Co Cię najbardziej fascynuje?
Little Pink Dress: Najbardziej fascynuje mnie wszystko, co nowe. Kocham poznawać nowych ludzi, bywać w nowych miejscach, budzić zmysły nowymi smakami, zapachami, podejmować nowe wyzwania. Kocham poznawać nowości kosmetyczne i chociaż naprawdę często staram się wprowadzać w życie coś nowego, wszystko, co pokocham raz, pozostaje w nim ze mną na zawsze.
Jak wyobrażasz sobie swoją zawodową przyszłość za kilka lat?
Za kilka lat, kiedy uda mi się skończyć kursy makijażu i stylizacji paznokcia, otworzę domowe Studio Makijażu i Stylizacji Paznokcia Little Pink Dress. Od zawsze marzyłam o zajmowaniu się tym, by kobiety czuły się piękne i pewne siebie, i nie zamierzam z tego rezygnować. Chcę, aby każda z kobiet, która będzie korzystać z moich usług, wiedziała o tym, że jest naprawdę wyjątkowa, doceniana i niesamowita. To mnie w pełni uszczęśliwi i sprawi, że będę czuła się spełniona.
Co starasz się przekazać obserwującym Cię fanom?
Moim obserwatorom staram się przekazać jak łatwo czerpać radość z życia dzięki niewielkim przyjemnościom. Kosmetyki i jedzenie to coś, co sprawia, że moje życie jest piękniejsze, prostsze oraz ciekawsze. Uwielbiam eksperymentować za równo przed lustrem, jak i w kuchni. I choć staram się ich inspirować swoimi zdjęciami i recenzjami, tak naprawdę to oni każdego dnia inspirują i motywują mnie do tego, aby doceniać estetykę wszystkiego, co mnie otacza, za równo w kosmetyczce, jak i na talerzu, czy w ubiorze. Często zastanawiam się stojąc przed lustrem, czy podając obiad dla rodziny – co by powiedzieli, czy by im się spodobało to, co by teraz zobaczyli?
Co sprawia Ci w pracy największą radość?
Na co dzień, ze względu na niepełnosprawność córki, jestem po prostu mamą. I najpiękniejsze w tym jest to, ile maluchy dodają radości, szczęścia oraz miłości do mojego życia. Czasem oczywiście bywa naprawdę ciężko, wiadomo, są wzloty i upadki, ale pod koniec dnia, kiedy kładę ich spać, całując w czoło, wszystkie krzyki, płacze i wymuszenia z całego dnia – kompletnie nie mają znaczenia. Uczą mnie każdego dnia cierpliwości, patrzenia na świat z ich perspektywy, odkrywania w sobie niekończących się pokładów energii, gdy myślę, że już jej nie mam. Macierzyństwo to naprawdę piękny, choć często wykańczający, okres życia.
Co chciałabyś przekazać innym kobietom, aby uwierzyły w siebie i w swoje możliwości?
Każda z nas ma szansę na bycie szczęśliwą i spełnioną. I nigdy nie jest za późno, aby do tego dążyć. Warto pamiętać o tym, że cel, to nic innego jak marzenie z planem realizacji. Życie nie zmieni się samo, trzeba nad tym pracować i najlepiej zacząć już dziś, nie czekając na jutro.
Największe marzenie przed Tobą to?
Aktualnie moim największym marzeniem jest korekta wady serca mojej córki. Mała urodziła się z Tetralogią Fallota, jesteśmy już po dwóch operacjach, jednak nadal nie udało się w pełni naprawić serducha. Dzielnie więc czekamy, aż nastanie ten piękny dzień, kiedy przestaniemy żyć w ciągłym strachu o natlenienie krwi i pracę serduszka naszej małej Amelki.
Jaka jest Twoja definicja sukcesu?
Moja definicja sukcesu to bycie kobietą szczęśliwą i spełnioną. Nieważne, co osiągnęłaś, czy jesteś kierownikiem firmy, czy nauczyłaś się fantastycznie gotować, czy w końcu udało się zapanować nad chaosem tworzonym przez trójkę dzieci urodzonych rok po roku… Nie ma sukcesów większych i mniejszych, są tylko takie, które dają kobietom szczęście, pewność siebie i spełnienie. I uważam, że każda z nas powinna o tym pamiętać!
Zapraszam na: https://www.instagram.com/littlepinkdress92/
Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.