EksMagazyn: Jak pracowało ci się na planie sesji do EksMagazynu? Nie masz oporów by pokazywać swoje ciało?
Jakub Kamiński: Przyznam szczerze, że była to moja pierwsza, poważna sesja, na szczęście ekipa była zgrana i profesjonalna. Pomogło mi to na pewno przełamać początkową tremę. Trenowałem specjalnie na tę okazję, więc pokazanie wcześniej już wyćwiczonego ciała, nie sprawiło mi problemu. Największym minusem były, jak już wcześniej wspomniałem, trema i stres. Zależało mi na tym, żeby swoim pozowaniem i zaangażowaniem dopasować się do profesjonalizmu reszty ekipy.
Jak długo pracowałeś nad formą i sylwetką? Dbasz w jakiś szczególny sposób o dietę?
Trenuję od gimnazjum. Na początku „okupowałem” rozmaite place zabaw, potem udało mi się zorganizować prowizoryczną siłownię w piwnicy. Jednak dopiero, zdobyta później, wiedza na temat odpowiedniego żywienia i treningu, zaprocentowała prawdziwym rozwojem mojej sylwetki. Wiadomo, bez odpowiedniej edukacji w tej dziedzinie, nie da się rozwijać. Odżywiam się po prostu zdrowo. Nie katuję się jakimiś konkretnymi dietami.
Jesteś przystojnym mężczyzną. Czy uroda pomaga ci czy przeszkadza w kontaktach z innymi?
Nie uważam się za szczególnie przystojnego, bardziej zdeterminowanego do pokazania tego, że przeciętny facet jeśli zadba o siebie, może dopracować się niebanalnej sylwetki i wyglądu. Dobry wygląd = większa pewność siebie. Na pewno dużo pomogła mi w tym temacie moja metamorfoza. Jeśli chodzi o relacje międzyludzkie, dogadywanie się z ludźmi, zdobyłem szacunek znajomych, znalazłem dziewczynę, o jakiej wcześniej mógłbym pomarzyć…
Pozowałeś w warsztacie motocyklowym – czy prywatnie też jesteś miłośnikiem motoryzacji?
Najzabawniejszy w tej całej sytuacji był fakt, że jestem kompletnym antyfanem motoryzacji. Kiedy powiedziałem o temacie swojej sesji znajomym i rodzinie, mieli ze mnie niezły ubaw.
Czym się zajmujesz na co dzień?
Jestem elektromonterem, zajmuję się różnego rodzaju instalacjami elektrycznymi. Pracuję na budowie.
Jakie jest twoje życiowe motto?
Moje motto brzmi: „Nie idę za tłumem, to tłum ma iść za mną”. Nie staram się nikogo naśladować, sam chce dawać przykład ludziom, że każde marzenie można spełnić. Krokiem milowym w mojej „karierze” było założenie konta na instagramie (@wposzukiwaniusiebie).Tam staram się dzielić ze wszystkimi swoimi przemyśleniami dotyczącymi treningu, łączenia treningów z ciężką pracą fizyczną. Grunt to być sumiennym w tym co robisz, zdeterminowanym, nigdy się nie poddawać.
Czego najbardziej nie lubisz w zachowaniu ludzi?
U ludzi najbardziej nie rozumiem zarozumialstwa wynikającego z posiadania pieniędzy i jakiekolwiek władzy. Irytują mnie wiecznie narzekający na coś ludzie, których jedynym hamulcem w dążeniu do spełnienia własnych marzeń jest ich lenistwo i brak wiary we własne umiejętności.
Jaki jest twój ideał kobiety? Czy spotkałeś kobietę bliską tego ideału?
Jestem szczęśliwie zakochany. W chwili, kiedy poznałem swoją dziewczynę, dowiedziałem się jak wygląda ideał kobiety: wysoka, szczupła, wysportowana blondynka – dokładnie taka, jak moja Ola.
Cały tekst dostępny w drukowanym wydaniu EksMagazynu (nr 27).
Fot. Żaneta Niżnikowska / NM STUDIO
Asystent fotografa: Szymon Fit
Charakteryzacja: Dagmara Wróbel
Dziękujemy warsztatowi motocyklowemu 86 Gear (www.86-gear.com) przy ul. Tunelowej 2 w Warszawie za udostępnienie wnętrz na potrzeby sesji.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.