Czym Hotel Afrodyta**** Business & SPA wyróżnia się na tle innych luksusowych hoteli SPA?
Różnimy się stałym i zaangażowanym personelem, który współpracuje z nami od wielu lat. Po drugie nasza lokalizacja – Radziejowice to są podwarszawskie płuca zieleni. Trzecia sprawa to, że Hotel znajduje się w ogrodzie z piękną zielenią, który wrósł w park i jest też vis à vis zbiornika wodnego. Kolejną rzeczą, która nas wyróżnia są apartamenty tematyczne i pokoje butikowe, a także klub nocny dla biznesu. Poza tym kręgle, integracja, scena, parkiet, bilard… można by wiele mówić, trzeba przyjechać zobaczyć i doświadczyć dobrego weekendu w SPA pod Warszawą.
W jaki sposób udaje się Państwu łączyć tę sferę biznesową ze sferą wypoczynkową, a więc np. ze SPA. Czy goście biznesowi korzystają również z tego zaplecza wypoczynkowego?
Jesteśmy akredytowanym hotelem SPA przez instytut francuskiej marki Thalgo. Świadczymy zabiegi i masaże na najwyższym poziomie od 14 lat. Nasi terapeuci i masażyści to niejednokrotnie osoby, które współpracują z nami od samego początku. Goście biznesowi i indywidualni są przyzwyczajeni do personalnego podejścia i budowania długotrwałych relacji. Strefy się przenikają, co sprawia, że firmowe pobyty, które po całodziennym szkoleniu w sali konferencyjnej mogą kończyć się relaksem w AQUA SPA, który ma powierzchnie 700 metrów kwadratowych. Dla Gości, którzy lubią grać w kręgle i przy tym słuchać dobrej muzyki przewidzieliśmy nocny klub Utopia z wewnętrzną palarnią i oddzielnym pokojem na rozgrywki w billard.
Kogo najczęściej gościcie Państwo w tym obiekcie? Dla kogo zostało stworzone to miejsce?
Dla ludzi biznesu i kobiet szukających wytchnienia po całym tygodniu pracy. Goście biznesowi to przede wszystkim korporacje międzynarodowe i instytucje warszawskie. W weekendy przyjeżdżają natomiast osoby, które chcą się zdystansować od codzienności – pary, znajomi, przyjaciółki, lekarze, farmaceuci i aktorzy. Wszyscy, którzy chcą po prostu odpocząć i po oddychać czystym powietrzem.
Jak zaczęła się Pana historia z Hotelem Afrodyta**** Buisness & SPA? Czy zarządzanie takim obiektem jest problematyczne?
Przez dziesięć lat byłem gościem Hotelu, więc to od tego tak naprawdę się zaczęło. Przyjeżdżałem, ale w międzyczasie prowadziłem też inny Hotel. W wyniku tych wizyt poznałem właścicieli i wspólnymi rozmowami doszliśmy do sytuacji w której umożliwiono mi prowadzenie Hotelu Afrodyta **** Business & SPA. Zarządzanie hotelem to przede wszystkim współpraca ze wspaniałymi ludźmi, którzy pracowali tu od lat. Dzisiaj nie ma hotelu bez nich, a moja osoba tylko nadaje ton i wskazuje kierunki działania. Mam to szczęście, iż pracuje z ludźmi pełnymi zaangażowania i ogromnego doświadczenia. Hotel istnieje 14 lat i właściciele od samego początku chcieli wyznaczać wysoki standard i satysfakcję Gości z pobytu. Mamy jasno określone cele i założenia, obecnie notujemy coraz więcej Gości powracających, którzy podkreślają nasze największe atuty jak czystość, znakomite jedzenie, profesjonalne zabiegi SPA i co najważniejsze uprzejmy i uśmiechnięty personel.
Z jakimi obowiązkami, jako dyrektor, musi się Pan mierzyć każdego dnia? Co jest najtrudniejszego na tym stanowisku?
Obecnie cała branża mierzy się z olbrzymim wyzwaniem związanym z motywacją i zarządzaniem personelem. I to jest temat numer jeden – budowanie i angażowanie zespołu. Funkcjonujemy w pięknej, czystej i zielonej miejscowości ale jesteśmy mocno oddaleni od dużych miast. W związku z tym trzeba do nas dojeżdżać a to wiąże się z kosztami i czasem naszego zespołu. Podejmujemy liczne działania zmieniające warunki i standardy pracy. Drugim tematem, w perspektywie tego, co trwa już od około dwóch lat, jest wzrost liczby obiektów hotelowych w województwie mazowieckim i na to musimy być przygotowani. Nie ma kwartału, w którym nie otwierałby się nowoczesny hotel, który z chęcią przejmie naszych Gości i personel. Branża hotelarska mocno się profesjonalizuje i najwięcej zyskuje na tym Gość, ale właściciele i zarządzający obiektami muszą uporać się z niskim bezrobociem oraz wzrastającymi kosztami pracy. Ja mam to szczęście, że w hotelu pracują pasjonaci i doświadczeni pracownicy od recepcji po kuchnie a na SPA kończąc. Najtrudniej jest podejmować ryzyko i być pierwszym w branży, zawsze ktoś musi przecierać szlaki i mieć odwagę, by zrobić to coś, co zmienia nie tylko hotel, ale i całą branżę. Jednym z takich decyzji było podjęcie projektu edukacyjnego z technikum hotelarskim z naszego powiatu. Już wkrótce będziemy mogli informować o efektach tego projektu.
Jakimi zasadami należy się kierować, aby odnieść sukces w branży hotelarsko-gastronomicznej? Czy są w ogóle takie zasady, którymi trzeba się kierować?
Zasady są proste, ale nie wygodne. Najważniejsze to być autentycznym, wszyscy cierpimy z powodu kryzysu przywództwa i utraty zaufania. Jeśli właściciel lub dyrektor hotelu jest trudnym człowiekiem lub wysoko stawia poprzeczkę, ale przy tym jest sobą to zawsze personel stanie po jego stronie. Czasy, w których mogliśmy udawać lub zastanawiać się jacy mamy być – minęły. Dzisiaj liczy się bycie autentycznym. Następną kwestią jest wiarygodność pracodawcy, która bierze się z podstawowych kwestii: wypłata wynagrodzenia, jasne i dobre warunki współpracy, ocena pracy i szczera informacja zwrotna po zakończonym miesiącu. O tym niestety wiele restauracji i hoteli zapomina bo wydaje się nam, że personel jest młody i uczący się, za kilka lat zmieni pracę to po co w nich inwestować lub oceniać, a to bardzo duży błąd. Na samym końcu wspomnę o tych prostych zasad: przepraszam, dziękuje i dzień dobry. Kultura i gościnność – bez nich żaden obiekt czy restauracji nie zyskają zaufania Gości.
Panie Macieju zarządzanie takim hotelem to z pewnością mnóstwo obowiązków. Czy work life balance u Pana istnieje?
Wie Pani, jak sprawdzono co decyduje, że doświadczeni liderzy osiągają ponadprzeciętne sukcesy w zarządzaniu to okazało się, że pomimo wielu obowiązków pewna grupa z nich utrzymywała bardzo wysoki poziom witalności i energii. Zbadano ich portfel kompetencyjny, który podzielony był na trzy grupy: zawodowe, emocjonalne i kompetencje fizjologiczne. Okazało się, że przewyższają u większość managerów na dwóch skalach: inteligencji emocjonalnej i zarządzania własną energią. Ci ludzie lepiej rozumieli innych ludzi, potrafili się z nimi komunikować i mieli najwyższą skalę empatii – przewyższali siedmiokrotnie innych. Empatia okazuje się kluczowym elementem osiągania sukcesu. W związku z tym słynne hasło „work life balance” to nic innego dzisiaj jak umiejętne zarządzanie własną energią. Liderzy, którzy dobrze zarządzają sferą „life” mają ponadprzeciętne wyniki. Ja funkcjonuje w sferze wyzwań i nie wyobrażam sobie działania zawodowego bez aktywności sportowej i dystansu do obowiązków. Najlepiej w tym pomagają mi biegi wytrzymałościowe, starty w regatach żeglarskich oraz starty w triathlonie.
Czym dla Pana osobiście jest sukces zawodowy w hotelu?
To są bardzo przyziemne sukcesy. Dla nas najważniejsza jest satysfakcja Gości i jeśli mając pełen hotel notujemy w ankietach po pobytach ponad 95 % współczynnik rekomendacji lub wysokiej jakości obsługi przez personel to dla mnie jest to najważniejsze. Dzisiaj sukces to również atmosfera wewnątrz obiektu, dążymy do sytuacji win – win w której naturalnym jest poza zadowoleniem Gości, poczucie spełnienia u zespołu pracującego na ten efekt. Można mierzyć sukces wynikiem finansowym, ale to zawsze jest EFEKT a nie główna motywacja.
Jakie cele i marzenia są jeszcze przed Panem?
Zawodowo – samodzielny i doceniony zespół. To przede wszystkim. Tak, by mogli realizować swoje pomysły w bardzo dynamicznej branży. Chciałbym, aby ludzie zawsze wspominali współpracę ze mną za ambitną, rzetelną, ale i wartościową. Moim zadaniem jest przede wszystkim dzielić się wiedzą i inspirować innych do dalszego rozwoju. Zawodowo chciałbym abyśmy byli postrzegani jako najlepszy hotel SPA dla biznesu i gości ceniących sobie indywidualne podejście i jakość usług. Prywatnie mam wiele planów – poczynając od startu w Ironmanie po napisanie książki.
Maciej Straus to wieloletni strateg, audytor i autor procesów budowania wiarygodności i zarządzania reputacją marki hotelowej. Jest twórcą dedykowanych kampanii dla obiektów restauracyjnych i hotelowych. Obecnie swoją wiedzę i doświadczenie wykorzystuje do optymalizacji i zwiększania zysków ze sprzedaży w branży HoReCa.
Z wykształcenia jest psychologiem komunikacji społecznej i Internetu. Posiada wieloletni staż w zarządzaniu projektami internetowymi i certyfikat Facebook Ads Managera. Od kilku lat buduje przekonanie w branży, iż media społecznościowe również sprzedają. Profile w social media, którymi kiedyś zarządzał, wielokrotnie były notowane w raportach firmy badawczej Sotrender.
Prowadząc liczne szkolenia zamknięte dzieli się narzędziami i praktycznymi przykładami marketingowymi, zawsze przekonując, że sukces nie rodzi się z reklamy, lecz z jakości produktu o którym marketing powinien umiejętnie opowiadać. Nie lubi powielać schematów i dlatego pracując z klientami wykracza poza utarte metody, aby docelowy odbiorca produktu czuł się zaskoczony i nierozczarowany. Jego szkolenia to przede wszystkim duża dawka praktycznej wiedzy.
CytujSkomentuj
Właśnie jestem po wizycie w Hotelu Afrodyta Przyznam szczerze, że nie byłam jeszcze w takim miejscu, a odwiedzin w hotelach zarówno polskich, jak i zagranicznych mam sporo na koncie Ogromna dbałość o detale, bardzo dobra jakość materiałów (zwróciłam uwagę zwłaszcza na barierki, wiem – dziwne . Wszędzie wręcz czyściuteńko Obsługa, zarówno w SPA, na recepcji czy restauracji bardzo miła Bardzo pięknie zadbana zieleń na terenie hotelu. Jedyny zgrzyt jaki miałam (zupełnie nieistotny w ogólnej ocenie) to pomieszanie stylów – trochę Grecji, trochę Toskanii a na deser w 20-lecie międzywojenne. Niemniej jednak – polecam każdemu. Bliskość Warszawy również jest atutem (dla Warszawiaków)
CytujSkomentuj
No to może ja opowiem moje doświadczenia. Wybrałyśmy się z dziewczynami na wieczór panieński do tego hotelu, wynajęłyśmy apartament Waniliowy. Generalnie – polecam. Jako organizator – na każdym etapie miałam wsparcie od pracowników hotelu. Po godzinach użytkowania przez innych gości, nie było problemu wynajęcie spa dla mnie i dziewczyn, żebyśmy miały trochę prywatności. Czyto, ładnie, miło. Poza tym – dobre jedzonko. Jedynie szkoda, że Night Club był pustawy w sobotę. Podobno dyskoteki są w piątki
CytujSkomentuj
Ja też odkryłam Afrodytę całkiem niedawno. Pierwsze pozywtyne zaskoczenie – piękne położenie, wspaniała zieleń dookoła obiektu i te cudowne hamaki, na których można się wylegiwać cały dzień. Wszędzie ławeczki i miejsca do siedzenia (tak dookoła obiketu, jak i wewnątrz), w recepcji – przemiła obsługa, jedna (chyba z szefowych sali) na restauracji – fantastyczna! Wszystko w jak najlepszym porządku i na pewno tam wrócę!
CytujSkomentuj
Ja nie byłam. No jakoś się nie złożyło pod kątem okoliczności niestety . A blisko. I to bardzo zachęca, bo na przykład ja nie uznaję podróży bardzo daleko, by odpocząć przez dwa dni. Czyli najchętniej – blisko, ładnie i z basenem. Basen musi być