meliski
magda
16/05/2018

Wraca lato i moda na meliski

Wiosenne i letnie stylizacje możesz uzupełnić o frywolne buty meliski, które znajdziesz w wielu oryginalnych kolorach. Sprawdź, który model będzie najkorzystniejszy dla Ciebie!

Poszukujesz wygodnych butów na cieplejsze miesiące? Chcesz odświeżyć swoją garderobę na wiosnę? W takim razie meliski spełniają wszystkie twoje wymagania. Są uniwersalne, stylowe i komfortowe dla stóp. Warto zaopatrzyć się w nie na słoneczne dni.

Meliski wyróżniają się prostą konstrukcją, są przewiewne i na ogół doskonale pasują do stylizacji wiosennych i letnich. Są lekkie nie tylko wizualnie, ale i fizycznie, więc na nogach prawie ich nie czuć. Wśród wielu modeli tych syntetycznych butów znajdziemy i takie bardziej eleganckie, i wesołe, kiczowate.

Zawsze jednak odmładzają noszącą osobę, a równie dobrze sprawdzą się w mieście, co na plaży. Najczęściej możemy spotkać warianty aromatyzowane, dzięki czemu nie mamy do czynienia z nieprzyjemnym zapachem gumy, z którym kiedyś kojarzono proste odlewane obuwie. Nawet przy rosnącej temperaturze i możliwym poceniu stopy nie ma więc problemu z zapachem.

Oryginalne meliski nie należą do najtańszych, projektują je przecież tak masowe marki, jak wielcy projektanci. Za te oryginalne z Brazylii lub te bardziej designerskie od Michaela Korsa, Jasona Wu i Teda Bakera trzeba zapłacić nawet po kilkaset złotych.

Ponieważ jednak jest to szeroki trend, również inni producenci zaczęli produkować wariacje gumowych, żelowych i plastikowych butów na lato w całej rewii kolorów. Przez ich powszechność i prostotę meliski stały się więc w ostatnich latach jedną z najtańszych opcji obuwniczych. Najtańsze można kupić już za 10 złotych, choć nie można za taką cenę spodziewać się wysokiej jakości, rzecz jasna. Za to prawie wszystkie cechuje wyjątkowa łatwość w utrzymaniu – gumę wystarczy przecież przetrzeć, a w razie czego bez obaw włożyć pod bieżącą wodę, czego ze skórą czy płóciennymi butami nie zrobimy.

meliski
meliski

Komentarze Dodaj komentarz (3)

  1. Edit 16/05/2018 10:59

    CytujSkomentuj

    Jak byłam dzieckiem, to miałam plastikowe sandałki. Babcia wysuszyła mi je w piekarniku, takiej duchówce, co to kiedyś na wsiach były. I zrobił się plastikowy placek ;-)

  2. Dagmara 16/05/2018 20:44

    CytujSkomentuj

    Haha tez takie miałam. Z plastikowa sexy siateczka na palcach ;)

  3. Edit 21/05/2018 08:50

    CytujSkomentuj

    Moja starsza siostra to nawet miała na obcasie i one trochę stukały. Wszystkie jej zazdrościłyśmy ;)

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.