Rezygnuję z jakiegokolwiek posiłku by w spokoju poleżeć na ziemi i nacieszyć się pięknym widokiem. Nie mogę uwierzyć że natura potrafi stworzyć tak ogromne i niezwykłe miejsca. Spokój i słońce pozwalają mi zupełnie zapomnieć o betonowych miastach, do których niedługo będę musiała wrócić. Miejsce emanuje siłą i niewiarygodnym spokojem. Monument Valley czyli Dolina Skał leżąca w samym sercu Dzikiego Zachodu. Znajduje się na styku dwóch stanów Utah i Ariony. Monument Valley należy do terytorium indiańskiego plemienia Nawajo – rdzennych mieszkańców Ameryki Północnej, którzy do dzisiaj zachowali odrębną kulturę, tradycje, a nawet język.
Tutejsze skały zbudowane z czerwonego piaskowca (ich piękny kolor pochodzi od tlenków żelaza) sięgają nawet 400 m wysokości. Za sprawą erozji przybierają one fantastyczne kształty, które często znajdują odzwierciedlenie w swych nazwach. Bezkresne pustynne obrzeża Utah kryjące fantastyczne twory geologiczne o niesamowitych barwach i przeróżnych kształtach tworzących kopce i kolumny, wśród których od czasu do czasu zobaczyć można stado dzikich mustangów to wspaniała sceneria filmowa.
Chociaż nazwa tego miejsca nie jest zbyt popularna, to skały wyłaniające się z księżycowego krajobrazu Doliny to obrazek znany wielu turystom, często wykorzystywany w reklamie i w filmach, przede wszystkim westernach. Pierwsze westerny tu nakręcone to produkcje Johna Forda. To właśnie one spopularyzowały ten urokliwy zakątek USA. Z pobytu z Doliny można przywieźć nietypowe pamiątki w postaci pięknej biżuterii ręcznie wykonywanej przez ten indiański naród.
Tekst i zdjęcia: Justyna Szczurek
***
Justyna Szczurek - rodowita Krakowianka, włóczykij, który jest ciągle w biegu i planuje kolejne wyprawy. Nie wyobraża sobie życia bez walizki, dobrej książki, aparatu, pisania i jedzenia. Nieustannie fotografuje otaczający ją świat i przelewa na papier wszystko to, czego doświadcza podczas podróży. Instynkt podróżnika ponownie zaprowadził ją na inny koniec globu, tym razem do Meksyku, gdzie mieszka i pracuje. Co ją do tego pchnęło – ciekawość, miłość do TACOS i Mariachi czy może praca? Ciągle szuka odpowiedzi. Jaki jest jej przepis na życie? Szczypta szaleństwa, intuicja, upór godny największego osła, wielki uśmiech i pozytywne myśli – tylko tyle i aż tyle.
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.