Intrygujące pozy modeli i modelek. Odbiorcy White Alice mówią, że tworzy baśnie dla dorosłych. Skłania do refleksji i zadumy, do spojrzenia na świat innym, magicznym okiem. Jej zdjęcia są pełne klasy. Z brzydoty potrafi wyłonić piękno, zaś czyste piękno potrafi ująć w sposób niebanalny. Alicja ma swoim koncie wystawę międzynarodową w Niemczech. Publikacje m.in. w Foto, EksMagazyn, Prime, Znaj i Vogue Italy. Zawodowo zajmowała się fotoedycją i fotografowaniem do magazynu. Doświadczona szkoleniowo. Od lat prowadzi warsztaty. Jury w ogólnopolskich konkursach. Ma w swoim dorobku sesje komercyjne: modowe, reklamowe i reportażowe.
Jest autorką zdjęć do książek, płyt i tomików poezji. Fotografie Alicji zostały wykorzystane w serii widowisk m.in. w Sali Kongresowej w Warszawie. Prywatnie miłośniczka dobrej książki, muzyki i podróży. Symbolistka i prekursorka. Kobieta silna i wrażliwa. Pełna kontrastów. Chodząca własnymi drogami indywidualistka. Innym razem empatyczna, otwarta i „do bólu” romantyczna. Czarodziejka… od kołyski.
tekst: Leszek Romanek
Dlaczego zajmujesz się fotografią?
Mam wrażenie, że to ona zajmuje się mną. Kiedyś byłam przekonana, że będę malować. Życie napisało inny scenariusz.
Najdziwniejsza rzecz jaką usłyszałaś na swój temat?
Jednego dnia uśmiercono mnie dwa razy, po czym trzy razy wyszłam za mąż i to z innym mężczyzną. Dziwne uczucie.
Ulubiony artysta współczesny?
Nie mam nikogo takiego. Kiepska ze mnie fanka. Ale jeśli miałabym koniecznie wymieniać to Budda. A z żywych Bjork, Nick Cave i PJ Harvey.
Jakiej muzyki słuchasz?
Od metalu, rocka, poprzez ambient, folk i elektronikę. Mam nieszablonowy gust. Interesują mnie prekursorzy, buntownicy i wrażliwcy.
Ulubiony film?
Najpierw były „Wichrowe Wzgórza”. Potem „Miasteczko Twin Peaks”. Następnie wiele innych: Only „Lovers Left Alive”, „Szukając Vivian Maier”, „Księga Diny”, „Frida”, „Kuracja Yaloma”, „Ostatnia rodzina”. Ja generalnie lubię filmy.
Książka, która zmieniła Twoje życie?
Nie znoszę ‘W pustyni i w puszczy’ Sienkiewicza. Poza tym wszystkie Haruki Murakami, „Wilk stepowy” Hesse, a zaczynałam od Braci Grimm. Nie potrafię wybrać jednego tytułu, bo książki to mój fetysz.
Ideał piękna, jaki preferujesz?
Piękno jest w środku. Ładne opakowanie to za mało. Interesuje mnie inteligencja, wrażliwość i pasja. Nie mogłabym być z nudnym, nadętym dziadem.
Co Cię wpędza w chandrę?
Zima. Narzekanie, złożyczenie, zazdrość. Typowe polskie cechy.
A jak poprawiasz sobie humor?
Wino, Sex i Rock’n’roll.
Miejsce, do którego lubisz wracać?
Magic sea. Trójmiasto się na mnie uparło, tam ostatnio wracam.
Czym zajmowałabyś się zawodowo, gdybyś nie była fotografem?
Z wykształcenia jestem plastyczką, muzykiem i pedagogiem. Pracuję jako terapeuta w Domu Pomocy Społecznej. Kończę studia na kierunku psychologia kliniczna. Nie zajmuję się tylko fotografią.
Talent, który chciałabyś mieć?
Moc uzdrawiania. Rozmnażanie jedzenia i picia. Czyli damska wersja Jezusa.
Totem zwierzęcy z którym się identyfikujesz?
Kot.
Słowo, którego nadużywasz?
Kompatybilnie.
Ulubione motto?
„You are my Wonderland”.
Fot. White Alice
Więcej zdjęć White Alice możecie znaleźć na:
https://www.facebook.com/AlicjaReczekWhiteAlice/?fref=ts&__mref=message_bubble
https://www.facebook.com/czarownewarsztaty/?fref=ts&__mref=message_bubble
CytujSkomentuj
Znam zdjęcia i prace Alicji dzięki Wam właśnie Pamiętam chyba z pięć lat temu pierwsze zdjęcia tutaj, zafascynował mnie ich mroczno – tajemniczy klimat. Naprawdę jest o czym myśleć, patrząc na te prace Pozdrowienia dla Alicji!
CytujSkomentuj
Ja też poznałam Alicję tu właśnie, na Eksmagazynie! Zafascynowała mnie swoim sposobem przedstawiania życia, kobiet i odcieni życia. Mam teraz przepiękny kalendarz na 2019 rok z niesamowitymi Kobietami z projektu Alicji i mam nadzieję, że w 2020 roku również będzie takie cudo nabyć.