EksMagazyn: Jak powstają projekty pani sukienek?
Danuta Kuklińska, właścicielka firmy DK Fashion: Wszystkie sukienki wymyślam sama. Tworzą się w mojej głowie. Klientka zamawia projekt, a ja wizualizuję sobie końcowy efekt. Nie rysuję szkiców, do pracy używam manekina, na którym upinam materiał. To dobra metoda, bo płaska kartka, nie da mi tylu informacji, co próby na manekinie. Każdy wzór powstaje w ten sam sposób. Tak samo pracuję z klientem: najpierw pokazuję mu na manekinie moją propozycję, potem przymierzamy ją do danej osoby i szukamy najlepszych rozwiązań. Chodzi o to, żeby każda kobieta, która zamówi u nas sukienkę, wyglądała w niej pięknie.
Skąd czerpie pani inspiracje?
Oglądam pokazy mody, bo uważam, że trzeba być na bieżąco z trendami i projektami z najwyższej półki. Zapamiętuję elementy, detale, które mi się podobają i potem przetwarzam je w moich projektach. Z jednej strony oglądam setki pokazów, ale z drugiej bardzo dbam o to, żeby DK Fashion zawsze proponowało autorską kolekcję, taką w naszym stylu.
Jak to się stało, że trafiła pani do branży modowej?
Chciałam prowadzić swoją firmę, dlatego ukończyłam Akademię Ekonomiczną. Od zawsze kochałam plisowane spódnice. Na ulicy Grodzkiej oddawało się materiał do plisowania, a ja go potem zszywałam. Moje koleżanki były zachwycone i zamawiały u mnie kolejne modele plisowanych spódnic. Do tej pory mają je w swoich szafach. Pomyślałam, że skoro moje pomysły tak im się podobają, to dlaczego by nie zacząć ubierać kobiet zawodowo? To były początki. Potem zaczęłam projektować sukienki wizytowe, a od dziesięciu lat projektuję również suknie ślubne. Od pięciu lat prowadzę sklepy pod szyldem DK Fashion, wcześniej przez kilkanaście lat współpracowałam ze sklepami w całej Polsce. Własną kolekcję wysyłałam do różnych miast. Zdobyte doświadczenie chciałam w pewnym momencie przełożyć na bezpośrednią współpracę z klientem i to się sprawdziło. Mamy takie założenie, że każdy klient powinien wyjść z naszego salonu zadowolony.
Sukienki DK Fashion mają charakterystyczny styl. Stara się pani podążać za nowinkami w modzie czy stawia na sprawdzoną klasykę?
Jeśli chodzi o suknie ślubne i wizytowe, moda i aktualne trendy mają mniejsze znaczenie, bo stawiamy przede wszystkim na ponadczasową klasykę. W modzie wizytowej istotne są kolory, ponieważ pewne barwy lepiej sprawdzają się na eleganckie okazje, są bardziej „twarzowe” od innych. Pewne wzory funkcjonują przez lata. Mamy klientki, które wracają po ten sam wzór, tylko na inną okazję i np. w innym kolorze albo z trochę innego materiału. Na tym polega klasyka. Każdy krój ma swój numer. W tej chwili dochodzimy do numeru tysięcznego, ale jak przeglądnie się sukienki z różnych lat, widać, że pewnie linie się powtarzają. Pewnych rzeczy po prostu się nie przeskoczy, klasyka pozostanie klasyką.
Jakie kolory dobrze wyglądają na scenie, w mocnym oświetleniu lub ważnych uroczystościach, bankietach, ślubach?
Specjalizujemy się w ubieraniu gości weselnych. Naszym klientem jest przede wszystkim mama – pana młodego i pani młodej. Bardzo poważnie je traktujemy i wręcz podkreślamy, że to istotne osoby, która zazwyczaj w tym całym gorączkowym zamieszaniu zapominają o sobie. Staramy się żeby te dwie mamy, były najważniejszymi osobami na ślubie, zaraz po pani młodej.
Jak wygląda proces dobierania kreacji?
Najpierw musimy poznać klientkę. Potem dobieramy fason i dopiero on przekłada się na kolory i materiał. Najważniejsze jest to, żeby klientka dobrze czuła się w danym modelu sukienki. Powinna czuć się w niej swobodnie, lekko, nie może być skrępowana. Na samym końcu dobieramy kolor – tu trzeba uważać, bo panie chętnie podążają za tzw. kolorem sezonu np. żółtym czy fuksji, w których nie wszystkie osoby dobrze wyglądają.
Na co postawić?
Na kolory eleganckie i takie, które się lubi. Tutaj lepiej nie kombinować, tylko wybrać kolor, który nosimy na co dzień, w którym dobrze się czujemy i uważamy za sprawdzony. Zawsze odradzamy ecru. To kolor zarezerwowany dla pani młodej. Nie lubimy szyć dla mam sukienek w beżu.
Dlatego, że ten kolor optycznie poszerza?
Raczej dlatego, że w towarzystwie beżu twarz robi się nijaka, mdła, a my staramy się, żeby kolor pokazał daną osobę, podkreślił jej barwę oczu czy włosów.
Czy prosty klucz czerwony dla brunetek, czarny dla blondynek ma zastosowanie w pani pracy?
Proponujemy, żeby obie mamy miały zawsze dwie kreacje. Strój do kościoła – bardzo elegancki, klasyczny, stonowany, np. sukienka z marynarką lub kostiumik. A drugi strój – bardziej swobodny, do tańca. Tutaj można troszeczkę poszaleć z kolorami, fasonami, świecącymi elementami. Zupełnie inne kolory doradzamy na wiosnę i jesienią. Zmienia się wtedy tonacja tła, mamy inne światło, inne otoczenie. Granat zaproponujemy na ślub w październiku, grudniu lub styczniu, ale nie będzie pasował na lato. Będzie zbyt ciemny i ciężki.
Czy jest fason, w którym każda kobieta wygląda fantastycznie?
Nie ma tutaj prostej recepty. Każda nasza sukienka jest tworzona manekinowo, na standardowy rozmiar 38. Kiedy ten wzór przeniesiemy na kobietę, widać, że każda ma nieco inną figurę, i to bez względu na wiek. Trzeba im zmienić linię, dopasować talię lub dekolt. Czasem wystarczy niewielka zmiana w sukience, żeby sylwetka zyskała na proporcjach. Jeśli chodzi o sukienki ślubne, to mamy zasadę, żeby do każdej klientki podchodzić indywidualnie. Kobieta musi się dobrze czuć w danym modelu. Jak zaczyna być swobodna, to wiem, że to jest.
Zdarza się, że kobieta uprze się na model sukienki, który kompletnie nie pasuje do jej figury. Co wtedy?
Pokazujemy, że źle w tym wygląda. To z reguły wystarcza. Częste są sytuacje, kiedy dziewczyny wyszukują sobie konkretny model sukienki w internecie i chcą, żeby uszyć im, dokładnie, to co na obrazku. Dla nas to może być wskazówka, w którym iść kierunku, ale nie kopiujemy gotowych projektów. Opieramy się na własnej kolekcji i proponujemy model zbliżony do tego, który wybrała pani młoda. Czasami panie wybierają projekty, które do nich zupełnie nie pasują. A klientka ma przecież dobrze wyglądać.
Ma pani ulubioną sukienkę?
Mój typ to ryba. Zawsze specjalizowałam się w tym kroju. Taka sukienka powinna być ze stretchu, wtedy nie tworzą się żadne nierówności, fałdki i wtedy taka sukienka ryba idealnie sprawdza się w ruchu. Lubię też dekolt w łódkę.
Adres:
ul. Długa 17 (Pasaż Wenecki)
Kraków
suknie@dkfashion.pl
* Wszystkie zdjęcia pochodzą z Gali III Urodzin EksMagazynu – Hollywood Glam Night. Prowadzące event ubrała firma DK Fashion. Fot. Michał Łepecki i Beata Synkiewicz.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.