Jak wynika z badań, w samym tylko 2013 roku odnotowano ponad 17 000 zachorowań na nowotwory piersi. O profilaktyce i sposobach leczenia raka piersi na szczęście coraz więcej się mówi. To co jednak często pozostaje przemilczane to wpływ terapii nowotworowej na sferę intymną kobiety, a także jej seksualność.
Czułość i bliskość są niezwykle ważne nawet w trakcie ciężkiego przebiegu choroby. Jednak utrata zainteresowania seksem w trakcie leczenia nowotworu jest czymś normalnym. Na początku obawy o własne życie mogą być tak wielkie, że seks zdaje się ostatnią rzeczą jakiej potrzebujemy. Rak sprawia też, że zostaje zaburzona gospodarka hormonalna, a to z kolei ma wpływ na poziom libido. Jednym ze skutków ubocznych leczenia może być także przedwczesna menopauza. Symptomy takie jak uderzenia gorąca, wahania nastroju, nadmierne wysuszenie skóry, w tym tej z okolic intymnych, są przy niej dużo bardziej uciążliwe, niż przy naturalnej menopauzie.
Chorobie towarzyszy również dotyczy ogólny niepokój, negatywne i rozpraszające myśli, a także poczucie utraty atrakcyjności lub obawy, że objawy choroby odstraszą partnera. Wszystkie te czynniki mogą znacznie blokować podniecenie. Pochwa pozostaje wtedy ściśnięta i sucha co powoduje, że stosunki są bolesne.
Jak zatem na nowo rozpocząć życie seksualne? Warto zacząć od konsultacji z lekarzem. Jednak uprawianie seksu w trakcie choroby nowotworowej często jest wręcz wskazane. Dobrze jest jednak otwarcie rozmawiać z partnerem, a w momencie gdy przyjdzie ochota na seks rozpocząć najpierw od pieszczot. Wyznaczcie na początek konkretne granice, nie skupiajcie się od samego początku na podnieceniu – wystarczy zmysłowa przyjemność. Dopiero później włączcie w pieszczoty okolice intymne. Pełne współżycie rozpocznijcie dopiero, gdy oboje będziecie na to gotowi.
Źródło: Profile
Dodaj komentarz
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.