EksMagazyn: Kiedy pierwszy raz zetknęłaś się z filcem?
Kasia Ramsey: Moja przygoda z tym materiałem zaczęła się w 2006, kiedy to kupiłam filcową torbę na targu w Barcelonie. I zdecydowanie nie mogłam się nadziwić jak można zrobić materiał, który jest bardzo zwarty i przyjemny bez robienia na drutach! Właściwie wiele osób, z którymi się zetknęłam, podobnie jak ja, zakładało najpierw, że filcowanie jest oparte na włóczce.
No, ale z włóczką to jednak ma trochę wspólnego?
Owszem produkt początkowy jest ten sam, tj. wyczesana czysta wełna owcza. W filcowaniu jednak ta wełna, pod wpływem ciepłej wody, mydła i pracy rąk ludzkich (masowaniu) staje się tkaniną. W trakcie masowania poszczególne włókna migrują i splątują się wzajemnie. Proces filcowania przypomina nieco sytuację, kiedy wkładając do pralki wełniany lub kaszmirowy sweter, wyjmujemy z pralki sfilcowany materiał.
Wełnę filcujesz ręcznie. Dlaczego?
W procesie filcowania staram się opanować i kontrolować tendencję wełny, co jest o wiele łatwiejsze jeżeli filcuje się ręcznie. Jedno jest pewne, kiedy wełna jest dobrze sfilcowana, nie można jej rozerwać, staje się dosyć sztywna, a jednocześnie pozostaje delikatna. Wyroby z dobrze sfilcowanej wełny są wodoodporne i nie przewiewne. Często bardzo ciepłe, chociaż to oczywiście zależy od grubości materiału.
Co można zrobić z filcu?
Wszystko. Począwszy od letnich domów (mongolskich jurt), poprzez kapcie, buty, chodniki, pokrowce na poduszki, pojemniki na drobiazgi, ozdobne kamienie. Poprzez różne akcesoria typu szaliki, ozdobne broszki, a na kapciach, czy płaszczach kończąc! Najróżniejsze kształty i kolory. Filc jest bardzo plastyczny!
Co najbardziej urzekło Cię w wyrabianiu filcowych ozdób?
Najbardziej kocham tę technikę za to, że efekty są widoczne tak szybko, a jednocześnie pozwala ona na popełnianie błędów. Nic nie jest stracone, bo zawsze można zrobić coś innego – jeżeli nie podoba mi się kurtka lub kapeć który zrobiłam, równie dobrze mogę je pociąć i przerobić na naszyjnik, czy podstawki pod kubki z kawą i talerze.
Jakieś wskazówki dla czytelniczek, które chciałyby się zabawić w filcowanie?
Potrzebny będzie motek wełnianej włóczki. Musi to być wełna bez domieszek. Staraj się zrobić małą kulkę z gęsto nawiniętej włóczki. Następnie dobrze zamocz tę kulkę w ciepłej wodzie z odrobiną płynu do naczyń. Jednocześnie staraj się by włóczka się nie rozluźniła. Połóż tę kulkę na dłoni i zacznij masować tak jakbyś próbowała uformować kształt kulki. Po kilku minutach masowania (pamiętaj by na początku masować delikatnie i nie przyciskać zbyt mocno) kulka powinna być wyraźnie twardsza i nieco mniejsza! Filcuj do momentu kiedy konturów włóczki nie da się rozróżnić.
Czyli wiemy już jakie są podstawowe składniki filcowania?
Zdecydowanie tak. Podstawowe elementy potrzebne do filcowania: wełna bez domieszek, ciepła woda z detergentem i nacisk ludzkich dłoni. W sieci jest sporo informacji, o tym jak filcować. Radzę dobrze poszukać, jeśli kogoś to zainteresuje. Dla mnie filc to pasja i życie. Poza tym, mam też świadomość, że wyrabiam rzeczy, które są stosunkowo blisko natury.
Poniżej kilka realizacji Kasi Ramsey:
Kontakt do Kasi Ramsey: www.etsy.com/shop/feltfieltrofilc
katarzyna.ramsey@yahoo.co.uk
CytujSkomentuj
Laska jest niesamowita! Takie rzeczy z filcu, szacun!
CytujSkomentuj
piękne:) gdzie można kupić te rzeczy? najbardziej podoba mi się naszyjnik poskręcany z osobnych „nitek”, buty też są niesamowite
CytujSkomentuj
fantastyczne!!! świetne prace i chyba nawet wygodne;)