(Nie)istotne cztery centymetry
Zazwyczaj wkurza mnie ten cały chłam i gadanie o pewności siebie i o tym, że to wewnętrzna siła, która w nas tkwi, jest w stanie zdziałać cuda, ble ble ble…. Zalatuje mi to jakimś BRAVO poradnikiem dla nastolatek
„Doceń siebie”, „Odkryj w sobie piękno”, „Jesteś tego warta”. Wszystkie te hasła krzyczą do mnie każdego dnia i pod różnymi postaciami. Doprowadzają mnie do szewskiej pasji i wywołują odruch wymiotny. Zwłaszcza programy telewizyjne, w których udowadnia mi się, że któraś Pani jest piękna, a ja na ekranie TV widzę kaszalota, za którym, będąc facetem, nie obejrzałabym się po żadnej ilości alkoholu.
Te cholerne hasełka wkurzają mnie głównie dlatego, że zatracają sens tego, o co w nich chodzi. A chodzi o to, że nawet kobieta mająca na sobie zgrzebny wór będzie najatrakcyjniejszą partią, jeśli tylko sama będzie o tym przekonana. Bo pewność siebie to ogromna siła, która tkwi w człowieku. Tyle, że trudno to jeszcze dostrzec i wykopać spod tych wszystkich głupawych haseł gazetowo – radiowo – telewizyjnych.
Kiedy kocham się z facetem, nie myślę o tym, że mam cztery centymetry za dużo w pasie. Nawet gdy robimy to przy jaśniejącej jarzeniówce… Wystarczy, że ja o nich wiem. On nie musi posiadać tej wiedzy. Ba, nie zamierzam go nią zanudzać. Najgorsze, co można zrobić, to stanąć przed lustrem i torturować swojego partnera opowieścią o czterech dodatkowych centymetrach i jeszcze potem oczekiwać zapewnienia i pocieszenia w stylu: „Ależ kochanie, przecież wcale ich nie widać”. A co ma, do cholery, w takiej sytuacji, powiedzieć facet? Jak powie coś innego, to go zlinczujesz.
Kiedy jesteśmy na imprezie i jakiejś flądrze zamarzy się startować do mojego partnera, nie zrobię mu scen zazdrości. On sam po chwili rozmowy i jej umizgów się znudzi. W końcu nie ma nikogo lepszego ode mnie. Bardziej błyskotliwego, inteligentnego, zmysłowego i naładowanego erotyczną energią. I co z tego, że to nieprawda? Ważne, że ja w to wierzę. A skoro ja wierzę, to on to zobaczy i prędzej niż sam się tego spodziewa, zacznie w ten sposób myśleć.
CytujSkomentuj
coś w tym jest. Nie wiem czy na pewno aż tak dużo, ale coś na pewno.
CytujSkomentuj
„W końcu nie ma nikogo lepszego ode mnie. Bardziej błyskotliwego, inteligentnego, zmysłowego i naładowanego erotyczną energią”
he he he