Co Cię najbardziej fascynuje?
Kosmo_fun90: Tak najbardziej to w świecie fascynuje mnie różnorodność. To, że każdy dzień może przynieść coś innego i przez to jest wyjątkowy. Tak samo każdy człowiek jest wyjątkowy i jedyny w swoim rodzaju. Ma różne potrzeby, różne plany na przyszłość i pomysły na siebie.
Fascynuje mnie również literatura, głównie fantasy, czasem też obyczajowa i popularnonaukowa. Nie bez powodu wybrałam studia na kierunku Filologia Polska. Studia te wykształciły u mnie krytyczne patrzenie na różne zjawiska, zachodzące w literaturze i na świecie oraz bardzo poszerzyły horyzonty.
A dlaczego zafascynował mnie świat kosmetyczny? Bo po pierwsze jest bardzo kolorowy. Możemy mieć przykładowo żele do twarzy, które mają te same składy i podobne działanie dla cery, a jednak kiedy wchodzimy do sklepu i patrzymy na półki, to widzimy na nich bogactwo barw. Wiadomo, producenci kuszą odbiorców pięknymi kolorowymi i niekiedy bardzo zabawnymi opakowaniami. Sama posiadam w domu kilka kosmetyków, na które czasami
spojrzę i w mig poprawiają mi humor, ze względu właśnie na śmieszne opakowanie (choćby przesłodkie pandy od Tony Moly czy Gudetama Holika Holika).
Jednakże też to, co mnie tak naprawdę głównie interesuje, to przede wszystkim działanie wszelkich kosmetyków do twarzy. Szczególną uwagę poświęcam swojej cerze i traktuję ją wyjątkowo. Sam makeup na dłuższą metę nie rozwiąże problemu, gdy skóra jest zaniedbana. Dlatego tak bardzo zwracam uwagę na składy kosmetyków pielęgnacyjnych, dużo czytam na temat znajdujących się w kosmetykach substancji. Chętnie sięgam po literaturę fachową, która pozwala mi odpowiedzieć choć na część interesujących mnie kwestii.
Kolejną moją miłością od prawie pięciu lat jest sport i temat zdrowego odżywiania. Zaczęło się wszystko od tego, że w wieku 21 lat zaczęłam chorować – początki cukrzycy połączone z niewydolnością wątroby. Rokowania nie były za dobre, w szpitalu lądowałam praktycznie
przez pewien czas co dwa tygodnie. Teraz już wszystko jest w miarę unormowane, wiadomo, jestem pod kontrolą lekarza, ale po latach człowiek sobie uświadamia jakie znaczenie, czy to w wychodzeniu z choroby, czy nawet w codziennym życiu ma to, co znajduje się na naszym talerzu.
Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Trudno wybiegać w przyszłość, ale wiem, że będę robić nadal to, co robię, bo to po prostu lubię. Na razie jestem raczkującym blogerem – dużo się uczę od innych, czytam i oglądam mnóstwo materiałów związanych z kosmetologią, żywieniem i sportem. Na pewno będę chciała się w tym rozwijać – myślę o kursach. Muszę się jeszcze wiele nauczyć, aby móc dobrze służyć radą innym.
Pisanie na blogu sprawia mi wielką frajdę, traktuję to jako odskocznię od tego, czym zajmuję się zawodowo. Jest to moja pasja i nie wiążę z tym przynajmniej na razie jakichś profitów. Jeśli jakaś firma się odezwie – super, ale bez względu na to dalej będę pisać recenzje, oceniać i testować różne produkty.
Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Zdaję sobie sprawę, że jestem laikiem, ale na tyle, ile mogę i potrafię, chcę służyć dobrą radą tym, którzy czytają posty na moim blogu. W recenzji liczy się dla mnie przede wszystkim szczerość: jeśli coś się nie sprawdza, piszę o tym, jeśli jest ok – polecam. Też nie zawsze oceniam kosmetyku w kategoriach czarne lub białe. Prawda jest taka, że na jednego dany produkt może zadziałać rewelacyjnie, na drugiego nie. Czasem wynika to z tego, że różnimy się i skóra każdego człowieka ma inne potrzeby.
W swoich recenzjach często zwracam uwagę na składy produktów. Chciałabym, aby moi odbiorcy też zaczęli zwracać uwagę na opisy zamieszczane na etykietach. Choć wydaje mi się, że z tym jest już o wiele lepiej – konsumenci są coraz bardziej świadomi.
Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Największą radość w mojej pracy sprawia mi to, że testuję mnóstwo produktów i dzielę się swoją opinią na ich temat z innymi. Blogowanie i działanie na portalach społecznościowych, to przede wszystkim nawiązywanie kontaktu z drugim człowiekiem: piszę z myślą o kimś.
To, że mam okazję nawiązać nowe znajomości i kontakty oraz poznawać nowe produkty do testów – to super sprawa.
Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Przede wszystkim to, że każda z nich jest piękna, wyjątkowa i niepowtarzalna. I to, że nie należy rezygnować z marzeń. Przyznam się, że jestem marudą i to nierzadko, ale moja główna zasada brzmi: jeśli coś nie wyjdzie, nie poddawaj się – następnym razem zrobisz to lepiej. Błędy mają uczyć, a nie dołować – i tego się trzymajmy.
Największe marzenie przed Tobą to?
Robić dalej to, co lubię.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Sukces to dla mnie robienie tego, co się kocha i realizowanie się w tym. Oprócz tego, to też niekiedy ciężka praca – nic za darmo nie przychodzi. Ale jeśli coś się uda i odniesiemy sukces, to czujemy satysfakcję i jesteśmy szczęśliwsi.
Zapraszam na: https://ztymcidotwarzy.blogspot.com/
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.