Co Cię najbardziej fascynuje?
Ewelina Kowalczyk: Fascynuje mnie bardzo wiele rzeczy, ale chyba najbardziej różnorodność otaczającego nas świata. Lubię poznawać nowe kraje, kultury, języki, ludzi… Dzięki temu zdobywam najcenniejsze doświadczenia i najwięcej się uczę. Ponadto z racji mojego zawodu – jestem archeologiem i historykiem sztuki – niezwykle interesuje mnie sztuka pod każdą postacią oraz odkrywanie, jak wyglądało życie codzienne ludzi w przeszłości.
Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Jestem w takim momencie swojego życia, że trudno mi przewidywać, co mogłabym robić za kilka lat. Piszę w tej chwili doktorat, kończę drugie studia, a do tego pracuję i nie wiem, gdzie los mnie pchnie, gdy zamknę sprawy na uczelni. Myślę, że z moją elastycznością znajdę swoje miejsce. W każdym razie jednego jestem pewna – chciałabym, aby moja przyszła praca była ciekawa, bo nienawidzę monotonii. Życzyłabym sobie również, żeby kariera zawodowa pozostawała w równowadze z życiem prywatnym, ponieważ chciałabym mieć czas na spotkania z bliskimi i pielęgnowanie moich zainteresowań.
Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Zależy mi przede wszystkim na tym, aby moi czytelnicy coraz bardziej świadomie podchodzili do wyboru kosmetyków, które stosują. Niezależnie od tego, czy używają produktów drogeryjnych, czy wolą bardziej naturalne formuły. Dlatego stawiam na szczere i rzetelne recenzje, zwracam też dużą uwagę na składy. Staram się przekazać jak najwięcej informacji. Wyobrażam sobie, co sama chciałabym przeczytać o danym produkcie i tak konstruuję moje wpisy. Mam również nadzieję, że osoby, które borykają się z podobnymi problemami, znajdą u mnie wskazówki i pomysły, jak sobie z nimi radzić.
Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Przede wszystkim praca w życzliwym zespole, wśród ciekawych ludzi. Moim zdaniem miła atmosfera to jedna z kluczowych spraw, bo to właśnie dzięki niej codziennie mam ochotę wyjść z domu. Kiepskie towarzystwo potrafi popsuć nawet najciekawszą pracę. Doceniam też fakt, że w chwili obecnej zajmuję się kilkoma rzeczami, nie ma więc obaw, że ulegnę rutynie bądź się znudzę. Jak już wspomniałam, bardzo nie lubię powtarzania wciąż tych samych czynności.
Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Moim zdaniem ważne jest, aby nie wymagać od siebie zbyt wiele, cierpliwie dążyć do celu, nie oglądając się na innych oraz doceniać to, co mamy, zamiast skupiać się na tym, czego nam brak lub czego nie udało się nam zdobyć. Porażki to część sukcesu, trzeba tylko umieć je wykorzystać. Brzmi banalnie, ale głęboko wierzę w słuszność tych oczywistości.
Największe marzenie przed Tobą to?
Nie mam spektakularnych marzeń – moim największym marzeniem jest szczęśliwe życie w zdrowiu, w otoczeniu wspaniałych ludzi. To dla mnie najważniejsze, bo mając to, bez przeszkód będę mogła realizować swoje cele jeden po drugim. Wśród nich na pewno znalazłyby się kolejne podróże i rozwijanie bloga.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Sukces nie jest dla mnie czymś, co zdobywamy jednorazowo i raz na zawsze. Definiuję go, jako stan poczucia spełnienia w każdej dziedzinie, życie w zgodzie z samym sobą. Wiąże się dla mnie ze szczęściem i wewnętrznym spokojem. Oczywiście osiąganie małych celów, które sobie wyznaczamy, ma ogromny wpływ na naszą samoocenę, ponieważ nas podbudowuje i daje motywację do dalszej pracy, ale niekoniecznie trzeba zdobywać szczyty, by móc przyznać, że odniosło się w życiu sukces.
Zapraszam na: http://evelyns50shadesofred.blogspot.com/
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.