Choć w ostatnich tygodniach zyskał światową sławę, o Uğurze Gallenie wiemy bardzo niewiele. Pisze o sobie, że jest Turkiem urodzonym w Stambule i – zwłaszcza w ostatnich latach – bardzo doskwiera mu kontrast między stosunkowo normalnym życiem w Turcji a koszmarem wojny w Syrii.
Zaczął więc sklejać ze sobą po dwa zdjęcia, by stworzyć kolaż normalności i koszmaru cierpienia. Widzimy więc łódź pełną migrantów doklejoną do luksusowego jachtu, korowód uchodźców przechodzący w kolumnę czołgów, syryjskie dzieci ratowane z bombardowań zestawione z fotografiami szczęśliwych rówieśników zajętych zabawą.
Przedmiotem prac Gallena są też jedne z najbardziej znanych zdjęć tak w popkulturze, jak w reportażu wojennym. Zamachowiec, który zamordował ambasadora Rosji w imię solidarności z Syrią, zostaje więc zestawiony z Freddiem Mercurym dzięki wyjątkowemu zdjęciu Burhana Ozbilici.
Opadłe z sił dziecko z Sudanu (legendarna fotografia Kevina Cartera z 1993, nagrodzona Pulitzerem, która przyczyniła się do jego samobójstwa) Gallen połączył z modną ostatnio cukierkową fotografią niemowlęcą.
Z kolei ugandyjski chłopiec zmuszony do walki jako żołnierz (fot. Dominique Aubert) został połączony z rówieśnikiem stojącym przed szkołą – gdzie obaj powinni uczęszczać.
Kontrast tego typu dodaje pracom Gallena niebywałej siły, nawet jeśli kontekstu nie zna się w pełni. Kolaże mają być uniwersalne i wzbudzać niepokój, skłaniać do refleksji. W końcu nie jest to kwestia ostatnich lat, dekad czy nawet stuleci – gdy jedni żyją dostatnio i szczęśliwie, inni przeżywają niezawinione tragedie. Stąd właśnie nazwa projektu „Paralel Evren” (po turecku Wszechświat Równoległy).
CytujSkomentuj
Wojna zbiera tak szerokie żniwo, że aż ciężko na to patrzeć. W ogrom tego nieszczęścia aż trudno uwierzyć, jeśli ktoś się bezpośrednio nie zetknął ze śmiercią, przemocą i głodem, w tym dzieci. A to one cierpią najbardziej. No i rodzice, patrzący na ich śmierć a dla matki czy ojca nie ma chyba gorszej tragedii.