popkultura_ikona
Redakcja
20/04/2015

Moda na slow fashion

Nadejście wiosny a wraz z nią świąteczne porządki: mycie okien, odkurzanie i pranie firanek. To także idealny moment do uporządkowania swojej szafy. Wbrew pozorom ta czynność powinna znaleźć się na pierwszym miejscu wiosennych porządków

Przekonałam się o tym pakując walizkę na świąteczny wyjazd do rodziców. Kiedy torba nie chciała się dopiąć usiadłam, dopychając w niej rzeczy. Skończyło się przeglądem spakowanych w amoku ubrań. Postanowiłam przeanalizować je ze względu na przydatność, zestawienia i kolorystykę. Ostatecznie zmieściłam tam: dwie pary butów, płaszcz, trzy małe czarne sukienki, dwie spódnice, białą koszulę, dwa swetry.

W czasie świąt okazało się, że większość tych rzeczy jest mi zupełnie niepotrzebna. Czarną sukienkę założyłam tylko raz – na świąteczny obiad u babci, a drugi sweter nawet nie opuścił walizki. Po trzech dniach spędzonych z rodziną, pakowanie wyglądało podobnie, przez co ze świątecznego urlopu wróciłam zmęczona.

Podczas tegorocznego Cracow Fashion Week, brałam udział w spotkaniu promującym „slow fashion”, czyli rozsądne i przemyślane zakupy. Trend skupia uwagę na naprawdę potrzebnych rzeczach i ubraniach, ale też dotyka szerzej rozumianego stylu życia. Obecnie slow jest bardzo rozpowszechniony w polskiej modzie, szczególnie promowany przez samych projektantów. Jednym z nich jest Aleksandra Bąkowska założycielka marki „d’éco by Ola Bąkowska”. Swoją kolekcję stworzyła z poliestrowych tkanin pochodzących z recyclingu butelek PET. W Internecie powstają blogi poświęcone tej tematyce, nie tylko w dziedzinie mody, ale także podróży, czy jedzenia. Jeden z nich prowadzi Joanna Glogaza, która pisze o rozsądnym budowaniu garderoby, etycznej modzie i życiu slow. O tym z resztą mówiła na CFW podczas spotkania poświęconego trendom w modzie.

Pozostając w świątecznym nastroju porządków, pomyślałam: gdyby tak ograniczyć swoją szafę do minimum? W spakowanej walizce pozostawić najpotrzebniejsze rzeczy. W szafie posiadać tylko ubrania, w których rzeczywiście chodzę. Myślę, że – jak większość kobiet – miałabym z tym problem. Kochamy swoje ciuchy i bardzo trudno się z nimi rozstajemy.

W szafie są ładnie poukładane i posegregowanie według odpowiednich kryteriów: od święta, po domu, do pracy, na fitness. Robiąc porządki przekładamy je tylko z jednego miejsca na drugie, a większości i tak nie zakładamy. Czekają na lepszą okazję, eleganckie przyjęcie, bal – chwile, które w rzeczywistości nie nadchodzą.

Moda slow jest bardzo unikatowa, często niepowtarzalna i dużo bardziej wartościowa. Niesie ze sobą pozytywny przekaz i ideę. Pierwszym krokiem do bycia „slow” jest zmiana naszej świadomości konsumenckiej. Projektanci zwracają uwagę na wybór tkanin, z których produkują swoje kolekcje. Właściciele fabryk i zakładów przemysłowych zaczęli przestrzegać praw pracowniczych. Dużą popularnością cieszą się sztuczne futra wytwarzane z produktów ubocznych i surowców wtórnych.

Wszystko, więc zależy od nas samych, od naszego podejścia, moralności i etyki. To przemyślany wybór, który wpływa nie tylko na nasz wizerunek, ale także samopoczucie. Wyobraźcie sobie o ile spokojniej mogłybyśmy spędzić święta – bez wariacji, zakupowego szaleństwa i tłumów w galeriach. Slow to przede wszystkim styl i filozofia życia.


Bogumiła Chojnowska
Absolwentka Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie. Swoja pracę magisterską poświęciła roli kobiet na polskim rynku pracy. Prywatnie miłośniczka mody czerpiąca inspiracje od Anny Dello Rusoo. Kanonem kobiecego piękna jest dla niej Grace Coddington, kobieta, która potrafi godnie się zestarzeć. W Eksmagazynie poruszać będzie tematy związane z kulturą masową.

popkultura_ikona
popkultura_ikona

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.