Kto był Twoją pierwszą inspiracją w sporcie – mężczyzna czy kobieta?
Małgorzata Mączyńska, Maczifit: Tak naprawdę wszystko się zaczęło od mojego taty. Tata biegał maratony i tak go obserwowałam (śmiech). Bardzo mi to również imponowało – czy zima, czy mróz, on zawsze biegał, ileś tych kilometrów dziennie przemierzał. Byłam z niego bardzo dumna. Dzisiaj to żadna nowość, ale w tamtych czasach NIKT nie biegał. Myślę, że mój tata zaczął wyznaczać jakiś trend na zdrowie i ruch. Jego wytrwałość i hart ducha przeszła też na mnie, on nauczył mnie żeby się nie poddawać i pamiętać, że sportem i zdrowym stylem życia dbam sama o siebie. Żeby pomagać innym, najpierw muszę zadbać o siebie.
Jaką masz wizję siebie za lat kilka, kilkanaście i kilkadziesiąt?
Wiem, że sport zawsze będzie obecny w moim życiu bo to moja ogromna pasja. Oczywiście, nikt nie wie co go w życiu czeka, ale zakładam, że będę zdrowa i będę mogła pracować z ludźmi i robić to, co kocham czyli pomagać im w staraniach o ich zdrowie, poprawę sylwetki, bardzo często też zniwelowanie różnego rodzaju kompleksów na wielu polach. Zawsze też marzyłam o tym, by mieć dzieci – stąd też moja praca z dzieciakami od dawna – jako instruktor tańca czy zajęć piłkarskich. Bardzo wierzę w to, że sport uczy, hartuje i wychowuje od najmłodszych lat. Bardzo bym chciała, żeby nasze dzieciaki były zdrowe, wysportowane i radosne. A jako babcia wiem, że będę grała z moimi wnukami w „gałę” i będę im dzielnie dotrzymywać kroku (śmiech).
Powiedz nam proszę, co dodaje Ci sił i uśmiechu na co dzień?
Rodzina i znajomi mówią, że to są małe dzieci i zwierzaki. Że do nich mam najwięcej empatii i z nimi lubię spędzać czas a one też mnie lubią. Lubię uczyć dzieci nowych rzeczy. Kiedyś prowadziłam zajęcia sportowe dla maluszków i starszych smyków. Dzieci i zwierzęta są bardzo wdzięczne za bliskość i zainteresowanie, wywołują uśmiech prosto z serca na mojej twarzy. Nawet gdy jest jakiś słabszy dzień to przy takim towarzystwie, nie sposób jest być wtedy zasmuconym mimo jakichś własnych problemów. Taki niby zwyczajny spacer z psem pomaga i jest dobry dla zdrowia (śmiech).
W tym roku nawiązałaś współpracę z marką eat me! Linia posiłków, którą firmujesz swoim wizerunkiem to seria posiłków w stylu FIT. Jakie to są dania? Czym wyróżniają się na rynku wśród innych dań gotowych?
Posiłki, których mam zaszczyt być ambasadorką to:
1. Grillowany filet z kurczaka z ryżem basmati i słodkim chili
2. Grillowana pierś z kurczaka z frytkami z warzyw
3. Filet z kurczaka w sosie porowo-kokosowym z kaszą pęczak
4. Szpinakowe spaghetti razowe z mieloną piersią kurczaka
Są to dania bogate w składniki odżywcze, ale zarazem lekkie i dobre dla osób dbających o linię. Dania eat me! Linia FIT to coś naprawdę wyjątkowego dla zabieganych osób, które często żywią się nieregularnie ale pomimo to mają motywację, by zjeść obiadowe lekkie danie a nie sięgać po codzienną dawkę gotowca w stylu pierogi czy pizza. Dania są przygotowane bardzo starannie, co również jest bardzo istotne dla naszego żołądka.
Tutaj już nie ma wymówek (śmiech) bo dania są łatwo dostępne w większości sklepów spożywczych. Linia FIT jest obecna na rynku od 24 września. Charakteryzują się czystą etykietą, naturalnymi składnikami od najlepszych dostawców i brakiem konserwantów! Wszystkim Czytelnikom życzę, żeby pamiętali, że bycie FIT zaczyna się nie od głodówek, ale właśnie od zbilansowanego posiłku na talerzu.
Dziękuję za rozmowę.
Na zdjęciach: Małgorzata Mączyńska, Maczifit
Fot. Franek Mazur
MUA: Lucyna Rossa
Hair: Katarzyna Kajdan
Produkcja: Grupa Medialna Lifestyle
Dziękujemy firmie Cardio Bunny za wypożyczenie ubrań do sesji zdjęciowej.
CytujSkomentuj
Super, że Małgosia Mączyńska jest tak pozytywnie zakrecona na punkcie sportu i zdrowego odżywiania. Miałam przyjemność poznać MM i tak – uśmiechnięta i z pasją mówiła o tym, czym się zajmuje. Myślę ze jako ambasadorka – idealna osoba do tego projektu. Życzę powodzenia!