Na początek jednak trochę historii. Kto wie, że w starożytnym Egipcie kolor złoty wraz z żółtym był niezwykle ceniony, bo kojarzył się z Bogiem Słońce, wszechmocnym Re? W starożytnych Chinach złoto było zarezerwowane tylko dla rodziny cesarza. A kto z kolei zdaje sobie sprawę, iż czerwień na szatach Rzymian była odzwierciedleniem ich bujnego życia towarzyskiego, erotycznego i ogromnej, nazwijmy to, siły przebicia? W średniowiecznej Europie z kolei krwista czerwień na królewskich szatach oznaczała zgoła co innego – majętność. Czerwony barwnik bowiem, zanim jeszcze wynaleziono współczesną farbę, był jednym z najdroższych, odzwierciedlał status majątkowy i pozycję społeczną. Około XIV wieku czerwień jednak, obok królewskich tronów, trafiła do dzielnic rozpusty. Na terenach germańskich czerwień stała się nieodłącznym atrybutem prostytutek.
W Europie, w wiekach średnich, sposób interpretacji kolorów przekazali nam głównie malarze. Obserwując ich dokonania, możemy zauważyć, iż biel w średniowieczu kojarzona była z boskością. Czerń, w tamtych czasach bardzo pogardzana, kojarzyła się zawsze ze złymi mocami i szatanem. Żółty, z początku stawiany na linii boskości, obok białego, bardzo szybko stracił swoje korzystne konotacje, stając się symbolem rozpusty, zdrady i braku szczerości. Zresztą zdarza się, że takie postrzeganie boskiego koloru Egipcjan, funkcjonuje i teraz. W złym smaku jest obdarowanie ukochanej żółtymi kwiatami…
Niewinny i nieskalany niebieski – atrybut Matki Boskiej, miał również w wiekach średnich mało pochlebny epizod – doczekał się skojarzeń z głupotą i niewiernością.
Dość ciekawa jest również historia zielonego, który bardzo długo symbolizował odnowę, narodziny, naturę, a w ciągu kilkuset lat zmienił się na odbicie cielesnej namiętności, pożądania, a w efekcie zaczęto go przypisywać czarownicom, a nawet samem diabłu.
Tyle zamierzchłych czasów, przejdźmy teraz do teraźniejszości. Psycholog Dariusz Tarczyński w jednej ze swoich książek zatytułowanej „Zrozumieć człowieka z wyglądu” scharakteryzował najpopularniejsze kolory. Brał oczywiście pod uwagę symbolikę europejską. Na podstawie tych spostrzeżeń, EksMagazyn przedstawia przesłanie ubrań zapełniających Wasze szafy.
Oto kolory i ich symbolika:
* biały – Właścicielka lub właściciel przeważającej większości ubrań w tym kolorze jest zachłanny na życie. Ale potrzebuje też przestrzeni dla swoich działań, chce być chwalony i doceniany.
* czarny – Noc, śmierć, upadłe anioły… Gdybyśmy żyły w średniowieczu, mała czarna raczej nie wchodziłaby w grę. Ale dziś… Poza prostą elegancją, oraz, nadal, żałobą, kolo ten to wraz energiczności i… egoizmu. Osoba preferująca ten kolor nie boi się jednak podejmować wyzwań, nie siedzi z założonymi rękoma. Jest nieugięta i pewna siebie. Ale może też tęsknić za miłością, próbować odciąć się od świata.
* szary – Właścicielki garderoby w tym kolorze powinny wiedzieć, że kolor ten to swego rodzaju zamknięcie się w sobie, brak potrzeby manifestowania uczuć i postaw na zewnątrz, skrywanie emocji oraz tęsknota za równowagą i wyciszeniem się. Ale już ciemny odcień tego koloru będzie mówił o otwarciu na konkretną, merytoryczną dyskusję i jasną, przejrzystą komunikację z drugą osobą. Zapewne dlatego tak lubują się w ciemnoszarym politycy, niezależnie od opcji politycznej.
* niebieski – Ten, idealny dla blondynek kolor nieba symbolizuje potrzebę dokonania czegoś wielkiego, niezwykłego, potrzebę wyróżnienia się i bycia docenionym. Mówi innym – patrzcie, jaki jestem mądry, kreatywny, oryginalny i nietuzinkowy. Nie można mnie zignorować.
* granat – Jeśli króluje w szafie, to znaczy, że właścicielka bądź właściciel owej szafy wie czego chce i zna środki do tego, aby to osiągnąć. Granat to symbol dobrego szefa. Oznacza odpowiedzialność, chęć, ale i umiejętność kierowania, rządzenia, dostosowywania otaczającego świata do osoby rozmiłowanej w tym kolorze.
* czerwony – Krew, ogień, wojna, władza, żądze… Nie ma bardziej zmysłowego, związanego z seksem i kuszącego jednocześnie koloru. Synonimy czerwieni? Działanie. Aktywność, zarówno na polu emocjonalnym, jak i fizycznym. Potrzebę zamanifestowania siebie i owej aktywności. Nie bez przyczyny wiele kobiet, czy to po nieudanym związku, czy też innej porażce, na przykład zawodowej, wskakuje w czerwone ubrania. „Jestem tu, jestem silna, wyrazista, atrakcyjna, nie boję się konkurencji, umiem wykorzystać swoje atuty” – mówi czerwona sukienka. I EksMagazyn jest przekonany, że każda z nas, kobiet powinna mieć ciuch, który takie rzeczy będzie podszeptywał właścicielce.
* różowy – I tu niespodzianka. To nie tylko kolor zbytniego blichtru i odzwierciedlenie złego smaku. Róż to barwa młodości, naturalny wdzięk, pogoda ducha i radość. Miłość oczywiście też, może nieco banalna i tuzinkowa, na pewno nie namiętna i cielesna, jak w przypadku czerwieni.
* pomarańczowy – Młodszy brat czerwonego to już nieco inna bajka. To kolor poszukiwacza. Poszukiwacza szczęścia, który chce powiedzieć: „Tutaj jestem, drogie szczęście, znajdź mnie w końcu!”
* żółty – W starożytności kolor królów, faraonów i cesarzy, w średniowieczu symbol kłamstwa i zdrady. Dziś w kulturze europejskiej mówi głównie o potrzebie kontaktu z innymi. Może oznaczać otwartość na nowe, innowacyjne pomysły. Ale wysyła też inny komunikat – mój właściciel może mieć zszargane nerwy, poplątane życie emocjonalne. Może też bać się bycia samotnym.
* złoty – Również kojarzony w dawnych wiekach z władzą, mówi o zamiłowaniu do rzeczy materialnych, a marzenia i cele miłośnika tej barwy łatwo przełożyć na wartości wymierne, jak przedmioty, czy pieniądze. To kolor zarezerwowany dziś dla gwiazd, albo osób, które potrzebują czuć się jak gwiazdy. Złote wdzianko krzyczy do otoczenia: „Proszę mnie podziwiać, chwalić, chwalić, jeszcze raz chwalić!”
* srebrny – Gdyby Werter żył we współczesnym świecie, zamiast w żółto – niebieski surdut, ubierałby się na srebrno. Psychologowie przekonują bowiem, że kolor ten to tęsknota za duchową sferą życia. Symbolizuje potrzebę uczuć i wsparcia emocjonalnego. Może też być znakiem samotności i zdecydowanej skłonności do romantycznych uniesień.
* zielony – Kolor traw, jeden z najbardziej naturalnych, w przeszłości symbol życia, w szafie nabiera zupełnie innego znaczenia. Otóż właściciel garderoby o tej barwie może mieć skomplikowane życie emocjonalne, zaburzoną wewnętrzną równowagę i chcieć skupiać się wyłącznie na sobie.
* brązowy – To chyba najsurowiej potraktowany przez psychologów kolor. Zakładanie brązów odradzają już nawet headhunterzy i rekrutujący pracowników do firm menedżerowie. Co mówi o właścicielu? Że to osoba bez oparcia wśród przyjaciół, rodziny, pozbawiona poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji, również uboga w pewność siebie, niepewna o swoją przyszłość.
CytujSkomentuj
Zawsze się zastanawiałam, dlaczego ja tak lubię czerwony kolor!!!! Teraz wiem dlaczego;) Ale nie zgadzam się z tym, co jest napisane o brązach – to bardzo modne kolory i wcale nie mówią, że ktoś nie ma przyjaciół, też chodzę w brązach, a mam kupę znajomych…
CytujSkomentuj
niesprawiedliwa ocena zielonego! moim zdaniem ten kolor jest energetyczny i dodaje pewności siebie…a tych którzy noszą zielony wśród moich znajomych nie określiłabym jako zaburzonych wewnętrznie czy egocentrycznych – jest totalnie na odwrót!
czemu też nie napisaliście nic o fiolecie?
CytujSkomentuj
ja też uważam, że zielony jest kolorem radości i chęci do życia. tak samo jak żółty. a jeśli brąz jest taki zły, to dlaczego wszyscy go promują? na przykład na nadchodzący sezon?