Magdalena-Dzik
Redakcja
09/01/2016

Magdalena Dzik-Kordas: Najważniejsza jest wytrwałość!

Kobieta – wulkan energii! Profesjonalistka w – wydawać by się mogło – męskiej branży. Dba o to, żeby nie tylko kobiety stąpały po eleganckim i gustownym gruncie. Właścicielka firmy Dzik-Podłogi, prywatnie mama dwójki dzieci, dla której nie ma rzeczy niemożliwych.

Jak powstał pomysł na firmę Dzik-Podłogi? Skąd taka „męska” branża?
Magdalena Dzik – Kordas, właścicielka firmy Dzik-Podłogi:
Hmm, męska?! Podłoga jest istotnym meblem w aranżacji pomieszczeń. Kolor, struktura podłoża, musi być spójna z całością i tu ważny jest zmysł kobiecy (śmiech). Pomysł na firmę zrodził się, gdy studiując, przyjeżdżałam pomóc mojemu tacie w prowadzeniu firmy, zajmującej się sprzedażą kłód dębowych. Spotykaliśmy się z producentami mebli i podłóg. W naturalny sposób zachwycałam się produktami z drewna dębowego. Pokochałam ten naturalny materiał i tak powstała moja firma Dzik-Podłogi. Pamiętam moje początki w biznesie, kiedy stałam obok taty i w trakcie rozmów biznesowych, byłam przez kontrahentów regularnie pomijana. To mi się bardzo nie podobało i postanowiłam to zmienić (śmiech). Nie mając doświadczenia w prowadzeniu biznesu, intuicyjnie wiedziałam jedno: muszę postawić firmę bez kapitału i z minimalnymi kosztami stałymi. No i tak zrobiłam pierwszy krok, sprzedając podłogę z samochodu. Każdy rok dostarczał mi nowych doświadczeń oraz zadowolonych klientów. W ten sposób udało mi się przetrwać kryzys, jaki był w sektorze budowlanym przez ostatnie 5 lat.

Co sprawia pani największą trudność w prowadzeniu firmy?
Sprzedając podłogi z usługą, jestem w siatce powiązań i zależności. Czasami zdarza się, że ktoś nie zdążył, że coś przeoczył i trzeba szybko reagować, aby finalnie klient był zadowolony. Największą trudność sprawia mi, kiedy w pracy nawarstwiają się problemy i trzeba natychmiast podjąć właściwą decyzję, a w domu tego samego dnia muszę być mamą skupioną na ważnych tematach moich dzieci.

Co jest niezbędne, aby firma osiągnęła sukces?
Determinacja, uczciwość, nieustanne szkolenie się, szybka kalkulacja. Ważne jest to, aby robić to samo, co inni, ale w inny sposób. Tak, aby na ciebie zwrócono uwagę, by być zauważonym. Kluczowym elementem są ludzie, z którymi się pracuje i współpracuje. Wiele czynników wpływa na sukces, jednak najważniejsza jest wytrwałość i uczciwa ciężka praca.

Co sprawia, że klient jest zadowolony z usług firmy?
Główną domeną mojej firmy jest indywidualne podejście do klienta. W naszym kraju jakość usług leży w powijakach, co mnie osobiście bardzo złości. Musi też być wysoka jakości produktu. Jednak główny nacisk kładę na solidną usługę. Bardzo często klienci, którzy do nas przychodzą, mają dość remontu, my staramy się nie pogłębiać stanu frustracji. Sprawiamy, że klient czuje naszą empatię i opiekę, a to czyni go zadowolonym.

Jak pani godzi prowadzenie własnego biznesu z rolą matki?
Nie ukrywam, że jest to trudna sprawa. Wymaga ogromnego zdyscyplinowania. W latach, kiedy budowałam firmę, urodziłam dwójkę cudownych dzieci. Nie było czasu na kawę, pogaduszki z koleżankami lub na lunch w trakcie pracy. Pracowałam przez pięć godzin maksymalnie, najlepiej jak umiałam, dla siebie i dla mojej rodziny. Pamiętam, jak pisałam teksty do strony www, a mój wówczas dwuletni synek ciągnął mnie przez godzinę za rękę, żebym się z nim bawiła. Nie mogłam przerwać pracy, bo brakowało mi głównego narzędzia reklamowego. Zdarzyło mi się także, że prosto ze szpitala, po nieprzespanej kolejnej nocy, biegłam na spotkanie z kontrahentami.
Uważam, że za każdą wielką kobietą, stoi jeszcze większy mężczyzna. Gdyby nie wsparcie mojego męża, nigdy bym nie osiągnęła tego, co mam obecnie, za co bardzo mu dziękuję każdego dnia.
Kiedy chorują mi dzieci, nie muszę się nikomu tłumaczyć, że jestem mamą, i równocześnie rzetelnym pracownikiem. Bardzo cenię sobie to, że mogę uczestniczyć w każdej imprezie przedszkolnej i szkolnej moich dzieci. Zawsze jestem obecna, niezależnie od dnia i godziny. Do niedawna, robiłam sobie raz w tygodniu wolny dzień od pracy i wyjeżdżałam z dziećmi na wycieczki.
Prowadzenie firmy dostarcza wiele stresu, ale daje mi wolność wyboru i to jest dla mnie najpiękniejsze. Lecz największym motorem sukcesu jest mój mąż, który daje mi motywację do prowadzenia własnego biznesu i aktywnie uczestniczy w życiu rodziny.

Jakich rad udzieliłaby pani młodym kobietom, które chcą otworzyć własną działalność?
„Nie bój się, zaufaj sobie i bądź zdeterminowana w realizowaniu swoich celów”. Mam wiele koleżanek, które prowadzą swoje interesy i robią to w doskonały sposób. Są na wysokich stanowiskach i cieszą się sukcesem. Skłonna jestem twierdzić, że z mojego otoczenia, kobiety są dużo lepsze w organizacji i komunikacji biznesowej niż mężczyźni. Wyróżniają się pełnym profesjonalizmem, konsekwencją i dbałością o szczegóły w miłej, przyjemnej aurze. Robią to tak po kobiecemu, z łagodnością i pokorą będącą oznaką prawdziwej siły. Oczywiście, nie każda z nas ma do tego predyspozycje i bardzo dobrze! Jeśli jednak któraś z Was czuje, że mogłaby otworzyć swoją firmę, ma pomysł i chęci, ale boi się: Nie zwlekajcie! Zaufajcie swojej intuicji! Zacznijcie działać i to już dziś!

Rozmawiała: Agnieszka Słodyczka

Magdalena-Dzik
Magdalena-Dzik

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.