Opera w Oslo/Robert Sharp/CC/Flickr
Oslo zachwyca zwłaszcza w zimie / Fot.: robertsharp/cc/Flickr
Ela Prochowicz
10/12/2015

Być jak Oslo!

Wyobraźmy sobie taką sytuację: Turysta ląduje w nieznanym sobie mieście. Już na lotnisku może znaleźć informator z dokładną mapą centrum miasta oraz aktualnymi informacjami i wystawach, godzinach otwarcia muzeów, punktach informacji turystycznej i dziejących się właśnie w mieście imprezach turystycznych…

Dojeżdża do centrum (nie gubiąc się wcześniej na lotnisku i nie przepłacając za taksówkę), a tam, w najbliższym punkcie informacyjnym, lub hotelu, bądź też hostelu, może kupić specjalny karnet. Karnet upoważnia go do odwiedzenia najciekawszych miejsc w mieście, bezpłatnych wejść do muzeów, oszczędza mu również czas i pieniądze związane z przemieszczaniem się, bowiem karnet uprawnia również do bezpłatnego poruszania się komunikacją miejską w granicach miasta. Brzmi jak utopia? Nie w uporządkowanym i pięknym Oslo!


Ratusz, fot.: EksMagazyn


Turysta w raju

Oslo to raj dla turystów. Każdego miesiąca czeka na odwiedzających stolicę Norwegii inny festiwal, koncert, czasowa wystawa, pokaz czy spektakl. Ponad 50 muzeów i galerii zapewnia różnorodną rozrywkę. W ciągu dwóch – trzech dni można odwiedzić tak różne miejsca jak Muzeum Statków Wikingów, Muzeum Narciarstwa, Muzeum Piłki Nożnej, Muzeum Muncha, Muzeum Filmu, Galerię Narodową, czy wystawę o latach 80′. Bezstresowo przemieszczając się w granicach miasta. Wszystko za pomocą jednej magicznej karteczki trochę większej niż bilet komunikacji miejskiej – Oslo Pass.

Taką przepustkę do kulturalnych instytucji można kupić na jedną, dwie lub trzy doby. Kosztuje – odpowiednio, w przeliczeniu na złotówki – 105, 150 i 200 zł. Nabyć ją można w punktach obsługi turysty, hotelach i hostelach. Wraz z kartą otrzymujemy dokładną ”instrukcję obsługi” oraz spis wszystkich korzyści i miejsc objętych zniżkami. Nie mówiąc już o bezpłatnych przewodnikach, jednolitych, z mapami miasta i siecią połączeń, dostępnych w każdej instytucji kulturalnej i hostelu.


Rekwizyty w Muzeum Lat 80., fot.: EksMagazyn

 

Muzeum Lat 80., fot. EksMagazyn

 

Muzeum wszystkiego

Karnet zwraca się po kilku przejazdach komunikacją miejską i dwóch, trzech wizytach w którymkolwiek z muzeów. Jest ważna od momentu jej skasowania w którymkolwiek z autobusów, tramwajów, czy e metrze. Poza atrakcjami iście kulturalnymi, przepustka umożliwia posiadaczom również bezpłatne parkowanie, zniżki przy wypożyczaniu samochodów, wstęp na baseny, lodowiska oraz wiele zniżek sklepach, a także w restauracjach, pizzeriach, kawiarniach, pubach i hotelach.

W Norweskim Bergen turyści mogą odwiedzić Muzeum Trądu. Norwegia zdaje się mieć w ogóle zamiłowanie do nietypowych wystaw i muzeów, gdzie można eksponatów dotknąć i sfotografować się przy nich bez obawy nagłej interwencji ochrony. Króluje tutaj oczywiście Oslo.

Na początek można zajrzeć do Muzeum lat 80′. Z głośników dwukasetowego magnetofonu płynie muzyka Michaela Jacksona, a obok okładki płyt gramofonowych na ścianach, manekiny obrane w bufiaste rękawy i dżinsy o kroju marchewki, gablota z najpopularniejszym w tamtych czasach jedzeniem w Norwegii – czyli kawałkiem pizzy, hamburgerem z McDonalda i butelką Coca Coli. W Muzeum Etnograficznym można zajrzeć do miniaturowego miasteczka i kilkudziesięciu domów i zobaczyć na przykład, jak w latach 70 żyła mniejszość Pakistańczyków, którzy w dużej grupie odwiedzili wówczas ojczyznę Wikingów.


Holmenkollen, fot.: EksMagazyn



Butelka w kształcie Harley’a

Fanów piłki nożnej na pewno przyciągnie Muzeum Futbolu. A tam nie tylko historia piłki jako przedmiotu, ale kolekcja telewizorów, na jakich przez lata kibice śledzili potyczki swoich drużyn, małe i duże makiety stadionów, oraz sala z piłkarzykami i konsolą do multimedialnych gier. Jak najbardziej do dyspozycji zwiedzających.

 

Wejście do Muzeum Pokojowej Nagrody Nobla, fot.: EksMagazyn

 

Jest również w Oslo muzeum rodzimego kina, nowych technologii, gdzie można pobawić się w kreowanie wirtualnej rzeczywistości, a w Muzeum Pokojowej Nagrody Nobla można z kolei posłuchać przemówienie Baracka Obamy w telefonicznej słuchawce. Na koniec wędrówki zaś koniecznie wypada zajrzeć do Muzeum Miniaturowych Buteleczek. Na trzech piętrach kamienicy w ścisłym centrum miasta można obejrzeć kilkadziesiąt tysięcy rekwizytów. Buteleczka w kształcie Marylin Monroe, Elvisa Presleya, bohaterów serialu Dallas, Krzywej Wieży w Pizie, Harley’a Davidsona? Proszę bardzo. Uważni zwiedzający wypatrzą buteleczki po polskiej Żubrówce, Soplicy i Żołądkowej Gorzkiej.

Oslo, nabrzeże, fot.: EksMagazyn

 


Muzeum Mini Butelek w Oslo, fot.: EksMagazyn


Muzeum Futbolu, fot.: EksMagazyn

Opera w Oslo/Robert Sharp/CC/Flickr
Opera w Oslo/Robert Sharp/CC/Flickr

Dodaj komentarz

Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.