Gwałt wiąże się z dwoma bardzo silnymi stereotypami. Po pierwsze, tylko kobieta jest postrzegana jako ofiara gwałtu, ponieważ mężczyzna jest z definicji silniejszy i ma przewagę fizyczną. Trudniej wyobrazić sobie, by to on mógł paść ofiarą. Po drugie, istnieje tzw. „syndrom szczęściarza”, czyli przeświadczenie, że dla mężczyzny każda okazja do seksu jest postrzegana jako pozytywne doświadczenie.
Jednak gwałty na mężczyznach wcale nie są tak rzadkie, jak może się wydawać. Po prostu nie mówi się o nich i trudno się temu dziwić. Dla ofiary takiej formy wymuszonego stosunku to ogromny wstyd. Nowe badania katedry prawa Lancaster University sugerują, że 80% ofiar nie mówi o zdarzeniu nawet najbliższym osobom w ich życiu – rodzinie czy przyjaciołom. Z kolei trzy czwarte (74,5%) nie szukają żadnej formy pomocy – prawnej, medycznej lub psychologicznej – z powodu poczucia upokorzenia.
Ponieważ brytyjskie prawo nie uznaje takiej napaści za gwałt, badacze musieli nawet znaleźć własny termin. – Wyrażenie „zmuszenie do penetracji” stworzyliśmy dla gwałtu na mężczyznach, ponieważ nie mieszczą się w prawnej definicji gwałtu, pomimo odbycia stosunku wbrew woli. W myśl prawa by być ofiarą, trzeba być osobą penetrowaną, a nie penetrującą. Tymczasem mężczyzna może penetrować wbrew swojej woli i paść ofiarą – tłumaczy dr Siobhan Weare, autorka badania.
W ramach analizy na Lancaster University przepytano 154 mężczyzn, którzy padli ofiarą takiej formy przemocy seksualnej. Fakt utrzymywania przez nich gwałtu w tajemnicy nawet przed rodzinami jest dla badaczy bardzo alarmujący, ponieważ co piąty określił zdarzenie jako mające bardzo poważny wpływ na ich stan emocjonalny. A więc potrzebują pomocy, ale nie sięgają po nią. Z badanej grupy tylko dwóch panów zgłosiło sprawę na policję i żaden nie doczekał się postawienia napastniczce zarzutów.
W jaki sposób kobieta może doprowadzić do gwałtu? Zdecydowanie najczęściej seks był wymuszany groźbami: zakończenia związku, rozpowszechniania plotek czy kłamstw (22,2%). Kolejnym powodem był jednak bardziej agresywny akt grożenia bronią lub przemoc fizyczna poprzez przygniecenie swoim ciałem (14,4%). Najmniej powszechnym sposobem było odurzenie narkotykami (1,3%).
Gdyby role między partnerami były odwrócone, każdorazowo mielibyśmy do czynienia z gwałtem. Jednak kiedy ofiarą jest mężczyzna, temat staje się wręcz przedmiotem żartów. Dlaczego piszemy o „partnerach”? Ponieważ najczęściej wymuszony seks ma miejsce w związku (ponad połowa przypadków) lub z osobą znaną osobiście w jakimś stopniu.
Źródło: Lancaster.ac.uk
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.