Mały żakiecik z talią osy (ponownie wróciły gorsety, tyle że w wersji „minii” – pasa wokół talii), baskinką, idealnie dopasowany z wyeksponowaną linią biustu. Do tego spódnica z klosza tuż za kolano, na wielu warstwach halek. A jako dodatki: rękawiczki, malutki kapelusik i torebka-pudełko trzymana w dłoni. Dopełnieniem wizerunku był makijaż: oczy mocno podkreślone czarną kreską i czerwone usta.
Po okrutnych latach wojny ta eksplozja kobiecości, powrót przepychu, szelest halek i jedwabiu rozkloszowanych spódnic, pończochy i szpilki wydawały się czymś niezwykłym. Kolekcja Diora była z pewnością ucieleśnieniem marzeń każdej kobiety. Dior błyskawicznie odniósł sukces i zapoczątkował modę na całą dekadę lat 50. Kobiety musiały czuć się rozkosznie dekadencko, oglądając zarówno tę kolekcję, jak i nosząc ubrania nią inspirowane – szczególnie po latach racjonowania wszystkiego – w tym również tkanin.
Jaki był „oddźwięk” kolekcji Diora na świecie, a jaki u nas, w powojennej Polsce? Zapraszam na kolejne odcinki historii mody.
Agnieszka Jelonkiewicz,
konsultantka wizerunku, historyk sztuki, ekspert z dress code’u. Jedna z bohaterek książki „Sukces jest kobietą! Piękna twarz biznesu”. Szkoli Zarząd i naczelne kierownictwo firm z profesjonalnej autoprezentacji i etykiety w biznesie.
Przygotowuje wizerunek medialny ekspertów i rzeczników prasowych. Prowadzi zajęcia dydaktyczne dla młodzieży i grona pedagogicznego.
Akademia Stylu Agnieszki Jelonkiewicz
FB Akademia Stylu Agnieszki Jelonkiewicz
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.