcze większy spadek jakości wśród marek z niskiej i średniej półki. Obniżone obroty powodują, że sieci handlowe będą szukać sposobów na podwyższenie marży – jednym ze sposobów może być szukanie tańszych podwykonawców i tańszych surowców, co oznacza spadek i tak już kiepskiej jakości ubrań.
3. Upadłości, bankructwa.
Sądzę, że w roku 2012 dojdzie do kilku niespodziewanych upadłości bądź wycofania z polskiego rynku marek z branży odzieżowej i obuwniczej. Myślę, że spadki obrotów czekają całą branżę i nie każda firma/marka sobie z tym poradzi.
4. Druga młodość Vistuli.
Pierwszą młodość Vistula odzyskała 7-8 lat temu pod wodzą prezesa Michała Wójcika i projektanta Rafała Czapla. Firma była na skraju bankructwa, ale dość szybko udało się przekształcić Vistulę z firmy „szyjącej garnitury” w markę „sprzedającą modę”. Vistula kolejnymi kolekcjami zdobywała coraz silniejszą pozycję i prestiż na rynku, stawała się bardziej „zachodnia, aż nadszedł moment, w którym firmę opuścił Rafał Bauer i Rafał Czapul, a nowi zarządzający postanowili wrócić do wizji marki stonowanej, klasycznej, tańszej. Minione 2 lata w mojej opinii były czasem, w którym Vistula odcinała kupony od tego, co budowali poprzedni zarządzający i projektant. Marka nie rozwijała się, nie prezentowała niczego oryginalnego. Niby kolekcje były spójne, ale nastąpiło zatrzymanie w czasie a może nawet pewne zacofanie. Mijająca kolekcja jesień/zima miała w sobie już to „coś”. Widać, że nowy projektant Vistuli, Wojtek Bednarz i zarządzający marką wracają do wizji marki nowoczesnej i eleganckiej, ale nie „biurowej” i nudnej. Sądzę, że nadchodząca nowa kolekcja autorstwa Wojtka Bednarza pokaże ową „drugą młodość” Vistuli.
5. Rosnące zainteresowanie modą męską w mediach.
Z każdym miesiącem dostrzegam coraz większe zainteresowanie modą męską w polskich gazetach, czasopismach, telewizji. Powstały i powstają nowe ksiązki podejmujące tą tematykę; wzrasta zainteresowanie blogami i powstaje ich coraz więcej. Sądzę, że w roku 2012 doczekamy się także portalu/portali, które skupią się na modzie męskiej, bo na chwilę obecną jest to nisza w rodzimym internecie.
6. Renesans second handów oraz dalszy rozwój krawiectwa i szewstwa miarowego.
Sądzę, że kryzys ekonomiczny spowoduje największe obniżenie wydatków na ubrania wśród klasy średniej. Najbardziej stracą na tym marki działające właśnie w tym segmencie. Może nastąpić dość wyraźny podział w którym klienci ze średniej i niskiej klasy przerzucą się na tańsze marki i przeżywające renesans second handy, a klienci zamożni będą dokonywać rzadszych zakupów, ale postawią na krawiectwo i szewstwo miarowe. Z moich obserwacji wynika, że second handy przeżywają obecnie ogromne zainteresowanie. Jak 2 lata temu zacząłem odwiedzać takie punkty, to nie widziałem aż tak dużej ilości klientów co obecnie.
Korzystając z okazji, życzę wszystkim Czytelnikom stylowego i zdrowego roku 2012!
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.